Wczoraj, w rejonie skrzyżowania ulic Branickiego i Rosoła w Warszawie, doszło do dramatycznego zdarzenia - autobus miejski linii 263 stanął w płomieniach. Dzięki szybkiej reakcji kierowcy oraz pasażerów, wszyscy zdołali się ewakuować przed przybyciem straży pożarnej

Zgłoszenie o pożarze autobusu miejskiego wpłynęło do straży pożarnej o godzinie 12.13. Na miejsce natychmiast zostały skierowane cztery zastępy strażaków. Jednak jeszcze przed ich przybyciem, kierowca oraz pasażerowie zdołali opuścić pojazd, co pozwoliło uniknąć jakichkolwiek obrażeń. Jak informuje Kacper Papis z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie, ewakuowanych zostało łącznie 20 osób.

Strażacy, po przybyciu na miejsce zdarzenia, skupili się na opanowaniu pożaru. Akcja dogaszania trwała do godziny 13, kiedy to udało się opanować ogień. Niestety, w wyniku pożaru spaleniu uległa komora silnika autobusu spalinowego. Strażak Papis podkreślił, że ich szybka interwencja oraz zdecydowane działania pozwoliły na zminimalizowanie strat i zapobieżenie dalszemu rozprzestrzenianiu się ognia.

Na szczęście, dzięki zgranej reakcji wszystkich zaangażowanych, nie doszło do żadnych obrażeń ani uszczerbku na zdrowiu. Warto podkreślić, że pasażerowie zachowali spokój i zgodnie z instrukcjami kierowcy opuścili pojazd, co w znaczący sposób przyczyniło się do sukcesu akcji ratunkowej.

Pożar autobusu linii 263 nie wpłynął na ruch drogowy. Szybka reakcja służb oraz profesjonalne działania strażaków sprawiły, że sytuacja została opanowana zminimalizowaniem skutków. To także kolejny dowód na to, jak istotna jest odpowiednia edukacja w zakresie postępowania w sytuacjach awaryjnych oraz współpraca pomiędzy różnymi służbami, które razem pracują na rzecz bezpieczeństwa mieszkańców miasta.

Warto podkreślić, że to dzięki bezpiecznej ewakuacji oraz profesjonalnej akcji strażaków nie doszło do większych strat materialnych czy osobistych. Zdarzenie to stanowi przypomnienie, że w sytuacjach awaryjnych, ważne jest pozostawanie spokojnym i zgodne z zaleceniami służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo.

fot: Artur Węgrzynowicz