Warszawiacy obchodzą Tłusty Czwartek
Warszawiacy jak co roku świętują Tłusty Czwartek. Jedna z więszych atrakcji tego dnia to słodkości prosto ze Skweru Różanych Pączków, gdzie kolejka formowała się już wcześnie rano. Właśnie tam zapytaliśmy Warszawiaków, jak obchodzą ten dzień.
- Stoję od 6.00 - mówi stojący na początku kolejki pan Jan. Na pytanie, dlaczego warto stać po pączki właśnie przed cukiernią Zagoździńskiego przy ul. Górczewsiej 15 odpowiada: Tutaj są najlepsze! Po marketowych mam zgagę - śmieje się.
-Był okres, że kolejka była trzy, cztery razy większa - relacjonuje pani Barbara, wychodząc z cukierni z dwudziestoma pączkami.
-To nie o to chodzi, to jest klimat - tak komentuje mieszkający na Woli pan Krzysztof - Tradycyjny pączek, dużo marmolady, dobra cena. Do tego miejsce jest kultowe. Każdy powinien zjeść tu przynajmniej raz.
W cukierni Bliklego na Placu Wilsona jest spokojniej. Niektórzy sprytniejsi dokonywali zamówienia już wcześniej. Odłożone pączki czekały do zapakowania od razu po pojawieniu się zainteresowanego. Na ten dzień przygotowano specjalnie 14 tysięcy paczków. Największym powodzeniem cieszy się tradycyjny, z nadzieniem różanym i skórką pomarańczy.