Nocą 20 sierpnia strażnicy miejscy, patrolujący tereny Targówka, otrzymali wezwanie dotyczące niepokojącego zachowania pary na ławce przed budynkiem przy ulicy Wysockiego. To, co się okazało na miejscu, przerodziło się w znacznie bardziej poważną sytuację niż przewidywali funkcjonariusze

Zdarzenia tego wieczoru zaczęły się od zgłoszenia, które sugerowało "nieobyczajne" zachowanie pary na ławce. Strażnicy, podejrzewając typową "scenę miłosną", natychmiast udało się na wskazane miejsce. Jednak po przybyciu zastali zupełnie inny obraz - na ławce leżała nieprzytomna kobieta, prawie naga, z widoczną raną na głowie, a mężczyzna próbował się szybko oddalić.

Zamiast oczekiwanego scenariusza, na który przygotowali się funkcjonariusze, sytuacja okazała się być znacznie bardziej poważna. Nieprzytomna kobieta wymagała natychmiastowej pomocy medycznej, dlatego strażnicy wezwali pogotowie ratunkowe. Przy tym nie oparli się również udzieleniu jej pierwszej pomocy. W międzyczasie, mężczyzna próbujący uciec został zatrzymany przez strażników po krótkim pościgu.

Okazało się, że mężczyzna zabrał portfel, telefon oraz inne cenne przedmioty należące do kobiety. Co zdumiewające, gdy został zatrzymany, nie był w stanie wyjaśnić swojego zachowania ani powodu ucieczki. Strażnicy, którzy podjęli interwencję, zdziwieni byli brakiem uzasadnienia dla tak drastycznych działań.

Ostatecznie, zabezpieczając zatrzymanego mężczyznę, strażnicy przekazali go patrolowi policji, który przybył na miejsce. Niezwykle istotne jest wyjaśnienie wszystkich aspektów tej sytuacji, ponieważ wydaje się być ona znacznie bardziej złożona, niż początkowo się wydawało.

Komisarz Paulina Onyszko, w rozmowie na temat tego zajścia, podkreśliła, że obie osoby zaangażowane w sytuację były w stanie silnej nietrzeźwości. Niemniej jednak, nadal pozostają niewyjaśnione okoliczności, które doprowadziły do nieprzytomności kobiety, jej obrażeń oraz tego, dlaczego mężczyzna podjął próbę ucieczki po popełnieniu kradzieży.

Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie, aby wyjaśnić wszystkie niuanse i zrozumieć, co się dokładnie wydarzyło tamtej nocy. Dochodzenie to będzie kluczowe, aby zrozumieć, czy mamy do czynienia z przestępstwem czy też niefortunnym zbiegiem okoliczności. W międzyczasie, lokalna społeczność jest zdeterminowana, aby poznać prawdę o tym niebezpiecznym incydencie.

fot. Straż Miejska