W hali sportowej Ośrodka Sportu i Rekreacji Mokotów przy ul. Niegocińskiej 2a rozegrane zostały w ostatnią sobotę siatkarskie derby stolicy. W meczu 16. kolejki II ligi mężczyzn spotkały się ze sobą Legia Warszawa i MOS Wola.

Gospodarze, wicelider rozgrywek od początku spotkania przejęli inicjatywę, szybko obejmując prowadzenie 4:0. Podopieczni trenera Daniela Kołodziejczyka nie zadowolili się zdobytą przewagą i stopniowo w trakcie spotkania zaczęli ją jeszcze powiększać. Pierwszego seta mocnym atakiem zakończył Mateusz Pazgan wyprowadzając legionistów na prowadzenie 1:0.

Początek drugiej partii należał do MOS-u Wola. Najmłodsza drużyna w lidze wygrała kilka piłek i objęła prowadzenie 4:2. Jednak "Wojskowi" po skutecznych atakach Tomasza Belczyka i mocnych zagrywkach Daniela Rosy najpierw wyrównali stan rywalizacji, a następnie wyszli na prowadzenie. Kolejne akcje to niewymuszone błędy własne gości i efektowna gra zawodników Legii. Choć podopieczni trenera Krzysztofa Wójcika zmniejszyli przewagę legionistów w końcówce seta to nie udało im się już dogonić rywali.

Trzecia odsłona spotkania była najbardziej wyrównaną częścią spotkania. Na punkty zdobywane przez Szymona Bąka i Pawła Pietkiewicza odpowiadali gospodarze, głównie za sprawą skutecznego tego dnia Tomasza Obuchowicza. Przy stanie 15:15 legioniści zdobyli pięć punktów z rzędu. Przewagę tą siatkarze Legii utrzymali do końca wygrywając seta 25:19 i całe spotkanie 3:0.

Legia Warszawa - MOS Wola Warszawa 3:0 (25:16, 25:20, 25:19)

Składy:

Legia Warszawa: Daniel Rosa, Maciej Stępień, Kacper Buczek, Mateusz Grodzicki, Mateusz Pazgan, Tomasz Belczyk, Wojciech Sumara, Tomasz Obuchowicz, Igor Stelmaszczyk, Kamil Graczyk, Artur Gromelski, Kamil Szewczyk, Mariusz Godlewski, Bartosz Tomczak.

MOS Wola Warszawa: Brian Malangiewicz, Dominik Grot, Michał Gawrzydek, Mateusz Trzciałkowski, Kajetan Iszczuk, Szymon Drzazga, Dorian Kowalczyk, Szymon Bąk, Miłosz Raba, Jaromir Orlicz, Jakub Osiński.

Specjalnie dla Informatora Stolicy mecz podsumowali legioniści: - Od początku kontrolowaliśmy przebieg spotkania, rozpoczynając pierwszego seta od czteropunktowej przewagi, co pozwoliło nam na swobodną, spokojną grę. W drużynie przeciwnika szybko nastąpiły zmiany, co wniosło korzyść dla drużyny gości, ale to nie wystarczyło żeby w tym secie nas zatrzymać. Drugi set był bardzo podobny, rywale popełniali dwa razy więcej błędów od nas. Trzeci set był najlepszy w wykonaniu drużyny przeciwnej, zdobyli punktową przewagę, utrzymali ją do połowy seta lecz nasza dyspozycja i zmiany, które trener przeprowadził dały nam w rezultacie trzy punkty i wygraną 3:0, która bardzo cieszy. Ten mecz to już przeszłość. Zaczynamy koncentrować się na meczu z Metrem - powiedział Kacper Buczek.

Podobnie uważa Mateusz Pazgan. - Plan był taki, aby wygrać mecz za trzy punkty. Podołaliśmy temu wyzwaniu co daje nam kolejne zwycięstwo do kolekcji. Poradziliśmy sobie doskonale, nie daliśmy rozkręcić się przeciwnikowi. W ostatnim secie przeciwnicy wyszli na małe prowadzenie, ale daliśmy radę i wygraliśmy całe spotkanie.

- Od początku spotkania było widać znaczną przewagę naszego zespołu. Praktycznie w każdym elemencie radziliśmy sobie lepiej od zawodników MOS Wola, u których było widać dużo niedokładności w grze. Bardzo cieszy mnie taka postawa drużyny przed zbliżającymi sie play-off'ami. Widać, że gra nam się zdecydowanie lepiej, popełniany mniej błędów, a trener daje pograć każdemu zawodnikowi - mówi Tomasz Belczyk.

Na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego Legia jest już niemal pewna drugiej pozycji w ligowej tabeli, zaś siatkarze MOS Wola zajmują w rozgrywkach szóstą pozycję. W następny weekend legioniści zmierzą się na Ursynowie z drużyną KS Metro, a Wolanie we własnej hali podejmą AZS UWM Olsztyn.