mobile
REKLAMA

Dwurnik: wstaje się rano i maluje. Nic innego nie muszę robić i nic innego nie potrafię

„Wstaje się rano i maluje. Nic innego nie muszę robić i nic innego nie potrafię. Jestem robotnikiem sztuki” – powiedział Edward Dwurnik w warszawskiej Zachęcie. 

TAGI
Dwurnik: wstaje się rano i maluje. Nic innego nie muszę robić i nic innego nie potrafię

Spotkanie z Dwurnikiem, jednym z najpopularniejszych współczesnych polskich malarzy i grafików, odbyło się w ramach premiery książki "Moje królestwo. Rozmowa z Edwardem Dwurnikiem" Małgorzaty Czyńskiej.

Dwurnik zdobył sławę jako autor rozbudowanych cyklów malarskich, z których najsłynniejszy to "Podróże autostopem" - jest serią drobiazgowych pejzaży z polskich miast i miejscowości. Za swojego "mistrza" uważa Nikifora, słynnego malarza samouka. Z jego pracami po raz pierwszy zetknął się podczas wystawy w Kielcach w 1965 r.

Pod wpływem tego doświadczenia Dwurnik wykonał pracę "Rysunek nr 1", od której malarz datuje rozpoczęcie przez siebie działalności twórczej. Jak przyznaje, tworzy około 200 obrazów w ciągu roku.

„Chciałam pokazać innego Dwurnika, niż znamy. Nie Dwurnika z okładek tabloidów, nakładającego maskę błazna i nieustannie wkręcającego dziennikarzy. Chciałam pokazać robotnika sztuki – człowieka, który nie potrafi wyobrazić sobie życia bez malowania. Słyszymy na mieście opinie, że Dwurnik maluje tylko dla kasy i na kilometry. Dwurnik maluje, bo nie może bez tego żyć” – oceniła autorka „Mojego królestwa”.

"Podróże autostopem", najsłynniejszy cykl Dwurnika, został rozpoczęty w 1966 r. i trwa do dziś. Jego miejskie pejzaże, malowane "z lotu ptaka", cechuje drobiazgowość i natłok drobnych motywów i postaci. Miasta Dwurnika nie są jednak doskonałym odbiciem rzeczywistości.

Jednym z ulubionych tematów malarza jest Warszawa. „Urodziłem się w Radzyminie, wychowałem w Piastowie, Grójcu i Międzylesiu, ale  i dumnie powiem, że jestem warszawiakiem. To moje miasto, maluję wciąż Warszawę po prostu ją kocham” – wyznaje w rozmowie z Czyńską.

Prace Dwurnika cechuje specyficzne połączenie realizmu w przedstawianiu świata z symbolizmem, a także gorzkie poczucie humoru. Do innych znanych cykli należą m.in. "Dyplom", "Gipsowy plener", "Droga", "Warszawa", "Różne błękity", "Robotnicy" czy "Sportowcy".

W jego pracach odbija się obraz polskiej transformacji ustrojowej, wielkie zmiany w świecie polityki i życia społecznego.

Artysta mówił także o swoim sukcesie komercyjnym. „Dziś tworzę jeden programowy obraz na dziesięć komercyjnych” – przyznał. „Jest taki mit, że artysta musi mieć gruźlicę, albo syfilis. To zabobon, który mnie śmieszy. Znam wielu artystów z mojego pokolenia, których celem było ubóstwo. Celebrowali je niesamowicie. Ile razy spotykałem się z kolegami, którzy celowo byli ubrani w łachy; ze sznurkiem zamiast paska. I pożyczałem im na papierosy. Kochali być biednymi wisielcami” – wspominał.

 

Źródło: kurier.pap.pl

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda