17 lutego przypada Dzień Kota. Pierwszy raz to święto było obchodzone w 1990 r. we Włoszech. Do Polski dotarło w 2006 r. Z jednej strony to w pewien sposób docenienie tych czworonogów w życiu człowieka, z drugiej zaś moment, aby zwrócić uwagę na problemy związane z bezdomnością kotów

„Odwracać kota ogonem”, „Kupować kota w worku”, „Latać, jak kot z pęcherzem”, „Mieć kota na czyimś punkcie”, „żyć jak pies z kotem”, „gdy kota nie ma myszy harcują” , „chadzać jak kot własnymi ścieżkami” – wśród polskich przysłów wiele miejsca zajmują te odnoszące się do kocich cech. Warto je przypomnieć w Światowym Dniu kota, który obchodzimy 17 lutego.

Pierwszy raz to święto obchodzono we Włoszech w 1990 r. W Polsce pierwsze obchody miały miejsce w 2006 r. Propagatorem tego święta był Wojciech Albert Kurowski, międzynarodowy sędzia felinologiczny i ówczesny redaktor naczelny miesięcznika KOT. Propagował on akcje pomocy bezdomnym kotom pod hasłem "Rasowce – dachowcom", a dzięki klubom felinologicznym zrzeszonym w Felis Polonia zbierano dary na rzecz pomocy bezdomnym zwierzętom.

Kot wykorzystywany jest również w popkulturze, jako bohater bajek, filmów, książek. Wśród popularnych kotów znajdziemy kota w butach ze Shreka, Garfielda, kota Toma z bajski „Tom i Jerry”, Filemona i Bonifacego z bajki „Dziwny świat kota Filemona”, gadający kocur Behemot pojawia się również w książce „Mistrz i Małgorzata”. W Polsce rekordy popularności biją również koty prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego.

Oprócz pozytywnego wymiaru dzisiejszego święta należy również pamiętać o problemach związanych z bezdomnością kotów. W tle Dnia Kota toczy się ogromny spór pomiędzy wolontariuszami Schroniska na Paluchu pomagającymi przy opiece nad kotami a władzami Schroniska. Jak pisaliśmy 20 lutego pod Sejmem ma odbyć się manifestacja.

fot. pixabay