27 czerwca wystartowała siódma edycja ogólnopolskiego projektu na rzecz poprawy bezpieczeństwa na drogach – „Mapa wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym – Wakacje 2025”. To inicjatywa, która przez ostatnie lata zyskała szerokie poparcie społeczne i duże zainteresowanie mediów. Jej głównym celem jest uświadamianie, jak tragiczne skutki może mieć nieostrożność za kierownicą.

W ten weekend stołeczni policjanci przeprowadzili szereg intensywnych działań przeciwko nielegalnym wyścigom samochodowym. Zaowocowały one zatrzymaniem 72 dowodów rejestracyjnych oraz wystawieniem 340 mandatów karnych na łączną kwotę ponad 120 tysięcy złotych. 

Historia z Piaseczna brzmi, jak scenariusz filmu komediowego. Chociaż zdecydowanie nim nie jest. Piaseczyńscy policjanci dwukrotnie w ciągu godziny zatrzymali tego samego mężczyznę, który kierował autem pod wpływem alkoholu. Na nic zdały się tłumaczenia dotyczące używania zimowego płynu do spryskiwaczy czy pilna konieczność odwiezienia wybranki serca

Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji 8 października podjęli się realizacji prewencyjno-kontrolnych działań pt. ,,PRZEWOZY 2024’’. Ich celem było przeprowadzenie czynności kontrolnych w stosunku do osób angażujących się w wykonywanie usług transportowych związanych z przewozem osób. Ile naruszeń zarejestrowano?

W ubiegły weekend warszawscy policjanci przeprowadzili kontrolę 558 pojazdów. Nałożyli na kierowców 308 mandatów karnych o łącznej kwocie 134 550 złotych, zatrzymali 55 dowodów rejestracyjnych i 20 praw jazdy. Wobec 19 kierowców skierowali wnioski o ukaranie do sądu i zatrzymali 2 osoby. Wszystko w ramach odpowiedzi na organizację nielegalnych wyścigów na stołecznych ulicach.

Sceny jak z filmu gangsterskiego rozegrały się na ulicach Bemowa. Kierowca BMW nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Uciekając przed policją w pewnym momencie zdecydował się na staranowanie radiowozu. Ostatecznie policja ujęła 41-latka. Okazało się, że był już wcześniej notowany za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Najbliższe dwa miesiące spędzi w policyjnym areszcie

To miała być rutynowa kontrola poprawności zaparkowania aut w Gdańsku. Strażnicy miejscy na koła samochodów zaparkowanych za znakiem „zakaz zatrzymywania” zakładali blokady. Jedno z aut wzbudziło duże zainteresowanie strażników w związku z różnymi tablicami rejestracyjnymi

W nocy przeprowadzono kolejne działania pod kątem bezpieczeństwa przewozu osób. Działania zostały przeprowadzone przez Komendę Stołeczną Policji