Warszawskie służby podsumowały dziewięć miesięcy kontroli kierowców taksówek i aut świadczących przewozy osób przez aplikacje. Wyniki pokazują, że choć nielegalnych kursów jest mniej niż rok temu, wciąż nie brakuje kierowców bez uprawnień czy prowadzących pod wpływem alkoholu

Jak podał stołeczny ratusz od stycznia do końca września przeprowadzono w stolicy 2071 kontroli. W 334 przypadkach wykryto nieprawidłowości. Najczęściej kierowcy nie mieli przy sobie wymaganych dokumentów, ale zdarzały się też poważniejsze przypadki – od jazdy bez prawa jazdy, po prowadzenie pod wpływem narkotyków i alkoholu.

Statystyki pokazują skalę problemu:

• 55 osób prowadziło bez prawa jazdy,

• 14 posługiwało się fałszywymi dokumentami,

• 24 było poszukiwanych,

• 5 prowadziło po alkoholu lub narkotykach.

Dodatkowo straż graniczna zatrzymała 37 osób za nielegalny pobyt w Polsce. Służby wystawiły 654 mandaty, a 253 dowody rejestracyjne zostały zatrzymane.

Według zaprezentowanych danych w porównaniu z ubiegłym rokiem spadła liczba przewozów bez licencji i bez oznakowania taxi. Nadal jednak problemem jest zły stan techniczny wielu aut oraz kierowcy, którzy siadają za kółko mimo braku uprawnień.

Pasażerowie, którzy chcą mieć pewność, że jadą legalną taksówką, powinni zwrócić uwagę na lampę z napisem „TAXI” oraz charakterystyczny pas żółto-czerwony z herbem Warszawy i numerem bocznym. Po każdym kursie kierowca ma obowiązek wystawić paragon fiskalny – jego brak powinien wzbudzić czujność.

Paragon warto zachować. To jedyny dowód w razie reklamacji czy zgłoszenia nieprawidłowości na policję.

fot. UMW