Wybory prezydenckie odbędą się w Polsce 18 maja 2025 roku. W sondażach aktualnie prowadzą Rafał Trzaskowski, oficjalny kandydat Koalicji Obywatelskiej, oraz Karol Nawrocki - ,,kandydat obywatelski’’ popierany przez Prawo i Sprawiedliwość. Kto, zdaniem warszawskich politologów, ma największe szanse na wygraną? Jak może się potoczyć kampania wyborcza? I jakie będą jej główne tematy?

18 maja 2025 roku odbędą się w Polsce wybory prezydenckie. Gotowość do walki o fotel prezydencki ogłosili m.in. Rafał Trzaskowski, Karol Nawrocki, Sławomir Mentzen, Szymon Hołownia, Magdalena Biejat oraz Grzegorz Braun. Wczoraj chęć wystartowania w wyborach prezydenckich wyraził również Krzysztof Stanowski - dziennikarz i właściciel Kanału Zero na platformie YouTube. Na jakie problemy będą kładli nacisk kandydaci? I co może przeważyć na potencjalnej wygranej jednego z nich? Zapytaliśmy o zdanie warszawskich politologów. 

- Kandydaci będą kładli największy nacisk na sprawy, które interesują ludzi, czyli na bezpieczeństwo i ceny. Dodatkowo ważne będzie to, kto zrobi najmniej błędów. Wszystkie na pewno zostaną wyciagnięte przez pozostałych konkurentów, a następnie użyte w ich kampanii. Kogo aktualnie oceniam najlepiej? Karol Nawrocki ciągle nadrabia poparcie, na razie unika większych kontrowersji i zyskał poparcie dużej partii politycznej. Dosyć dobrze oceniam również starania Sławomira Mentzena, ponieważ prowadzi kampanię od dawna. Jest między ludźmi i widać, że oni są tym zainteresowani. I na razie to właśnie tym dwóm kandydatom idzie najlepiej, są na dobrej fali. Dla Trzaskowskiego i Hołowni sondaże nie są ostatnio łaskawe. Ostatecznie szalenie ważne będzie to, jak rozłożą się głosy wyborców w pierwszej turze - ile głosów będzie miał Hołownia, ile Mentzen a ile Biejat. Możemy przewidzieć, że elektoraty Hołowni i Biejat będą zasilały Trzaskowskiego a Mentzena Nawrockiego. Prawdopodobnie, w drugiej turze, znajdziemy się w sytuacji niewielkiej różnicy między kandydatami, to może być nawet kilkaset tysięcy głosów - powiedział w rozmowie z nami dr hab. Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. 

Z ostatnio przeprowadzonego sondażu wynika, że aktualnie na Rafała Trzaskowskiego głos oddałoby 37% respondentów, na Karola Nawrockiego 27%, a na Sławomira Mentzena 14%. Na ostatnim miejscu plasuje się Szymon Hołownia z wynikiem 10% głosów. Jaka jest szansa na to, że w maju głosy zostaną rozłożone podobnie? 

- Na ten moment nie jestem w stanie dokładnie określić tego, jak będzie przebiegała kampania wyborcza, bo jeszcze nie do końca wiem, kto w niej wystartuje. Wczoraj pojawiła się kandydatura Krzysztofa Stanowskiego. Pojawiają się też różne inne kandydatury. Pytanie jest takie, komu faktycznie uda się zebrać potrzebne 100 tysięcy podpisów. Jak to wszystko się wyjaśni, to dopiero wtedy będziemy w stanie określić dynamikę kampanii i jej główne tematy. Zakładam, że zaprzysiężenie prezydentury Donalda Trumpa może w jakiś sposób rezenować z polską polityką, szczególnie w kontekście tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Myślę, że temat wojny na Ukrainie i kolejne fale uchodźców będą jednym z głównych tematów kampanii, prawdopodobnie poruszanych przez polityków prawicowych. Nacisk będzie położony na bezpieczeństwo zarówno w wymiarze geopolitycznym, jak i  ekonomicznym. To, co będzie się działo w marcu, kwietniu i maju będzie zależne od polityki Stanów Zjednoczonych. Potrafię sobie wyobrazić sytuację, w której Ukraina, bez pomocy Ameryki, zapada się i mamy do czynienia z naprawdę gorącą sytuacją za naszą wschodnią granicą. Wtedy dyskusja o bezpieczeństwie, obronności i potencjalnych siłach społecznych w stosunku do Federacji Rosyjskiej, będzie definiować kampanię wyborczą. Aktualnie Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki starają się maksymalnie zmotywować swoich wyborców. Żaden z nich nie wychodzi poza utarty schemat. Mnogość kandydatów na pewno też tutaj nie pomaga. Bardzo dobre poparcie Sławomira Mentzena utrudnia Nawrockiemu przebicie Trzaskowskiego. Jemu natomiast parę punktów procentowych zabierają Szymon Hołownia i Magdalena Biejat. W badaniach opinii społecznej nikt nie ma spektakularnej przewagi. Kampania samego Trzaskowskiego też nie jest bardzo widoczna. On raczej znajduje się w defensywie do pozostałych kandydatów - stwierdził dr Bartosz Rydliński, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

fot. pixabay