Polacy lubią chleb, jednak powinni być ostrożni spożywając go – nie tylko z powodu groźby nadwagi.

Pieczywo to podstawowy element każdego śniadania czy kolacji. Przegryzamy go w formie drożdżówek czy herbatników. Spożywając pieczywo, uważamy, że podstępujemy prawidłowo. Chleb to produkt w przystępnej cenie, którym łatwo zaspokoić głód.

Niestety, wielu konsumentów w ogóle nie zastanawia się, co tak naprawdę znajduje się w chlebie i czy posiada on jakiekolwiek wartości odżywcze. Kupując pieczywo nie zdajemy sobie sprawy, że zawiera on mnóstwo szkodliwych substancji, które mogą przyczyniać się do powstawania groźnych dla zdrowia i życia chorób. Ma to miejsce szczególnie teraz, gdy mamy do czynienia z powszechnym już procederem dodawania do potraw sztucznych barwników, polepszaczy smaku, spulchniaczy itp. Głównie dotyczy to chleba i wyrobów piekarniczych, których podstawą jest biała mąka.

Okazuje się, że nawet pieczywo uznawane za razowe, stwarza tylko takie pozory, gdyż barwi się je na brązowy kolor, aby przypominało odcień mąki żytniej razowej, z której rzekomo miało powstać.

Przemysł piekarniczy stworzył nową wersję tradycyjnego pieczywa – chleb przemysłowy. Pod tą tajemniczą nazwą nie kryje się jednak nic dobrego. To chleb wytwarzany na skalę masową. Zasada produkcji jest prosta; słabej jakości mąka, polepszacze smaku oraz zamienniki mają imitować prawdziwe, tradycyjne pieczywo. Chleb przemysłowy kusi swoją ceną i w miarę apetycznym wyglądem. Niestety, spożywanie go w nadmiarze przyczynia się do powstawania stanów zapalnych w organizmie. Te z kolei mogą powodować złe samopoczucie, cukrzycę, a nawet osteoporozę.

Powstaje pytanie, co w takiej sytuacji mają zrobić chlebomaniacy, którzy uwielbiają pieczywo? Wbrew pozorom, rada jest bardzo prosta. Wystarczy zacząć piec chleb samodzielnie, w zaciszu domowym. Wówczas mamy pełną kontrolę nad składnikami i możemy zajadać się tradycyjnym, zdrowym chlebem.

Agata Mościcka