O oświacie, planach inwestycyjnych oraz projektach zgłoszonych w ramach V edycji Budżetu Partycypacyjnego 2019 rozmawiamy z zastępcą burmistrza Dzielnicy Białołęka – Dariuszem Kacprzakiem.

Panie Burmistrzu, za nami rok 2017 – jaki był dla dzielnicy i mieszkańców? Czy udało się zrealizować wszystkie zamierzone cele?
Rok 2017, dla Dzielnicy Białołęka był rokiem trudnym, przede wszystkim w kwestii oświaty. Po ciężkich negocjacjach Urząd Dzielnicy Białołęka odstąpił od umów ze spółką Dorbud, która była odpowiedzialna za budowę pięciu placówek oświatowych - mowa tutaj o placówkach przy ul. Kartograficznej, Głębockiej, Ceramicznej, Myśliborskiej (szkoła i przedszkole) oraz szkoły przy ul. Warzelniczej. Z powodu prężnego rozwoju dzielnicy i dużego przyrostu ludności, istnieje zapotrzebowanie na miejsca, które zabezpieczą potrzeby najmłodszych mieszkańców Białołęki. Niestety generalny wykonawca ze względu na problemy finansowe i opóźnienia w budowie, zmusił nas do wypowiedzenia umów. Wszelkimi siłami staramy się nadrobić stracony czas, co mamy nadzieję jest zauważalne. Z punktu widzenia inwestycyjnego, można uznać opóźnienie w oddaniu placówek oświatowych do użytku za porażkę, ale niezawinioną przez Urząd Dzielnicy Białołęka. Dużo czasu poświęcamy infrastrukturze drogowej - mam wrażenie, że to niekończąca się opowieść, ale w ramach posiadanych sił i środków sukcesywnie realizujemy potrzeby mieszkańców.

Życie człowieka składa się z porażek i sukcesów, co zatem uważa Pan za swoje największe osiągnięcie, a co za ewentualną porażkę jako Burmistrza dzielnicy Białołęka?
Z Dzielnicą Białołęka związany jestem stosunkowo krótko, co prawda jestem jej mieszkańcem od 10 lat, natomiast jako Burmistrz swoją funkcję pełnię od 8 miesięcy. Sukcesem jest wypracowanie poprawnej współpracy z większością radnych Dzielnicy Białołęka. Nie będę ukrywał, iż wypracowanie poprawnych relacji z radnymi, którzy stanowią swoistą „emanację” woli mieszkańców, (tj. zgłaszają Zarządowi potrzeby mieszkańców, postulują co powinno zostać zrealizowane przez Zarząd w najbliższych latach), ma kluczowe znaczenie dla mnie jako Zastępcy Burmistrza Dzielnicy. Być może powyższy sukces nie jest dla mieszkańców dzielnicy bezpośrednio odczuwalny jednakże, w perspektywie „holistycznej”, ma to przełożenie na sposób działania Zarządu.
Zdecydowanie za sukces można uznać, pozyskanie dodatkowych środków z budżetu miasta, na realizację inwestycji, a także opanowanie sytuacji „post-dorbudowskiej”, tj. przeprowadzenie inwentaryzacji placówek oświatowych oraz wyłanianie nowych wykonawców na ich dokończenie.
Natomiast, problemem pozostaje kwestia, która zabiera gros czasu dyżurów, które są poświęcone potrzebom mieszkańców, czyli nieutwardzone drogi. Problem jest absolutnie zrozumiały, co więcej, zanim zostałem powołany na członka Zarządu Dzielnicy Białołęka, pomimo tego, że jestem jej mieszkańcem, nie zdawałem sobie sprawy ze skali problemu. Nie należę do osób które chcą zbijać „kapitał polityczny” na obietnicach bez pokrycia, a deklaracja skierowana do mieszkańców, iż dany postulat nie może zostać zrealizowany albo, że zostanie zrealizowany w odległej perspektywie czasowej, z powodu niewystarczającego budżetu, jest dla mnie nieetyczny. Nie możemy wnioskować do Rady m.st. Warszawy o dodatkowe środki w nieskończoność. Warszawa posiada 18 dzielnic, a każda z nich ma swoje potrzeby oraz priorytety, co sprawia, że władze stolicy muszą dokonać „gradacji” potrzeb. W obecnej sytuacji, na plus należy ocenić program utwardzania dróg gruntowych przewidziany przez Panią Prezydent, mam nadzieję, że program będzie kontynuowany oraz że jak najwięcej środków trafi do Dzielnicy Białołęka, o co cały czas się staramy.
 

Początek roku, to nowe inwestycje i realizacja planów. Co czeka mieszkańców dzielnicy w tym roku?
W tym roku priorytetem będzie dokończenie budowy placówek oświatowych, które nie zostały wykonane w roku ubiegłym z powodu problemów z generalnym wykonawcą, tj:

- przedszkola przy ul. Ceramicznej,

- przedszkola przy ul. Myśliborskiej,

- szkoły przy ul. Myśliborskiej,

- szkoły przy ul. Warzelniczej.

Ponadto, chcielibyśmy wybrać wykonawcę na planowaną szkołę przy ul. Ruskowy Bród i Verdiego oraz wykonać remont w szkole przy ul. Porajów.
W planach mamy także wykonanie projektu szkoły przy ul. Kępy Tarchomińskiej, pod warunkiem dojścia do porozumienia w sprawie działek zajętych przez GAZ-SYSTEM S.A. pod budowę gazociągu. Oprócz wspomnianych inwestycji planujemy budowę świetlicy oraz rozbudowę pomieszczeń dydaktycznych w szkole przy ul. Bohaterów, planujemy także budowę stołówki i rozbudowę świetlicy w szkole przy ul. Przytulnej oraz rozbudowę pomieszczeń dydaktycznych w szkole nr. 334 przy ul. Erazma z Zakroczymia, a także wykonanie projektów budowlanych dla przedszkoli przy ul. Barszczewskiej, Świderskiej pod warunkiem uzyskania środków od Rady m. st. Warszawy.
W doczesnym roku planujemy także zakończyć budowę ul. Geometrycznej, ul. Liczydło, ul. Brzezińskiej, ul. Zyndrama z Maszkowic, ul. Poręby oraz ul. Chudoby oraz rozpocząć kolejne budowy dróg.

Mieszkańcy partycypują w inwestycjach dzielnicowych poprzez zgłaszanie własnych projektów. Czy może już wiadomo jakiego typu projekty zostały zgłoszone w ramach V edycji Budżetu Partycypacyjnego 2019? Czego najbardziej potrzebują mieszkańcy Białołęki?
W 5. edycji Budżetu Partycypacyjnego na Białołęce wpłynęło 203 projektów. W tej chwili są one weryfikowane pod kątem możliwości ich realizacji w 2019 roku. Mieszkańcy Białołęki zgłaszają głównie pomysły z zakresu przestrzeni publicznej i zieleni, np. budowę skwerów, placów zabaw, parków, nasadzeń drzew. Częste są również projekty z zakresu dróg i bezpieczeństwa – nowe chodniki, oświetlenie ulic czy przejścia dla pieszych. Dużą grupę projektów stanowią pomysły na różnorakie zajęcia – zarówno te dla dzieci, dla seniorów oraz całych rodzin.
Pomysłowość naszych mieszkańców nie zna granic, mamy więc w tym roku m.in. tężnię solankową, znaleźnik, czy smart ławki – do ładowania urządzeń elektronicznych.

Które ze zwycięskich projektów w ubiegłych edycjach zostały już zrealizowane? Czy są jakieś, z których Urząd Dzielnicy jest najbardziej zadowolony?
Jesteśmy zadowoleni ze wszystkich projektów, które udało nam się zrealizować. Muszę przyznać, że Białołęka ma tu całkiem niezły wynik. W 2015 oraz 2016 roku udało nam się zrealizować wszystkie projekty, które mieliśmy w kompetencjach. W 2017 roku nie wykonaliśmy w terminie jedynie 2 projektów z 39, które będziemy kończyć w roku bieżącym (na Białołęce było wybranych 49 projektów, ale pozostałe realizują inne jednostki miejskie).
Projekty są zgłaszane przez mieszkańców, a potem również przez nich wybierane w głosowaniu. To mieszkańcy wybierają te, które są najbardziej udane. Czasem wielki plac zabaw jest spełnieniem potrzeb, a czasem osiedlowa tablica ogłoszeń, czy ławka, na której można przysiąść i odpocząć podczas spaceru. Dla nas wszystkie projekty są ważne.

Czy tegoroczny budżet przyznany dzielnicy Białołęka pozwala zrealizować zakładane plany i obietnice wyborcze?
Nie wiem czy tegoroczny budżet pozwala zrealizować wszelkie obietnice wyborcze, ponieważ osobiście ich nie składałem. Nie kandydowałem do Rady Dzielnicy Białołęka, więc nie mogę ocenić tego z takiej perspektywy. Należy wskazać, że w ramach wieloletniego planu inwestycyjnego, Dzielnica otrzymała największe środki finansowe na przestrzeni wielu lat. Pomimo faktu, że jest to bardzo duża kwota, to z punktu widzenia mieszkańców i tak będzie ona niewystarczająca, co pokazuje przykład utwardzania dróg w naszej Dzielnicy. Oczywiście będziemy starać się realizować wszystkie działania inwestycyjne, co jednak nie zawsze będzie proste. Przyczyny są tutaj wszelakie, od norm prawnych, na które nie mamy żadnego wpływu, przez nieprzekazywanie gruntów pod budowę dróg przez mieszkańców i braku możliwości pozyskania ich w drodze „administracyjnej”, po fakt, iż ceny wykonawców robót budowlanych, czyli firm zewnętrznych – niezależnych od Urzędu, rosną w zastraszającym tempie, czego nie jest w stanie w całości uwzględnić budżet. W związku z tym, być może, będziemy musieli przenieść część zadań przewidzianych w Wieloletnim Planie Finansowym na inne lata, ponieważ szansa uzyskania dodatkowych środków finansowych z budżetu miasta jest raczej nikła.

Kontynuując temat wyborów – w tym roku odbędą się wybory samorządowe – czy zamierza Pan ponownie ubiegać się o stanowisko Burmistrza dzielnicy Białołęka?
Z powodu uwarunkowań prawnych, nie jest to kwestia mojej chęci lub niechęci, a kwestia tego czy nowo wybrani radni Dzielnicy, będą widzieli potrzebę powołania na stanowisko burmistrza, osoby o takich kompetencjach jak moje. Warto zwrócić uwagę, że na podstawie ustawy o ustroju m.st. Warszawy, burmistrzowie dzielnic nie są wybierani w drodze wyborów bezpośrednich, a przez Rady poszczególnych dzielnic. Osobiście nie mam zamiaru kandydować do żadnego organu jednostki pomocniczej ani Rady m.st. Warszawy - skupiam się raczej na kwestiach czysto urzędniczych i merytorycznych.

Czy jest jakaś istotna kwestia dotycząca Dzielnicy, której nie poruszyliśmy, a o której chciałby Pan wspomnieć?
Jak już wskazywałem, nasza Dzielnica rozwija się w tempie „ekspresowym” zarówno pod względem realizowanych inwestycji, zabudowy mieszkaniowej, a przede wszystkim przyrostu ludności. Nie zawsze jesteśmy w stanie nadążyć z infrastrukturą społeczną, czyli jest to kwestia niedomagania infrastruktury do geometrycznie przyrastającej populacji. W tym miejscu warto wspomnieć, że zgodnie z danymi Urzędu Statystycznego w Warszawie, połowa rzeczywistego przyrostu ludności w Warszawie, ma miejsce w naszej Dzielnicy. Biorąc pod uwagę strukturę własnościową gruntów w Dzielnicy, deweloperom nie jest trudno dopełnić wszelkich formalności oraz rozpocząć budowę. Za „ekspansją” deweloperów nie nadąża rozwój infrastruktury, jest to duży problem, który należy rozwiązać, m.in. poprzez ponowne wejrzenie w plany zagospodarowania przestrzennego, jak i w kwestię partycypacji deweloperów w budowie infrastruktury. Niejednokrotnie zastanawialiśmy się w jaki sposób sprawić by deweloperzy partycypowali w kosztach budowy tej infrastruktury, niestety aktualne przepisy nie pomagają w uzyskaniu takiego wsparcia. Wyjątkiem jest art. 16 ustawy o drogach publicznych, który przewiduje, że w przypadku niewydolności układu komunikacyjnego spowodowanego budową dewelopera, ma on obowiązek przebudować (lub zbudować) na swój własny koszt infrastrukturę drogową.

Czego chciałby Pan życzyć mieszkańcom Białołęki?
Chciałbym życzyć mieszkańcom Białołęki, satysfakcji z zamieszkiwania na Białołęce, więcej cierpliwości i zrozumienia wobec Zarządu Dzielnicy oraz radnych. Sprawdza się tutaj przysłowie „tak krawiec kraje, jak mu materii staje”, a odnoszę je do faktu, iż nie wszystkie postulaty zgłaszane przez mieszkańców mogą być zrealizowane, pomimo naszych najszczerszych chęci. Najlepiej sytuację obrazuje fakt, iż budżet dzielnicy to w tym roku niebagatelna kwota 500 mln zł. Jednak jest to i tak „kropla w morzu potrzeb”. Życzę mieszkańcom, aby przyszłe budżety były jeszcze wyższe, a także sprawnego dysponowania tymi środkami przez każdoczesne władze Dzielnicy, mającego na celu poprawę jakości życia mieszkańców.

Panie Burmistrzu, a czego możemy życzyć Panu?
Szczerze powiedziawszy, chciałbym aby życzyli mi Państwo siły, przychylności oraz odrobiny wytchnienia. Jak uwielbiam swoją pracę tak czasami marzy mi się chwila na prawdziwy odpoczynek - czasami warto znaleźć chwilę dla siebie i rodziny, nabrać „świeżości” umysłu. Wbrew powszechnym opiniom, praca w urzędzie to nie tylko wielogodzinna praca merytoryczna i odpowiedzialność za wiele tematów, ale także funkcja reprezentacyjna, co wymaga także pracy w weekendy. Jest to bez wątpienia praca ciężka, ale przynosząca ogrom satysfakcji. Tak więc nie narzekam i z przyjemnością będę nadal dla Państwa pracował.