mobile

Rozwój remisuje z Turem Jaktorów

W sobotnie popołudnie w meczu 8. kolejki A Klasy stołeczny Rozwój podejmował na boisku Bemowskiego Ośrodka Piłki Nożnej drużynę Tura Jaktorów.

Marcin Kalicki
Rozwój remisuje z Turem Jaktorów

Kadra Piłkarskich Talentów Warszawy od początku spotkania narzuciła swój styl gry, przeważała, ale nie potrafiła zadać ostatecznego ciosu i strzelić bramki. Niewykorzystane sytuacje, jak dobrze wiemy lubią się mścić i tak też było i tym razem. Przypadkowy rzut wolny, strzał zawodnika gości i LKS Tur Jaktorów objął prowadzenie 1:0. Już w doliczonym czasie gry pierwszej połowy ambitnie grający piłkarze Rozwoju doprowadzili do wyrównania. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska piłkę w polu karnym przejął środkowy obrońca ekipy ze stolicy – Marek Koćwin i strzałem w lewy róg bramki doprowadził do remisu.

Drugą część gry najlepiej po meczu skomentował specjalnie dla Informatora Stolicy Jan Stolarski, trener Rozwoju: – Druga połowa to kolejne sytuacje pod bramką Tura, ale ponownie nie potrafiliśmy trafić w biały prostokąt, jakim jest bramka, co ponownie zemściło się na nas. Do osiemdziesiątej minuty Tur wygrywał po dwóch stałych fragmentach gry 3:1. Zawodnicy gości oddali w tym meczu trzy celne strzały i wszystkie trafiły do siatki. To się nie powinno zdarzyć!

Ostatni kwadrans to nie tylko miażdżąca przewaga Kadry Piłkarskich Talentów Warszawy, ale i długo oczekiwane gole. Najpierw bramkę kontaktową zdobył Jurij Martynowicz, a następnie jeden punkt stołecznej drużynie zapewnił swoim trafieniem w doliczonym już czasie gry Kamil Małkiewicz.

– Do meczu z Turem Jaktorów przystąpiliśmy w mocno osłabionym składzie bez czołowych zawodników w danych formacjach. Przez dwa tygodnie nieustannie starałem się przełożyć ten mecz z powodów braków kadrowych. Niestety zespół z Jaktorowa nam nie pomógł i spotkanie musieliśmy rozegrać w niekorzystnym dla nas czasie – mówi trener Jan Stolarski i dodaje: – Obecna sytuacja u nas nie jest najlepsza. Klub przechodzi chyba najgorsze momenty od jego powstania. Obecna gra naszego zespołu to nie największy problem. Największy żal i smutek jest z powodu braku wsparcia ze strony dzielnicy. Napisaliśmy już dwa pisma z prośbą o pomoc w naszym społecznym projekcie. Na żadne nie dostaliśmy odpowiedzi. Jesteśmy jednym z nielicznych klubów w Warszawie, który nie działa komercyjnie. Nie chcemy pieniędzy. Chcemy ratować piłkarskie talenty. Zawiązuje się także nowy zespół juniorów 2000/2001, po to, aby chłopakom w młodzieńczym, trudnym wieku pomóc, przypilnować ich i dać im szansę na granie w piłkę. Chcemy się zająć wieloma utalentowanymi zawodnikami, którzy mogliby dzięki Rozwojowi wrócić do czynnego uprawiania sportu, dlatego apelujemy do władz Dzielnicy Bemowo o wsparcie naszej inicjatywy.

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda