O sytuacji w Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej po ostatnim Walnym Zgromadzeniu Mieszkańców rozmawiamy z Pawłem Szymankiem, przewodniczącym Rady Nadzorczej nowej kadencji.

Panie Przewodniczący, zacznijmy od podstawowego pytania, jaki jest status prawny Rady Nadzorczej? W lipcu sąd wstrzymał wykonanie uchwały o wyborze wybranych członków do Rady, we wrześniu wróciliście do pracy, na czym obecnie stoicie?

Zawieszenie prac Rady, które miało miejsce w lipcu, było wynikiem decyzji podjętej przez Sąd Okręgowy o wstrzymaniu wykonania zapisów uchwały Walnego Zgromadzenia o wyborze 23 z 30 członków Rady Nadzorczej. Pozostałych 7 członków rady, co do których wyboru nie było zarzutu, nie mogło zgodnie z wymogiem w regulaminie zwołać posiedzenia Rady Nadzorczej.

Pozew wytoczyła Spółdzielni członkini Rady Nadzorczej minionej kadencji. Mogę tylko domyślać się pobudek, jakimi się kierowała, składając ten pozew, ale koniec końców zaszkodziła Spółdzielni, czyli nam wszystkim. Gdyby nie udane odwołanie od decyzji Sądu, sytuacja mogłaby zakończyć się nawet ustanowieniem kuratora w Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Sprawa oczywiście jeszcze się nie zakończyła. Pozywająca złożyła zażalenie na decyzję o anulowaniu wstrzymania wykonania zapisów uchwały o wyborze członków Rady Nadzorczej i czekamy teraz, aż Sąd Apelacyjny zajmie się rozpatrzeniem tego odwołania. Wierzę jednak, że sąd rozpatrzy sprawę z korzyścią dla całej społeczności naszej Spółdzielni.

Spółdzielcy na Walnym Zgromadzeniu nie udzielili absolutorium byłej już prezes Barbarze Różewskiej i przegłosowali jej odwołanie z funkcji w Zarządzie. Jakie były powody rozstania się Spółdzielni z panią Różewską?

Wsłuchując się w opinie wyrażane przez spółdzielców, zabierających głos podczas zgromadzeń, widziałem rosnące z roku na rok poczucie niezadowolenia z działań Spółdzielni i niemocy wobec braku transparentności. Już na przełomie roku 2024/2025 Rada Nadzorcza rozpatrywała wniosek części jej członków o odwołanie prezes Różewskiej ze stanowiska. Wówczas więcej głosów było za odwołaniem niż przeciw, ale wniosek nie uzyskał wymaganej liczby głosów.

Spółdzielnia prowadzi obecnie konkurs na nowego Prezesa Spółdzielni. Kiedy możemy spodziewać się wyboru osoby na to stanowisko?

29 października spotkaliśmy się z kandydatami na Prezesa i w głosowaniu wybraliśmy na to stanowisko pana Przemysława Prusa, doświadczonego menedżera zajmującego się wdrażaniem nowych rozwiązań technologicznych w przedsiębiorstwach, ze znajomością rynku energii, który przekonał do siebie przeważającą większość członków Rady Nadzorczej.

Pan Prus przedstawił ambitną wizję rozwoju spółdzielni na kolejne lata, która mniej jest rewolucją, a bardziej ewolucją i wdrażaniem nowych rozwiązań przy jednoczesnym szukaniu oszczędności przez optymalizację działań i lepszym wykorzystywaniu istniejących zasobów, celem poprawy jakości życia spółdzielców przy dobrym zarządzaniu ich pieniędzmi.

Z Panem Prusem musimy jeszcze podpisać umowę, ale myślę, że stanie się to w ciągu kilku najbliższych dni.

Czym zajmowaliście się na ostatnich posiedzeniach Rady Nadzorczej? Członkowie rady, prezentując się na Walnym Zgromadzeniu, zapowiadali uporządkowanie sytuacji w Spółdzielni, większą transparentność działań?

Rada Nadzorcza działa. Spotkaliśmy się zaledwie na czterech posiedzeniach, a już skutecznie wdrażamy zobowiązania złożone wobec spółdzielców, w tym porządkujemy sprawy związane z obsługą prawną przez kancelarie zewnętrzne, przygotowujemy się do przedstawienia nowego statutu. Przygotowujemy się również do zlecenia przeprowadzenia lustracji Spółdzielni.

Przyjęliśmy plan finansowo-gospodarczy Spółdzielni na kolejny rok. Wcześniej musieliśmy skorygować założenia do planu, zmieniając przyjęty przez poprzednią Radę Nadzorczą wzrost funduszu wynagrodzeń o 8,7 procent. Ograniczyliśmy podwyżki do wysokości 3,4 procent, co jest spójne ze wzrostem płacy minimalnej. Dzięki temu spółdzielcy zapłacą 3 miliony złotych mniej, niż planowano.

Zgodziliśmy się przy tym, że w toku działania Rady Nadzorczej przeanalizujemy obowiązujący system wynagrodzeń, aby – naturalnie uwzględniając ograniczenia budżetowe – docenić pracowników terenowych, których codzienna praca bezpośrednio wpływa na funkcjonowanie osiedli oraz komfort mieszkańców.

Jak współpracuje się Radzie z prezes Iwoną Bocianowską i Danutą Daśko? Obie prezes, w przeciwieństwie do Barbary Różewskiej, uzyskały na Walnym Zgromadzeniu absolutorium, więc ich praca musiała zostać doceniona przez spółdzielców.

Od czerwca Zarząd działa w składzie dwuosobowym. Obie panie prezes zostały obciążone dodatkowymi obowiązkami. Nowa Rada Nadzorcza stawia wysokie wymagania w stosunku do Zarządu, co dodatkowo przysparza obowiązków. Mimo trudnej sytuacji obie panie wywiązują się ze swoich obowiązków. Na ostatnim posiedzeniu przedłużyliśmy umowę prezes Iwonie Bocianowskiej, która jest kompetentnym menedżerem i bardzo wspiera nasze działania.

Jest Pan nie tylko Przewodniczącym Rady Nadzorczej, ale również Przewodniczącym Rady Osiedla Młociny w Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Czym zajmujecie się obecnie na osiedlu? Czy doczekamy się tutaj podobnych inwestycji z Dzielnicą jak na innych osiedlach?

We wrześniu Rada Osiedla uchwaliła plan gospodarczo-finansowy dla Osiedla Młociny. Ze względu na dobrą sytuację finansową osiedla nie zaplanowano zmian opłaty eksploatacyjnej, co pozwoliło nam na podniesienie odpisu na fundusz remontowy. Osiedle Młociny to stare osiedle, w którym były duże zaległości w bieżących remontach budynków. W ostatnich latach sytuacja się poprawia, ale potrzeby są nadal duże.

Widzimy, że nasi koledzy i koleżanki z osiedla Bielany, Piaski i Wawrzyszew Stary sprawnie współpracują z Dzielnicą Bielany na rzecz przebudowy podwórek, modernizacji placów zabaw czy dostarczania oferty kulturalnej dla spółdzielców. Na pewno będziemy analizowali nasze możliwości w tym zakresie i szukali z Dzielnicą przestrzeni do współpracy.