mobile

Unia Europejska – rzeczywistość, a marzenia

27 kwietnia w niezwykle wytwornej przestrzeni Sali Rudniewa na IV piętrze Pałacu Kultury, odbyła się konferencja "European Dream. Nasze europejskie marzenie", zorganizaowana przez Fundację im. Izabeli Jarugi-Nowackiej, Fundację Amicus Europae i przy wsparciu Fundacji im. Róży Luksemburg. Zarysowano trzy obszary dialogu: równość płci i działania antydyskryminacyjne; wyzwania, sukcesy i porażki, a także pytanie o nasz obecny stosunek do obecności w UE.

Katarzyna Kałaska/ fot. Katarzyna Kałaska
TAGI
Unia Europejska – rzeczywistość, a marzenia

Honorowym Patronem wydarzenia był Prezydent Aleksander Kwaśniewski, który piętnaście lat temu „wprowadził” Nas do Unii. Prezydent podkreślił ogromną zmianę, jakiej doświadczyliśmy wchodząc w skład europejskiej rodziny. Zaznaczył m.in. różnicę w możliwości podróżowania. Przejście od upokarzających zasad bycia „petentem”, do obecnej sytuacji - swobodnej relokacji. Podkreślał jak wielkim entuzjazmem wśród rodaków cieszył się fakt akcesji:

Czasem zastanawiam się kiedy Polacy mogliby wykazać podobny entuzjazm? Chyba tylko wygrywając Mistrzostwa Świata w piłce nożnej”

Nawiązał także do obecnej polityki rządu, krytycznej wobec Brukseli, co według Prezydenta może przynieść różne scenariusze:

Młodzi nie znają problemu granic. (…) Nie dopuszcza się myśli, że to nie jest na zawsze; że może być gorzej. Trzeba pamiętać jaką drogę przeszliśmy…”

Odniósł się do słów Prezydenta Andrzeja Dudy o „wyimaginowanej wspólnocie”, odrzucając taką diagnozę. Wskazał na obecne kształtowanie się w świecie nowych centrów strategicznych i na niekwestionowany potencjał Polski – poziom wykształcenia, udział w tworzeniu nowych technologii, politykę socjalną, konkurencyjność. Przeciwstawił to działaniom rządu, które jak stwierdził - sytuują Nas na marginesie wspólnoty.

Polska wywołuje konfuzję. To jest wielka strata szansy, którą mamy”

Wspomniał o liderach Europy (Francja, Niemcy), zaznaczając że przydałby się im trzeci partner. Ta rola wg A. Kwaśniewskiego mogłaby przypaść Polsce.

 

W pierwszym panelu udział wzięli: Adam Bodnar RPO, Jolanta Plakwicz PSF Centrum Kobiet, Agata Szczęśniak, OKO.press i Barbara Nowacka wiceprezeska FIJN.

Rzecznik Praw Obywatelskich odniósł się do strajku nauczycieli, okazując wdzięczność strajkującym za jak sam określił: „obronę godności tego zawodu” Podkreślił, że większość grupy nauczycielskiej stanowią kobiety, a o problemie debatują mężczyźni. Wskazał na znaczenie ratyfikowania Konwencji Stambulskiej przez Polskę, jednocześnie podkreślając brak respektowania przyjętych regulacji. Jako przykład rozbieżności między tym, co przyjęte, a stanem faktycznym wskazał Ustawę o radiofonii i telewizji - w kontekście kształtu obecnych mediów publicznych.

J. Plakwicz mówiła o powolnym działaniu Instytucji Europejskich. O obecnym, szczególnie trudnym czasie, w którym Unia zajmuje się głównie kwestią własnej przyszłości. Opowiedziała o obawach brytyjskich aktywistek, dla których wizja Brexitu jest zapowiedzią regresu w zakresie praw kobiet. Podkreśliła rosnący pesymizm Węgierskich, jak i Polskich działaczek.

Według Barbary Nowackiej „UE to najlepsza rzecz, jaka wydarzyła się Polkom odkąd historia pamięta” Polityczka entuzjastycznie mówiła o świadomości młodych dziewczyn, o „fundamentalnej zmianie w myśleniu”, co wg niej zawdzięczamy m.in. byciu w Unii. Nadmieniła, że także prawica dostrzegła zmianę w aspiracjach i postawach kobiet i „wie, że przynajmniej trzeba pozorować działania na (ich)* rzecz”

*kk

Działaczka wskazała również na „niebezpieczeństwo” nasilania się ruchów anty-choice. Tu wymieniła Austrię, Litwę, Chorwację, Słowenię, czy Francję. Wypowiedź spuentowała mówiąc, iż „Demokracji nie ma się raz na zawsze. Praw kobiet też”

 

W drugim panelu Jarosław Kozakiewicz, architekt i urbanista przedstawił projekty, których nie udało się zrealizować (m.in. plan zagospodarowania Placu Piłsudskiego), a które w swoim założeniu miały być przestrzenią do spotkania, rozmowy, wspólnej aktywności. Stanowiły propozycję do użytkowania „na co dzień”, a nie obszar w jakimś sensie „dyscyplinujący” użytkowników. Prof. Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska (Instytut Nauk o Bezpieczeństwie) również mówiła o wolności i ograniczeniach, ale w obszarze praw i swobód obywatelskich. Wskazywała na niebezpieczeństwo nadmiernej ingerencji organów Państwa i przedkładanie zasad bezpieczeństwa nad prawo do prywatności. Mówiła także o nieproporcjonalnym traktowaniu różnych grup (demonstrantów) w zależności od sympatii, lub jej braku ze strony rządzących.

Dr Ireneusz Bil z Fundacji Amicus Europae na przykładzie ostatnich wyborów prezydenckich na Ukrainie, podkreślił siłę nowych technologii i mediów społecznościowych w kształtowaniu współczesnego świata. Mówił o konieczności wprowadzenia zmian w zasadach posługiwania się Internetem, które już gdzieniegdzie są wdrażane (Niemcy). Celem ma być ucywilizowanie wirtualnej przestrzeni, zmniejszenie hejtu i ograniczenie poczucia bezkarności. Michał Sutowski z Krytyki Politycznej nawiązał do kwestii nowych technologii, mówiąc o potencjale jaką sieć daje różnym grupom społecznym w wytwarzaniu wspólnych rozwiązań. W tym o przełożeniu międzynarodowego „sieciowania” na rzecz wzmacniania działań lokalnych.

W ostatnim panelu, zatytułowanym „Czy Polska rzeczywiście nie chce być w Europie?” jedną z instytucji uznaną za istotny „hamulcowy” w naszych kontaktach z Unią uznano kościół katolicki.

Radna m.st. Warszawy, dziennikarka A. Dyduszko – Zyglewska przywołując wyniki badań, stwierdziła że rośnie realny udział kościoła w kwestiach decyzyjnych, przy jednoczesnym braku zapotrzebowania społecznego na taki wpływ. „Wszystkie badania pokazują, że idziemy w inną stronę. Laicyzujemy się (…) Katolicyzm jest fasadowy”

Dr Elżbieta Korolczuk wskazała na mariaż ruchów fundamentalistycznych z prawicowymi ugrupowaniami. Opisała sposób w jaki próbują zilustrować Unię - jako źródło epidemii, serce „chrystianofobii”, kolonizatora. Wprowadzając element strachu (migranci, gender), populiści sytuują się w roli obrońców Zachodu, który trzeba chronić przed nim samym.

Prof. Klaus Bachmann i prof. dr hab. Ewa Maria Marciniak w swoich wystąpieniach mówili o bardzo wysokim społecznym poparciu dla Naszej obecności w Unii. Wskazali jednak na jego różne składowe i dominację aspektów finansowych (transfery pieniężne, praca w krajach Unii.) Prof. Marciniak stosunek polaków do bycia w UE określiła mianem „sceptycznego euro-entuzjazmu”. Wskazała na deklaratywność poparcia i na źródła „utajonych” obiekcji; na ogromną potrzebę uznania i niezgodę na Europę dwóch prędkości. A przynajmniej bycie na tej gorszej pozycji.

Wg niej, czternaście lat temu argument kulturowy, poczucie bycia Europejczykami był dominujący, od 2006 r. podejście pragmatyczne, zorientowane na zyski (transfery, wzrost gospodarczy, podwyższenie stopy życiowej) stało się kluczowe.

 

26 maja, przy okazji wyborów do PE sami zadecydujemy o losie swoich marzeń. Już dziś warto o tym pomyśleć.

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda