Ursynów nie chce być dłużej „sypialnią Warszawy”
Czy wizerunek i funkcjonalność dzielnicy zmieni „Serce Ursynowa”, projekt złożony do tegorocznego budżetu partycypacyjnego? - Mamy taką nadzieję – odpowiada projektodawca, Jan Ławrynowicz, znany ursynowski działacz społeczny.
Potrzeba wytworzenia przyjaznego centra lokalnego na Ursynowie, znana jest od dawna, wiele lat trwają konsultacje społeczne, różne środowiska podają różne koncepcje na takie zagospodarowanie przestrzeni, które pozwoli na swobodne jednoczenie się mieszkańców poprzez kulturę, sztukę czy kuchnię.
Na przestrzeni lat najbardziej popularną propozycją było zaplanowanie przestrzeni rekreacyjnej i towarzyskiej wzdłuż ulicy Indiry Gandhi poprzez realizację koncepcji „małych kroczków” inwestycyjnych autorstwa dr. hab. Lecha Królikowskiego, Prezesa Towarzystwa Przyjaciół Warszawy. Prof. Sławomir Gzell z Politechniki Warszawskiej, wspierający swym udziałem i autorytetem inicjatywę „Serce Ursynowa”, podkreślił, że wiele dotychczasowych pomysłów i koncepcji cząstkowych nie doczekało się jednak i prawdopodobnie nie doczeka realizacji.
Jan Ławrynowicz ze stowarzyszenia „Miasto Ursynów”, w tegorocznym budżecie partycypacyjnym przedstawia swój pomysł na „Serce Ursynowa”. Stawia na otwartość, bo – taka właśnie jest nasza dzielnica – mówi opowiadając o projekcie - aleja KEN, która przebiega centralnie przez całą dzielnicę, jest dziś ulicą pozbawioną życia w sensie przestrzennym i funkcjonalnym, ale i dosłownym – dodaje. Stąd pomysł na „ożywienie” ulicy darmowym, dostępem do internetu, ponieważ w „epoce smartfonów bez wątpienia przyciągnie to mieszkańców Ursynowa a docelowo stanowiłoby źródło wymiernych korzyści ekonomicznych, stymulując przedsiębiorczość i szerząc dostęp do globalnej wiedzy”, uzasadnia pomysł projektodawca.
Na drodze do pełnej realizacji inwestycji, stanął jednak Urząd Komunikacji Elektronicznej. Obecnie obowiązujące przepisy nie zezwalają na udostępnienie szeroko-pasmowego internetu w wybranej przez projektodawcę lokalizacji, ponieważ korzystać mogliby z niego również mieszkańcy okolicznych bloków. W związku z tym rozmach „Serca Ursynowa” zmniejszył się z planowanych 2-3 Mb/s do prędkości 512 kb/s – czyli mniej więcej jakości oferowanej kiedyś przez starą, dobrą Neostradę a budżet inwestycji zmalał z 300 tyś, do 35 tyś złotych – jeśli „Serce Ursynowa” zostanie zaakceptowane w takiej formie przez mieszkańców dzielnicy, potraktujemy to jako położenie kamienia węgielnego pod dalszy rozwój naszego ursynowskiego centrum lokalnego – podsumowuje sprawę Jan Ławrynowicz.
Damian Jakubowski