Latem na każdym straganie widać torebki z bobem. Jak prawidłowo ugotować te pełne zdrowia nasiona?

Sezon letni obfituje w mnóstwo wartościowych owoców i warzyw. Wiele osób cieszy fakt, że wśród nich pojawia się bób, na który czekają cały rok. Bób (inaczej: fasola fava) pochodzi z południowo-wschodniej Azji oraz północnej Afryki. Znany i uprawiany jest od tysiącleci. W bobie, jak i w innych nasionach roślin strączkowych, zawarte są duże ilości wartościowego białka oraz witamin z grupy B i soli mineralnych, a także kwasu pantotenowego i foliowego. Znajdujący się w bobie błonnik pokarmowy sprawia, że jest on idealnym produktem dla osób odchudzających się. To również niskokaloryczna przekąską, której spożywanie nie odbije się na naszej wadze. Ugotowany bób ma zaledwie 85kcal/100 g, zawiera również śladowe ilości tłuszczu. Jego właściwości prozdrowotne przejawiają się w działaniu odkwaszającym, antynowotworowym oraz wspierającym walkę z anemią.

Po zjedzeniu bobu poprawia się perystaltyka jelit, następuje szybsze oczyszczanie organizmu z toksyn. Bób wiąże również kwasy żółciowe w jelicie grubym, obniża stężenie cholesterolu LDL we krwi, reguluje także ciśnienie, a dzięki dużej zawartości kwasu foliowego zapobiega wystąpieniu wad rozwojowych u płodu.

Bób można spożywać na surowo – wtedy zawiera najwięcej składników odżywczych i nie jest groźny dla diabetyków, ponieważ jego indeks glikemiczny wynosi tylko 40. Indeks gotowanego bobu jest dwukrotnie wyższy.

Najczęściej jest gotowany na parze lub w lekko osłodzonej wodzie (płaska łyżeczka cukru na 1kg bobu). Bób należy doprawiać solą pod koniec gotowania, które nie powinno trwać dłużej niż 15 minut. Przed podaniem można okrasić go masłem. Sprawdzi się również jako dodatek do sałatek i zup, a mając na uwadze sezonowość jego pojawiania się w sprzedaży, można go także mrozić lub pasteryzować.

Warto wykorzystać tę krótką chwilę w roku i uzupełnić braki witamin oraz minerałów wprowadzając do diety bób, który jednocześnie pomoże nam w zachowaniu zgrabnej sylwetki.