mobile

Działka przy Szarej przelewa czarę goryczy – Warszawiacy szukają winnych afer reprywatyzacyjnych

Mapa Warszawy, gdy nałożyć na nią tereny działek objętych reprywatyzacją, przypomina pole minowe. Nie dość, że same prawa do roszczeń majątkowych są często niejasne lub podejrzane, to jeszcze organów zamieszanych w wydanie takiej działki jest co najmniej kilka – trudno zatem obarczać któreś z nich pełną odpowiedzialnością za wydawane decyzje. W połowie marca wybuchła bomba medialna dotycząca działki na Powiślu.

Anna Olejnicka-Oliwa
TAGI
Działka przy Szarej przelewa czarę goryczy – Warszawiacy szukają winnych afer reprywatyzacyjnych

 Profil facebookowy ruchu obywatelskiego Miasto Jest Nasze grzmiał: „Hanna Gronkiewicz-Waltz dała zielone światło znanemu warszawskiemu handlarzowi roszczeń na budowę apartamentowców na terenie parku Rydza-Śmigłego przy ul. Szarej! (….) PiS krzyczy: wina HGW, PO krzyczy wina PiS i MJN. Gdy wy krzyczycie, handlarz roszczeń korzysta, a mieszkańcy tracą”. 
Pierwszym elementem układanki jest ratusz, który za rządów PO wydał zgodę na reprywatyzację działki. To właśnie na ratusz spadły pierwsze gromy oskarżeń w tej sprawie. – Nie można było zrobić inaczej, gdyż prokuratura, której radni SLD zlecili kontrolę działki w 2010 r., nakazała teren oddać - tłumaczy Daniel Łaga, radny dzielnicy Śródmieście z ramienia Platformy Obywatelskiej. Co się działo z Szarą w latach pomiędzy reprywatyzacją a wydaniem warunków zabudowy kilka tygodni temu?
Na przełomie 2010 i 2011 r. właścicielką działki przy ul. Szarej została żona Macieja Marcinkowskiego, znanego biznesmena i handlarza roszczeniami. Jego nazwisko kojarzy się głównie z nowym biurowcem tuż obok Placu Zamkowego oraz próbą wyłudzenia gruntu przy Pałacu Kultury o wartości ok. 100 mln zł. Przez ostatnie lata Marcinkowski starał się na różne sposoby zrobić biznes z działki przy Szarej, chciał tam budować m.in. sklep wielkopowierzchniowy z ogrodem na dachu. Pomimo braku planu zagospodarowania miejskiego, cofniętego przez rząd SLD w 2003 roku, wszyscy wiedzieli, że tam ma być teren zielony. W 2006 r. Lech Kaczyński przyjął studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego m.st. Warszawy. Wynika z niego, że działka przy Szarej ma pozostać w 70% „zielona”. Przygotowywanie planu zagospodarowana dla Powiśla-Południe trwa długo. Plan miał być uchwalony już w 2014 r., ale wciąż nakładane są poprawki dotyczące procedur powodziowych. Zarzuty MJN o planach snujących się w nieskończoność, podczas gdy handlarze roszczeniami dokonują bezkarnie machlojek, są w tym świetle jak najbardziej zrozumiałe. 
– Wszyscy wiedzieli, że tam nie może być wydana żadna WZ-tka, bo to jest działka przeznaczona na teren zielony. Proszę sobie wyobrazić moje zdumienie, gdy mi ktoś powiedział, że 6 marca wydano dokument! – oburza się Daniel Łaga. I tu pojawia się drugi czynnik zamieszania - pomimo trzech negatywnych opinii Biura Architektury i Planowania Przestrzennego, radni PiS wraz z byłymi członkami MJN wydają w tajemnicy przed innymi radnymi warunki zabudowy, tłumacząc potem, że zarząd Dzielnicy Śródmieście nie widzi podstaw aby takiego pozwolenia nie wydać. Karol Perkowski, rzecznik prasowy MJN, z łatwością wskazuje winnych afery – To pani prezydent bezpośrednio zgodziła się na reprywatyzację terenu w 2010 r. Ale takie same pretensje mamy do władz dzielnicy Śródmieście - powinny zrobić wszystko, aby nie wydać tej WZ-tki - podkreślił. 
 

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda