Siatkarze MOS Wola Tramwaje Warszawskie wygrali kolejny ligowy mecz. Tym razem w Ozorkowie podopieczni trenera Krzysztofa Wójcika nie dali szans gospodarzom – MKS Bzurze.

Mecz miał bardzo duże znaczenie dla układu tabeli, szczególnie dla warszawian, którzy walczą o drugie miejsce. Spotkanie znakomicie rozpoczęli goście z Warszawy pewnie zdobywając kolejne punkty. Uzyskaną przewagę utrzymali do końca seta i mogli cieszyć się z dobrego otwarcia meczu. Druga partia była bardzo podobna do pierwszej. Najwięcej emocji przyniosła kibicom trzecia odsłona spotkania. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne było aż siedemdziesiąt punktów. Więcej zimnej krwi zachowali stołeczni zawodnicy i to oni mogli cieszyć się z kolejnej wygranej w tym sezonie.

– Przywozimy z Ozorkowa cenne trzy punkty. To było naszym celem przed tym meczem i udało nam się potwierdzić dobrą formę. Drużyna z Ozorkowa we własnej hali jest groźna, dobrze zagrywa i blokuje, więc tym bardziej się cieszymy, że udało nam się przełamać tego trzeciego seta i wygrać po długiej grze na przewagi. Z takim samym nastawieniem na walkę o każda piłkę jedziemy do Chełma. Postaramy się sprawić niespodziankę – mówi Krzysztof Wójcik, trener wolskiej drużyny.

MKS Bzura Ozorków - MOS Wola Tramwaje Warszawskie 0:3 (17:25, 19:25, 34:36)

– To spotkanie zapewniło nam kolejne cenne punkty w walce o miejsce na szczycie tabeli naszej ligi. W pierwszych dwóch setach nasza gra wyglądała bardzo dobrze co pokazują wyniki setów. Bardzo dobrze po naszej stronie wyglądał element zagrywki. W trzecim secie można było zauważyć duże rozluźnienie co doprowadziło do niepotrzebnych błędów. Sama końcówka seta pokazała, że cała drużyna potrafi grać pod presją, dzięki czemu udało się zakończyć to spotkanie wynikiem 3:0 – zaznaczył Kacper Żółtański, środkowy MOS Wola.

Fot. MOS Wola