Stołeczna policja podzieliła się informacją o przeprowadzonej interwencji, która miała miejsce w nocy z 24 na 25 sierpnia na Bulwarach Wiślanych. Agresywna grupa mężczyzn stała w centrum uwagi, co skłoniło funkcjonariuszy do podjęcia działań. Jak poinformowano, łącznie zidentyfikowano oraz skontrolowano 13 osób, jednak nikt nie potrzebował wsparcia medycznego, ani nie zgłosił popełnienia przestępstwa.

Komenda Stołeczna Policji podkreśliła, że w trakcie interwencji nie odnotowano obecności obywateli Ukrainy. Zgromadzona grupa, która miała związek z incydentem, składała się z obywateli Gruzji. Istotne jest to, że na miejscu zdarzenia funkcjonariusze byli gotowi do wszelkich ewentualności, włącznie z pomocą medyczną, choć w ostateczności nie była ona wymagana.

Jednym z aspektów sprawy, który zwrócił uwagę, był film opublikowany w mediach społecznościowych. Nagranie to sugerowało możliwość popełnienia przestępstwa, jednak stołeczna policja wyjaśniła, że obrazujący je materiał nie uwzględniał obywateli Ukrainy, a wydarzenia były związane z obywatelami Gruzji. Pomimo medialnego rozgłosu wokół filmu, do chwili obecnej nikt nie zgłosił się z oficjalnym zawiadomieniem w tej sprawie.

Stanisław Żaryn, zastępca ministra koordynatora służb specjalnych oraz pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej, także odniósł się do sytuacji. Na platformie społecznościowej przekazał, że nagrany film nie przedstawiał wydarzeń z udziałem obywateli Ukrainy, lecz Gruzji. Dodatkowo, Żaryn podkreślił, że wszyscy uczestnicy incydentu zostali zidentyfikowani i poddani kontroli ze strony policji, a śledztwo wciąż trwa.

Warto podkreślić, że całe wydarzenie, choć w pewnym stopniu podsycane przez nagranie w mediach społecznościowych, jest nadal w fazie wyjaśniania. Stołeczna policja aktywnie prowadzi śledztwo, aby uzyskać pełny obraz zdarzeń tej nocy oraz ocenić, czy konieczne jest podjęcie dalszych kroków w kierunku dochodzenia prawdy.

fot.TVN24