mobile
REKLAMA

Huragan na Woli! Powrót z dalekiej podróży

W sobotni wieczór w hali sportowej przy ul. Rogalińskiej 2 drużyna MOS Wola Warszawa zmierzyła się w ramach rozgrywek siatkarskiej II ligi mężczyzn z KS MOSiR Huraganem Międzyrzec Podlaski.

Marcin Kalicki
Huragan na Woli! Powrót z dalekiej podróży

Podopieczni trenera Krzysztofa Wójcika po ubiegłotygodniowej wygranej w Wołominie chcieli podtrzymać dobrą passę i odnotować pierwszą wygraną na własnym parkiecie. I udało się, mimo iż początek meczu tego nie zapowiadał. Dwa pierwsze sety padły łupem gości. Gra MOS-u zmieniła się od początku trzeciej partii. Odmienieni, pewni siebie siatkarze z Woli wygrali dwa kolejne sety. Tie-break był bardzo wyrównany. Warszawianie byli bardziej skoncentrowani i potrafili wykorzystać to w decydującym momencie meczu wygrywając piątą partię i cały mecz.

MOS Wola Warszawa - KS MOSiR Huragan Międzyrzec Podlaski 3:2 (18:25, 20:25, 25:20, 25:23, 15:12).

Skład MOS Wola Warszawa: Michał Gawrzydek, Piotr Pawlak, Wojciech Wachowicz, Paweł Pietkiewicz, Brian Malangiewicz, Dominik Grot, Szymon Drzazga, Dorian Kowalczyk, Kajetan Iszczuk, Marcin Grasza, Szymon Bąk, Mateusz Trzciałkowski, Ernest Kaciczak.

Spotkanie chętnie podsumowali zawodnicy MOS Wola. - Cieszy na pewno, że to już drugie zwycięstwo w tym sezonie. Wiedzieliśmy, że w zespole Huraganu jest wielu zawodników, którzy w tej lidze grają od lat i potrafią mądrze zachować się z każdą piłką mimo braku parametrów fizycznych. Znowu słabo weszliśmy w mecz i to jest element nad którym musimy pracować, bo jak było potem widać my też umiemy w tą siatkówkę grać. Po prostu musimy od początku trzymać wysoki poziom koncentracji. Dziękujemy za doping i zapraszamy na kolejne mecze - powiedział Brian Malangiewicz, kapitan zespołu. - Mecz był dosyć wyrównany. Moim zdaniem w pierwszych dwóch setach ekipa z Międzyrzeca zwyczajnie popełniła mniej błędów niż my, co pozwoliło im je wygrać. W trzecim secie obudziliśmy się, zaczęliśmy robić mniej błędów, zachowaliśmy chłodną głowę i odwróciliśmy wynik meczu na naszą korzyść, co w rezultacie dało nam ważne dwa punkty - dodał Dorian Kowalczyk.

Libero MOS Wola Szymon Drzazga także zwrócił uwagę na liczbę błędów. - Drużyna  Huraganu popełniała bardzo mało błędów, a my wręcz przeciwnie. W pierwszych dwóch setach popełniliśmy ich zdecydowanie za dużo, dzięki temu Huragan bez spektakularnej gry zdołał wygrać. Na całe szczęście w trzecim secie obudziliśmy się i nasza gra wyglądała już tak jak chcieliśmy. Zaczęliśmy bardzo dobrze zagrywać, a przy tym nie popełniliśmy błędów, potrójne bloki zaczęły funkcjonować. Jedyną rzeczą, która dokuczała nam szczególnie w końcówkach były problemy ze zrobieniem przejścia przy prostych zagrywkach Huraganu.

- Mecz nie zaczął się po naszej myśli. Nie robiliśmy Huraganowi krzywdy zagrywką, a oni skrzętnie to wykorzystywali. Przez pierwsze dwa sety nie prezentowaliśmy swojej gry, jednak potrafiliśmy krok po kroku odbudować się, doprowadzić do tie-breaka, gdzie zachowaliśmy więcej zimnej krwi. W ostatnich trzech partiach lepiej funkcjonował nasz blok, co moim zdaniem było kluczem do zwycięstwa. Dodatkowo poprawiliśmy zagrywkę, co również bardzo nam pomogło wygrać ten mecz. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale pracujemy dalej, by nasza seria trwała jak najdłużej - oświadczył Wojciech Wachowicz.

W czwartej kolejce MOS Wola pojedzie w sobotę na Ochotę, aby w derbach Warszawy zmierzyć się z Czołgiem AZS UW Warszawa.

KOMENTARZE

aktualności

REKLAMA
więcej z działu aktualności
REKLAMA

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda