Z Włodzimierzem Piątkowskim – zastępcą Burmistrza Dzielnicy Bielany (stowarzyszenie Razem dla Bielan), odpowiedzialnym za politykę lokalową i mieszkaniową – o reprywatyzacji na Bielanach, pomocy dla mieszkańców zadłużonych lokali, problemie na Radiowie i Stowarzyszeniu Razem Dla Bielan rozmawiał Andrzej Sitko.

Afera reprywatyzacyjna wstrzą- snęła Ratuszem. Stanowisko straciło dwóch wiceprezydentów. Czy podobne perturbacje czekają Bielany?

– Problem z reprywatyzacją trwa już bardzo długo. Wszystko dlatego, że wciąż nie ma żadnej regulacji ustawowej, która systemowo odnosiłaby się do reprywatyzacji. Problem ten winien być rozwiązany tak, jak zrobiły to rządy innych krajów byłego „bloku wschodniego”. W Warszawie sprawy związane z reprywatyzacją były rozstrzygane w Wydziale Spraw Dekretowych Biura Gospodarki Nieruchomości m.st. Warszawy. Dzielnice w wyniku tzw. „ustawy warszawskiej” z 2002 roku zostały pozbawione wielu uprawnień, a na kwestie reprywatyzacji nie mają absolutnie żadnego wpływu.

Czy sytuacja taka nie jest kłopotliwa, gdy dochodzi do reprywatyzacji w dzielnicy?

– W tym roku na Bielanach mieliśmy jedną taką sytuację – zwrot przy ulicy Gdańskiej 18. Towarzyszył temu pewien paradoks. Jako osoba, która nadzoruje kwestie spraw lokalowych na Bielanach, dowiedziałem się o zwrocie tej nieruchomości przez Biuro Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta Warszawy, zanim dokumenty zwrotowe zostały urzędowo przekazane na Bielany. Pełnomocnik właścicieli pojawił się zaraz po czynnościach z żądaniem wydania nieruchomości. Mimo więc tego, że jako burmistrzowie nie uczestniczymy w procesie reprywatyzacji, to na nas skupia się uwaga zarówno właścicieli żądających wydania budynku, jak i tych osób, które w takim budynku mieszkają.

No właśnie. Co z lokatorami takich budynków?

– Staram się pomagać tym osobom. Co więcej na Bielanach taka pomoc realnie jest udzielana. Osoba zamieszkała w budynku „zreprywatyzowanym” winna złożyć wniosek o najem lokalu z zasobu mieszkaniowego Dzielnicy Bielany.

Jak dużo na Bielanach jest budynków, wobec których spadkobiercy mogą mieć roszczenia?

– Wiedza o liczbie budynków komunalnych czy wspólnotowych, które w jakiejś części są objęte roszczeniami, w żadnym momencie nie była klarowna. Wynikało to z faktu, że dzielnica nigdy nie otrzymywała takich informacji na bieżąco. Informacje te znajdowały się właśnie w Biurze Gospodarki Nieruchomościami. Procedury reprywatyzacyjne zostały jednak od 1 września zawieszone. Mamy też zmiany na stanowiskach w Zarządzie Miasta Stołecznego. Jest nowy wiceprezydent. Liczę, że pozwoli to wprowadzić porządek przy rozstrzyganiu spraw reprywatyzacyjnych. Jeżeli natomiast chodzi o sytuację w samej dzielnicy Bielany, rozmiar reprywatyzacji jest niewielki. Do tej pory, czyli od momentu, kiedy jestem zastępcą burmistrza, był jeden zwrot i mówimy tutaj o ul. Gdańskiej 18.

Każda dzielnica ma problem z zadłużeniem mieszkańców. Jak du- ża jest skala tego zjawiska na Bielanach i jak dzielnica pomoże dłużnikom?

– Ilość lokali komunalnych w dzielnicy Bielany wynosi blisko 5700. Często lokale takie zamieszkują rodziny wielopokoleniowe. W rezultacie liczba mieszkańców korzystających z pomocy mieszkaniowej sięga ponad 20 tysięcy osób. Oczywiście jako Bielańczyk, uważam, że Bielany były od zawsze atrakcyjne dla mieszkańców Warszawy i osób, które przyjeżdżają do Stolicy, ale jest tu też masa nierozwiązanych problemów. Obejmując stanowisko zastępcy burmistrza, byłem tego w pełni świadomy. Dziś jednak bardzo się cieszę, że mogę w jakiś sposób pomagać ludziom. Korzystając z okazji, chciałbym więc powiedzieć o kilku sprawach, które do tej pory udało mi się zrealizować. Po pierwsze: w zeszłym roku został wdrożony szeroki program restrukturyzacji zadłużenia dzięki któremu osoby z ogromnym zadłużeniem spłacający je regularnie przez 4 lata będą mogły w 2019 wnioskować o umorzenie części należności. Wszystko to powoduje naprawę pewnych mechanizmów współpracy między urzędem, a mieszkańcami, czyli jeżeli: „ty mieszkańcu, ty najemco próbujesz rozwiązać swój problem, to my jako urząd dajemy ci tytuł prawny, dajemy ci możliwości, po to, żebyś wyszedł ze swoich problemów”. Drugą formą pomocy, którą w tym roku wdrożyłem, jest program odpracowywania zadłużenia. Mamy jednego z pionierów,(nie mogę podać nazwiska) ale jest to pan Józef, o którym chciałbym powiedzieć, że to niezwykle skromna i świadoma swojej sytuacji osoba. Do tej pory nie był w stanie sobie poradzić z problemami, a dziś powoli wychodzi ze spirali zadłużenia. Dodam, że skupiamy się też na bezpośredniej współpracy z osobami, które mają bardzo duże zadłużenie. Jest to kwestia porozumień ratalnych do kwoty 20 tysięcy złotych zadłużenia – w takim przypadku można ubiegać się o porozumienie ratalne w ZGN Bielany – to jest ten trzeci element polityki. W przypadku zadłużenia większego niż 20 tysięcy, decyzja należy do Skarbnika Miasta.

Od wielu lat mieszkańcy Radiowa walczą ze smrodem z wysypiska śmieci. Do końca 2016 roku ma zostać zamknięte, ale to według opinii mieszkańców nie rozwiąże problemu. Jak dzielnica może pomóc?

Jestem zdeklarowanym przeciwnikiem funkcjonowania tej instalacji na terenie Bielan. Dzielnica, ze względu na to, że nie jest gminą, a wyłącznie jednostką pomocniczą, jest w jakimś sensie ubezwłasnowolniona. Nie ma swojego udziału w toku postępowania owydanie na przykład: pozwolenia na przetwarzanie, gromadzenie odpadów, jak również jest wyłączona z możliwości jakiegokolwiek procedowania, chociażby przy postępowaniu o wydanie pozwolenia zintegrowanego. Zdaję sobie sprawę z tego, że mieszkańcy mogą mieć do Zarządu Dzielnicy pretensje. Natomiast my dzisiaj poza deklarowaniem, co jest zawarte w stanowisku, które przyjął Zarząd Dzielnicy Bielany w 2015 roku, że jesteśmy przeciwni dalszemu funkcjonowaniu wysypiska, mamy ograniczone możliwości działania. To jest troszeczkę tak jak z tą reprywatyzacją. Nie możemy się jednak poddawać. Zachęcam, aby mieszkańcy aktywnie zgłaszali swoje skargi do służb odpowiedzialnych za monitorowanie odorowości. Trzeba z tym walczyć w każdy możliwy sposób.

„Jesteśmy ludźmi, którzy dostrzegają nie tylko piękno i potencjał naszej dzielnicy, lecz także problemy jej mieszkańców. Jeśli również zależy Ci na Bielanach i naszej lokalnej społeczności pomóż w rozwoju strony i udostępnij ten post. Niech wie o nas każdy mieszkaniec Bielan. Niech nikt nie pozostanie ślepy na potrzeby dzielnicy i jej mieszkańców! Budujmy naszą najbliższą społeczność, razem” przeczytałem na Facebooku, na stronie Razem dla Bielan. Myśli pan, że takie działania są potrzebne?

Jestem jedną z osób które powołały do życia Stowarzyszenie „Razem dla Bielan”. Sama nazwa wskazuje, że chcemy w dużej mierze położyć nacisk na zaktywizowanie mieszkańców. Jesteśmy przeciw zawłaszczaniu Bielan przez partie polityczne. Bielany to przecież dzielnica, w której mieszkamy. Chcemy poprzez działalność w ramach stowarzyszenia stworzyć pewnego rodzaju formę do wspólnych działań – „parasola”, pod którym organizacje pozarządowe i aktywiści będą mogli uczestniczyć w zmianach na Bielanach. Przez formułę stowarzyszenia staramy się również tworzyć pewnego rodzaju przestrzeń, w której będzie można wskazywać różnego typu rozwiązania służące Bielanom. Jesteśmy wspólnotą. Już dzisiaj świadomość ludzi – i z tego bardzo się cieszę! – wzrasta. Dlaczego więc mieszkańcy nie mieliby mieć możliwości funkcjonowania w otoczeniu, któ- re sami tworzą? Stowarzyszenie jest po to, żeby pomóc współdecydować o Bielanach, o miejscu, w którym się mieszka, i realnie oddziaływać na wygląd i sposób funkcjonowania dzielnicy.

Panie burmistrzu, co pan przez te 1,5 roku zrobił w przestrzeni komunalnej na Bielanach?

– Skupiam się na tym, żeby zostało odnowione jak najwięcej ciągów pieszych, jak najwięcej podwórek i miejsc w otoczeniu budynków. To nie jest tak, że te procesy wcześniej nie funkcjonowały. Teraz jednak kładziemy szczególny nacisk na kompleksową modernizację tych elementów, które sprawiają trudności mieszkańcom. Najważniejsze, że działania te aprobują mieszkańcy. Przykładem może być chociażby kompleksowa pielęgnacja zieleni przy ulica Magiera. Żeby była jasność, jestem, wielkim przeciwnikiem wycinki drzew. Rozrastające się w pobliżu budynków drzewa jednak wymagają gruntownej korekty. Wracając do tematu. W bieżącym i w ubiegłym roku poświęciliśmy wiele uwagi pielęgnacji zieleni, ciągom pieszym i dbałości o czystość. Na terenach administrowanych przez ZGN Bielany, ustawiliśmy kosze na śmieci. Pojawiły się nowe, charakterystyczne, zielone kosze, z mocowaniem i otwieraniem uniemożliwiającym ich penetrację. Zdecydowanie wpłynęło to na poprawę estetyki tych miejsc. Zmniejszyła się też liczba interwencji związanych z porozrzucanymi śmieciami. Wyzwania, przed którymi obecnie stoimy, to budowanie nowych miejsc zabawowych w otoczeniu budynków. Będzie powstawać nowa infrastruktura sportowa. Niebawem zostanie sfinalizowana wielka inwestycja w Parku Olszyna prowadzona przez burmistrza Grzegorza Pietruczuka – duże, kryte, całoroczne boisko. Jeżeli chodzi o inne sprawy infrastrukturalne, to w planach inwestycyjnych jest „przebicie” ulicy Nocznickiego i połączenie jej – wreszcie! - z ulicą Marymoncką. Będę starał się poprawiać infrastrukturę - i jest to zaplanowane na rok 2017 - budynków komunalnych. Trzy budynki przejdą bardzo gruntowną modernizację. Jeden przy ulicy Pęcickiej 23, gdzie przeprowadzona zostanie renowacja, a kolejne przy ulicy Wrzeciono 65a i 65b – też termorenowacja i naprawa dachu. W tym roku udało się również wokół budynków komunalnych przy ul. Wrzeciono 30 wybudować kompleks miejsc postojowych. W zeszłym roku gruntownie zmodernizowaliśmy miejsca parkingowe i otoczenie budynku przy ulicy Szegedyńskiej 13a. Chcę, żeby słowo „komunalne” nie kojarzyło się jako „gorsze”. Na jesieni będziemy ponadto prowadzić trzy duże rewitalizacje terenów przy Lindego 14, 16 i 18. Nastąpi kompleksowa rewitalizacja podwórek przy ulicy Wrzeciono 17 i Kochanowskiego 52. Konkludując: na Bielanach dzieje się – w pozytywnym znaczeniu – niezwykle dużo.

Dziękuję za rozmowę.