mobile
REKLAMA

Na linii świata z Manuelą Gretkowską

Manuela Gretkowska, pisarka, scenarzystka, felietonistka, komentatorka wydarzeń politycznych, założycielka Partii Kobiet odwiedziła Bibliotekę im. S. Staszica w ubiegły piątek.

 

 

Katarzyna Kałaska
Na linii świata z Manuelą Gretkowską

Zapowiedź spotkania z pisarką wywołała burzę w Internecie. Gretkowska znana jest z ostrych wypowiedzi dotyczących obecnej władzy, praw kobiet, czy kwestii związanych z edukacją. Spotkanie miało dotyczyć jej dwóch ostatnich powieści: „Na linii świata”, czyli jak twierdzi autorka – całej wiedzy jaką dotychczas zgromadziła o świecie; a także ostatniego wydawnictwa „Poetka i książę”, o wcześniej nieopisywanej relacji Agnieszki Osieckiej z Jerzym Giedroyciem.

Od samego początku rozmowa przybrała postać otwartej dyskusji. Pytania z sali, odwołania do wcześniejszych wydawnictw, wątków z życiorysu, czy przytaczane wypowiedzi z programów publicystycznych, ewidentnie nadały zupełnie inny tor spotkaniu, niż założyła prowadząca. Zaczęło się od polityki i rozważań o ewentualnej, ponownej emigracji. Gretkowska wspomniała o wyjeździe z kraju w czasach wczesnej młodości, które stało się impulsem do pisania („tu pisali sami mężczyźni”) Pytana o własną twórczość i potrzebę kreowania, stwierdziła, że jest to… wynik choroby – padaczki skroniowej. Według niej, osoby nią dotknięte, kompulsywnie potrzebują zapisywać swoje myśli, chociażby na skrawku płaszcza (przytoczony Markiz De Sade)

Celem napisania książki może być odkrycie czegoś, co teoretycznie jest doświadczeniem „powszechnym”, ale mimo to niezgłębionym, i nienazwanym w sposób jednostkowy i intymny (np. ciąża)

Jednym z wątków rozmowy stała się edukacja. Pisarka nawołuje do solidarności z nauczycielami. Jednocześnie zaznacza, że system edukacji w Polsce wymaga głębokiej przemiany na rzecz zastopowania „produkcji nerwicy szkolnej” Zapytana o pojęcie autorytetu, zanegowała potrzebę jego posiadania, twierdząc że demokracja jest dialogiem, a autorytet ten dialog wyklucza. Podkreśliła znaczenie procedur i zasad, a odrzuciła istnienie „drogowskazu” w postaci konkretnej osoby; przywódcy.

Proszona o odniesienie się do ostatniej swojej książki, zaznaczyła że nie jest to romansidło, ale z całą pewnością romans. Miłość i śmierć niezmiennie stanowią główną oś każdego dzieła sztuki, każdej opowieści o świecie; Gretkowska się od tego nie odżegnuje. Wybór postaci ikonicznych, wręcz monumentalnych, wynikł z faktu, że byli jedyni i niepowtarzalni. (Redaktora paryskiej „Kultury” pisarka poznała przebywając na emigracji) Jedyni, a jednocześnie bardzo ludzcy. Gretkowska stawia sprzeciw wobec czegoś, co nazywa kultem Osieckiej. Sprzeciwia się tendencji nadawania uznanym i wielbionym twórcom rangi „świętych”. (Wspomniała o alkoholizmie pisarki, jej skomplikowanym charakterze, trudnym życiu)

Wśród innych, licznych wątków poruszonych na spotkaniu, były: język jako materiał dla twórcy, warsztat pisarski, wykluczenie, duchowość i prognozy na przyszłość.

Po spotkaniu ustawiła się długa kolejka chętnych po autograf i krótką rozmowę.

Jeśli ktoś przyszedł z nadzieją na skandal, mógł się poczuć zawiedziony.

KOMENTARZE

aktualności

REKLAMA
więcej z działu aktualności
REKLAMA

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda