mobile

„Ja po prostu wierzę, że zmiana jest możliwa!”

- Warszawiacy w ramach składki janosikowego będą musieli w tym roku wpłacić do budżetu państwa jako gmina 368,6 mln, a jako powiat 683 mln. To skandalicznie dużo. To ma już niewiele wspólnego z solidaryzmem – mówi Sławomir Potapowicz, Wiceprzewodniczący Rady Warszawy.

Redakcja
TAGI
„Ja po prostu wierzę, że zmiana jest możliwa!”

Na początku lipca radni Nowoczesnej rozpoczęli akcję #MILIARDplus. Czy może Pan wyjaśnić o co chodzi?

Odpowiedź jest stosunkowo prosta. Od 2003 roku samorządy, które mają wysokie dochody z podatków i przekraczają wskaźniki określone w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego muszą dokonywać wpłaty do budżetu państwa. Warszawa, jako że należy do najbogatszych samorządów w Polsce, oczywiście przekracza te wskaźniki i od wielu lat płaci na rzecz innych samorządów swoisty podatek. W tym roku będzie to ponad miliard złotych.

Chcemy, by te pieniądze, a przynajmniej istotna ich część pozostała w Warszawie.

Ale dlaczego? Przecież idea janosikowego opiera się na zasadzie solidaryzmu…

Świetnie, tylko dlaczego wszyscy warszawiacy mają się składać na działania, które w znacznym stopniu powinny być realizowane z budżetu państwa?

Przypomnę, że w czerwcu otrzymaliśmy odpowiedź od Prezydenta Warszawy na przygotowaną przez nas interpelację a dotyczącą kwot jakie Warszawa dotychczas oddała do budżetu państwa. I jest ona ogromna. W latach 2003-2019 to ponad 12,5 mld złotych. To w sumie jeden roczny budżet miasta. Z tych środków moglibyśmy wybudować kolejne linie metra, rozwiązać problemy z mieszkaniami komunalnymi, jeszcze skuteczniej walczyć ze SMOG-iem czy wybudować kolejne przeprawy mostowe. A warto też pamiętać, że Warszawa nie otrzymuje żadnych środków z tytułu kosztów ponoszonych ze względu na swoją stołeczność.

Dodam też, że w przyszłym roku, zgodnie z założeniami do budżetu Warszawy na 2020 rok to będzie kwota już miliard dwieście milionów złotych. To zaczyna przekraczać już jakiekolwiek zdroworozsądkowe działania.

Ale chyba sam Pan nie wierzy, że można to zmienić? Tym bardziej, że próby już podejmowano.

Oczywiście, że wierzę. Co więcej, gdyby spytać stołecznych polityków czy samorządowców, niezależnie od reprezentowanych barw politycznych, czy są za zmniejszeniem lub likwidacją janosikowego, to większość odpowie twierdząco. Problem tkwi w czym innym. Jest bardzo silne lobby poza warszawskie i z nim przede wszystkim należy stoczyć poważną dyskusję o konsekwencjach dalszego utrzymywania janosikowego w obecnej formie. Nawet rząd PiS zaczął dostrzegać problem. Niestety na tym się skończyło. W tej sprawie konsultowaliśmy projekt interpelacji posłów Nowoczesnej do Premiera Morawieckiego. Odpowiedź jaką uzyskaliśmy jest mocno niezadowalająca. Mimo prac nad ustawą uznano, że regulacje w zakresie systemu korekcyjno-wyrównawczego zostaną przedłużone. A to oznacza tylko tyle, że obiecywane zmniejszenie janosikowego nie nastąpi. Nie znaczy to jednak, że zamyka to definitywnie sprawę. Przed nami wybory a w czasie kampanii warto pytać, kto będzie walczył w Sejmie o pieniądze dla Warszawy. O nasze pieniądze.

Oprócz tego, że jest Pan radnym Warszawy, pracuje Pan też w Komisji Weryfikacyjnej ds. warszawskiej reprywatyzacji. Czy możemy się wkrótce spodziewać zakończenia jej prac?

Przede wszystkim działalność komisji nie jest związana z kadencją Sejmu. Nie ulega więc rozwiązaniu w dniu wyboru nowego parlamentu. Inna sprawa, że przedstawiciele partii rządzącej przygotowali raport z jej dotychczasowych prac. To ogromny dokument, liczący ponad 1000 stron, którego wnikliwa lektura nie jest możliwa w ciągu tygodnia. A taki czas nam wyznaczono na jego przeczytanie. Nie mam więc wątpliwości, ze chodzi o politykę a nie o rzetelną ocenę tego co działo się w Warszawie.

Istotniejsze jednak od prac komisji i jej ustaleń jest przyjęcie dużej ustawy reprywatyzacyjnej. To jednak wymaga środków na zaspokojenie - przynajmniej w części - roszczeń byłych właścicieli lub ich spadkobierców, a przede wszystkim - odwagi w podjęciu decyzji. Bez tego nie uda się zamknąć problemu reprywatyzacji.

Pan miałby dość odwagi, by przyjąć taką ustawę?

Tak. Ja po prostu wierzę, że zmiana jest możliwa!


 

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda