Piłkarze Legii przerwali serię słabszych występów. W dzisiejszym meczu 25. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy „Wojskowi” wygrali z Piastem Gliwice 3:1.

Spotkanie w Warszawie dobrze rozpoczęli gospodarze. Już w czwartej minucie doskonałą okazję po dośrodkowaniu Pawła Wszołka miał Marc Gual, jednak strzał napastnika Legii zatrzymał się na obrońcy gości. Kilkanaście minut później przy strzale zza pola karnego faulowany był Rafał Augustyniak. Do piłki podszedł Josue i strzelił nie do obrony. Futbolówka poleciała ponad murek obrońców Piasta i uderzając od poprzeczki wpadła do bramki strzeżonej przez Frantiska Placha. Gdy wydawało się, że legioniści kontrolują mecz niespodziewanie szybką akcję przeprowadzili zawodnicy z Gliwic. Do dalekiego podania Tihomira Kostadinova dobiegł Fabian Piasecki, który nie tylko wyprzedził Radovana Pankova, ale z trudnej pozycji przelobował stojącego na szesnastym metrze bezradnego Dominika Hładuna. Przed przerwą legioniści zdołali wyjść na prowadzenie. Do bramki Piasta po dobrej indywidualnej akcji trafił Marc Gual.

Ten sam zawodnik bardzo dobrze pokazał się na początku drugiej połowy. Hiszpański napastnik ponownie przeprowadził indywidualną akcję, tym razem wbiegając w pole karne i z ostrego kąta skierował futbolówkę do bramki gości. W sześćdziesiątej trzeciej minucie nieco spóźniony Paweł Wszołek sfaulował Tomasza Mokwę, a arbiter Tomasz Musiał po sprawdzeniu VARu ukarał reprezentanta Polski czerwoną kartką. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i warszawianie mogli cieszyć się z wywalczonego kompletu punktów.

– Po pierwsze chciałbym podziękować - ponownie - kibicom. Kolejny raz wyprzedaliśmy stadion. To pokazuje, jak ważna dla całego miasta jest Legia. Piłkarze, trenerzy się zmieniają, ale wielkość klubu zawsze zostaje. Cieszę się, że nasi fani są z nami. Kibice nie zawsze są zadowoleni, ale cały czas w nas wierzą. Dzisiaj wygraliśmy, chociaż nie był to najładniejszy mecz. Mieliśmy już jednak spotkania, w których graliśmy lepiej, a nie zdobywaliśmy trzech punktów. Cieszy mnie fakt, że przekroczyliśmy pułap 40 punktów – powiedział po meczu Kosta Runjaić, trener Legii. – Mam nadzieję, że ten mecz może być przełomem dla Marca Guala. To dobry i ciężko pracujący zawodnik. Musiał zaadoptować się do innego stylu, niż wypracował w Jagielloni. Cały czas wszyscy go wspieraliśmy, prowadziliśmy otwartą komunikację. My od Marca dużo oczekujemy, ale on od siebie również. Dzisiaj Marc i Tomas walczyli o każda piłkę do samego końca. Jeżeli do końca sezonu nasz napastnik będzie zdobywał po dwie bramki, to jego statystyki będą o wiele lepsze. Życzę mu tego, tak samo jak pozostałym napastnikom naszej drużyny – dodał szkoleniowiec „Wojskowych”.

Legia Warszawa – Piast Gliwice 3:1 (2:1)

Bramki: Josue (17), Marc Gual (41, 47) – Fabian Piasecki (33)

Czerwona kartka: Paweł Wszołek (63)

Żółte kartki: Yuri Ribeiro, Juergen Elitim, Josue – Miguel Munoz, Arkadiusz Pyrka

Składy:

Legia: Dominik Hładun, Yuri Ribeiro, Radovan Pankov, Rafał Augustyniak, Paweł Wszołek, Juergen Elitim, Bartosz Kapustka, Ryoya Morishita (89 – Artur Jędrzejczyk), Josue (83 – Jurgen Celhaka), Tomas Pekhart (89 – Maciej Rosołek), Marc Gual (65 – Steve Kapuadi).

Piast: Frantisek Plach, Ariel Mosór (88 – Walerian Gwilia), Miguel Munoz (46 – Tomas Huk), Jakub Czerwiński, Michał Chrapek (68 – Miłosz Szczepański), Jorge Felix, Fabian Piasecki, Grzegorz Tomasiewicz, Tomasz Mokwa (67 – Damian Kądzior), Arkadiusz Pyrka, Tihomir Kostadinov.

Teraz warszawianie będą mieli dwutygodniową przerwę, bowiem swoje mecze barażowe o awans do Mistrzostw Europy będzie rozgrywała reprezentacja Polski. Legioniści kolejne spotkanie w Ekstraklasie rozegrają 1 kwietnia, kiedy to w Zabrzu zmierzą się z Górnikiem.

/Marcin Kalicki/

Fot. Legia Warszawa