mobile

„Kolorowa, czyli biało-czerwona”

Zadają kłam niejednokrotnie stawianemu twierdzeniu, że dzisiejsza młodzież nie myśli o swoim kraju, zapomniała znaczenia słowa patriotyzm i miłość ojczyzny – grupa Banina, bo o nich mowa, rusza z kolejnym projektem kierowanym do młodzieży. Z Bartłomiejem Miernikiem, pomysłodawcą projektu rozmawiała Natalia Karcz-Kaczkowska.

TAGI
„Kolorowa, czyli biało-czerwona”

Kiedy narodził się w Was pomysł na przeprowadzenie lekcji dla młodzieży, które będą zmuszały do myślenia?

Zacząłem dostrzegać coraz więcej tendencji szowinistycznych i nacjonalistycznych pośród młodzieży, którą uczę. Wróciłem pamięcią do spektaklu, który kiedyś widziałem w warszawskim Teatrze Powszechnym, postanowiłem wyreżyserować ten tytuł. Bez dofinansowania, siłą woli. Porozumiałem się z autorem tekstu panem Piotrem Przybyłą. Ucieszył się, że chcemy to robić, zrezygnował z tantiem. Zorganizowałem casting. Dominik Rybiałek miał lekkość i naturalność. A na tym mi bardzo zależało, bo wiedzia- łem że zagramy w klasach, więc szybkie reagowanie i dostosowanie się będzie pożądane.

Jaki efekt chcieliście uzyskać, tworząc projekt?

Na drugiej lekcji po prezentacji monodramu zawsze rozmawiamy z uczniami. Uczulamy młodzież na chwyty retoryczne i erystyczne używane przez liderów ruchów nacjonalistycznych, definiujemy zgodnie ze słownikiem pojęcia „ksenofobia”, „szowinizm”, „faszyzm”, „patriotyzm”, „nacjonalizm”. Staramy się przywracać słowom ich znaczenia. Uwrażliwiamy też młodych ludzi na pochodzenie słów: „żydzić od kogoś”, „wyjudzić”, „ocyganić”, „oszwabić”. Wyczuwają ich pejoratywny charakter. Zależało nam, by mocno zaangażować młodzież w ten spektakl, nie grać w warunkach teatralnych, tylko wejść do klasy i zagrać między ławkami. To powoduje że podczas przedstawienia jest pełna uwaga i nieraz dyskusje toczą się już w trakcie monodramu.

Czy zaczynając swój projekt, myśleliście, że młodzież będzie z takim zaangażowaniem rozmawiać o Polsce?

Podejrzewałem, że tak będzie (śmiech). Mam stałe zajęcia z młodzieżą, więc wiem, że dzisiejszej młodzieży zależy na wartościach patriotycznych. To nieprawda że jest gorsza i zobojętniała. Cieszą nas te wartości, którymi nastolatkowe się fascynują. Powtarzamy jednak, żeby jasno oddzielali miłość do ojczyzny, czyli patriotyzm od nienawiści do obcych – szowinizmu. Podkreślamy, że dyskutując można sporo zrozumieć, że najgorsza jest agresja. Młodzież jest dziś otwarta na te rozmowy. Świat się zachwiał, nie ma w nim stałych wartości. Nasze pokolenie cieszyło się z kosmopolityzmu, tymczasem dzisiejsi nastolatkowe próbują szukać w świecie jakichś stałych. I te stałe to często niestety ruchy skrajne.

Co Was najbardziej zaskoczyło w trakcie realizacji projektu?

Że wbrew obiegowym opiniom szkoła nie jest zamknięta na takie projekty. Moja mama jest emerytowaną polonistką z czterdziestoletnim stażem, jako brzdąc siedziałem z tyłu w klasie na jej lekcjach. Miała dar rozmowy z uczniami, nie forsowała swojego zdania, była otwarta na ludzi inaczej myślących. Jest dla mnie wzorem. Pozytywnie zaskoczyło mnie to, że spotykam podczas naszych prezentacji wielu podobnie myślących nauczycieli. Zaskoczyło nas też, że tylu ludzi nas poleca, pisze o nas. Tu w podzięce kłaniam się panu Zbyszkowi Hołdysowi, który uwierzył w ten projekt i go rekomendował.

W tym roku szukacie odpowiedzi na pytanie, jak być patriotą w czasach pokoju. Czy odpowiedź jest trudna?

Jest niełatwa. Pytamy młodzież, co znaczy patriotyzm, prowokacyjnie wrzucając do klasy młodego nazistę i ksenofoba. Przyglądam się, jak przez 45 minut odbierają Huberta, czy na koniec lekcji na niego zagłosują. Potem o tych poglądach rozmawiamy. Młodzi dziwią się, że zagłosowali na faszystę. Powtarzamy im: zawsze gdy ktoś próbuje cię do czegoś przekonać – sprawdzaj. On przeszedł szkolenie, by Ci gładko wmówić to,co chciałbyś usłyszeć. A patriotyzm w czasach pokoju? Cenimy dzisiaj dyplomatów, którzy doprowadzili do tego, że czujemy się bezpiecznie, dzięki którym nie ma wojen. Patriotyzm to mediacja, szukanie kompromisu, nie prężenie muskułów. Będąc w Izraelu, zauważyłem że tam mieszkańcy cenią wła- śnie dyplomatów, dzięki którym bomby nie sypią się na Jerozolimę i Tel Awiw.

Jakie działania należy podjąć, abyście odwiedzili daną szkołę?

Po prostu trzeba do nas napisać na adres mailowy kolorowaczylibialoczerwona@gmail.com. Mamy jeszcze w tym roku kilka wolnych terminów, chociaż już głównie w grudniu. Co ważne, jeszcze nigdy kwestie finansowe nie przeszkodziły w naszym przyjeździe. Bo dla nas najważniejsze jest, by często grać. Finansowo zawsze można się porozumieć. Bardzo chętnie spotykamy się z młodzieżą z gimnazjów i ze szkół średnich. Mam nadzieję: do zobaczenia.

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda