Zmiany związane z wdrożeniem reformy edukacji dotyczyć będą ponad dwudziestu wolskich placówek oświatowych. Pojawiają się pierwsze protesty, a nauczyciele obawiają się czy w przyszłym roku będą mieli pracę.

Dzielnica Wola przygotowuje się do zapowiadanej przez rząd reformy edukacji zakładającej m.in. likwidację gimnazjów i wprowadzenie ośmioklasowej szkoły podstawowej. – Nie będzie to zadanie łatwe dla samorządu gdyż reforma jest źle przygotowana. Mimo że nie mamy wszystkich informacji musimy szykować szkoły do nowej rzeczywistości. Chciałbym stanowczo podkreślić, że polityczną odpowiedzialność za skutki tej reformy oraz jej zasadność ponosi Ministerstwo Edukacji Narodowej - mówi Krzysztof Strzałkowski, burmistrz dzielnicy Wola.

Wolski samorząd od wielu lat tworzy bogatą ofertę edukacyjną. Dzieci i młodzież uczą się w oddziałach integracyjnych, dwujęzycznych i sportowych. W celu zapewnienia uczniom wysokiego poziomu kształcenia systematycznie rozszerzano i wzbogacano ofertę edukacyjną, doposażano szkolne pracownie przedmiotowe, w tym w najnowsze multimedialne urządzenia i pomoce naukowe, powstawały nowoczesne, bezpieczne place zabaw czy wielofunkcyjne boiska szkolne, a szkoły podstawowe przystosowano do potrzeb dzieci 6-letnich. Wydatki na oświatę pochłaniają ponad połowę całego budżetu dzielnicy. Tylko w latach 2015 - 2016 na remonty, inwestycje, wyposażenie i modernizację szkół i przedszkoli Dzielnica Wola wydała ponad 40,5 mln zł. – Teraz budynki będzie trzeba dostosowywać do potrzeb dzieci starszych – podkreśla Grażyna Orzechowska-Mikulska, zastępca burmistrza dzielnicy Wola. Z kolei w obecnych gimnazjach brakuje udogodnień dla najmłodszych. Potrzebne są odpowiednio przygotowane toalety, place zabaw oraz świetlice. – Na tego rodzaju modernizacje potrzebne są miliony złotych. Tych pieniędzy obecnie w budżecie nie ma – mówi Krzysztof Strzałkowski.
Kolejnym problemem jest brak podstawy programowej oraz siatki godzin, które są potrzebne dyrektorom szkół do zaplanowania organizacji pracy szkoły w przyszłym roku szkolnym. Nie rozwiązana jest nadal sytuacja ze szkoleniem młodzieży przez związki sportowe, które nadal zakłada trzyletni okres szkolenia, natomiast zgodnie z założeniami reformy klasy specjalistyczne (w tym sportowe) mogą być tworzone od siódmej klasy szkoły podstawowej. Nauczyciele i pracownicy obawiają się o swoje miejsca pracy. – Będziemy robić wszystko, żeby zachować obecny poziom zatrudnienia jednak nie możemy teraz tego zagwarantować – mówi Grażyna Orzechowska-Mikulska.

W związku z wprowadzeniem reformy edukacji różnego rodzaju zmiany dotkną ponad 20 wolskich placówek. Zgodnie z ogłoszonymi przez Ministra Edukacji Narodowej projektami z dniem 1 września 2017 r. 6- letnia szkoła podstawowa staje się 8-letnią szkołą podstawową. W latach 2017, 2018, 2019 gimnazja samodzielne ogólnodostępne mogą zostać:
-      przekształcone w 8-letnią szkołę podstawową,
-      włączone do 8-letniej szkoły podstawowej,
-      przekształcone w 3-letnie liceum ogólnokształcące, a od 2019 r. w 4-letnie liceum ogólnokształcące,
-      włączone do 3-letniego liceum ogólnokształcącego, a od 2019 r. do 4-letniego liceum ogólnokształcącego.
 
Wolski samorząd nie czeka na uchwalenie ustawy i od kilku miesięcy przygotowuje się do optymalnego wdrożenia zmian, które mają wkrótce nadejść. Aktualnie trwają intensywne spotkania z dyrektorami, nauczycielami oraz przedstawicielami rodziców.
Najwięcej kontrowersji związanych jest z przekształceniem gimnazjów w szkoły podstawowe. Gimnazja od szesnastu lat pracują na swoją markę oraz renomę.  Sytuacja taka dotyczy m.in. Gimnazjum nr. 49 z Oddziałami Dwujęzycznymi przy ul. Smoczej. Gimnazjum zostanie włączone w struktury pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 222 przy ul. Esperanto. – To jedyne racjonalne rozwiązanie, które zagwarantuje najlepsze warunki do nauki oraz daje szanse na zachowanie obecnej kadry nauczycielskiej – podkreśla Grażyna Orzechowska-Mikulska. Dzieci młodsze będą uczęszczać do szkoły przy ul. Esperanto gdzie jest odpowiednia infrastruktura dla najmłodszych. Z kolei w budynku przy ul. Smoczej znajdują się doskonale wyposażone pracownie. Tam uczyć się będą starsi uczniowie. Dzięki temu rozwiązaniu uda się uniknąć pustych roczników. – Proste przekształcenie gimnazjum w szkołę podstawową powoduje, że zapełnienie takiej placówki nastąpi dopiero za pięć lat. To musiałoby oznaczać redukcję kadry nauczycielskiej i ogromne nakłady na dostosowanie placówki do potrzeb najmłodszych dzieci. – podkreśla Grażyna Orzechowska-Mikulska. – Wymuszenie na samorządach przeprowadzenia zmian w tak szybkim tempie powoduje ogromny chaos, w którego centrum znajdą się nasi uczniowie. To im w tym miejscu należą się przeprosiny – dodaje.

Pojawiają się głosy dotyczące przekształcenia gimnazjum przy ul. Smoczej w liceum ogólnokształcące. Jednak już obecnie istniejące licea na Woli nie są zapełnione w stu procentach i tworzenie kolejnego nie jest w związku z tym zasadne. Natomiast z danych demograficznych wynika, że Wola będzie potrzebowała jeszcze przynajmniej jednego budynku dla szkoły podstawowej. Obecnie do wolskich podstawówek uczęszcza ponad 6100 uczniów, a w roku 2018 będzie ich ponad 8300. Zupełnie inaczej sytuacja przedstawia się w liceach. Do wolskich liceów uczęszcza obecnie 4525 uczniów, natomiast możliwości lokalowe są znacznie większe. – We wszystkich naszych placówkach moglibyśmy znaleźć jeszcze ponad 1000 dodatkowych miejsc – podkreśla Grażyna Orzechowska-Mikulska.
W podobnej sytuacji jest Gimnazjum nr 48 przy ul. Deotymy, które zostanie włączone do Szkoły Podstawowej nr 225 oraz Gimnazjum nr 45 przy ul. Żelaznej, które zostanie włączone do Szkoły Podstawowej nr 221.

źródło: U.D.Wola
fot.Przegląd Wolski