Wczoraj w Warszawie miał miejsce festiwal skierowany ku zdrowemu, wegańskiemu życiu. Tłumów nie brakowało.

Od godziny 11:00 w centrum Warszawy można było spotkać fanatyków i wystawców wegańskich, a także posłuchać interesujących wykładów.

Jednymi z najbardziej cieszących się popularnością miejsc było stoisko kosmetyków, zrobionych naturalnie, bez składników zwierzęcych i nie stosowane na nich. Tam wiele chętnych z zainteresowaniem słuchało wystawców, którzy odpowiadali na najbardziej skomplikowane pytania, a także kupowali produkty.
„Bardzo cenię sobie firmy, które nie testują swoich produktów na zwierzętach, to dla nich ogromny stres, a zupełnie niepotrzebny. Szkoda, że wiele jeszcze firm nie bierze z nich przykładu”. – powiedziała jedna z uczestniczek wydarzenia.
Podczas festiwalu zorganizowane były też wykłady przez Fundację Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!, a także India in Poland.

I tak o 12:15 miało miejsce przemówienie Ambasadora Indii J.E. Pana Tsewanaga Namgyala, który wspominał o wartościach jakie niesie za sobą życie w zgodzie z naturą, niejedzeniem mięsa i ekologii. Chwilę później na scenie można było zobaczyć specjalnie przygotowany pokaz tańca, oraz pokaz jogi.
O 13:00 najlepsze asy dietetyczne roślin pokazał Michał Płachciński.
Iwona Kibil, dietetyk, która miała poprowadzić wykład na temat odchudzania na diecie roślinnej, niestety się rozchorowała i ta część wydarzenia została pominięta, co zasmuciło gości, którzy przybyli.

Jednak bardzo interesujące wykłady Kirti Gahalawata, oraz doktora Dilibag Jandal zdecydowanie nadrobiły zaległości w poprzednim wykładzie. Niestety wykłady były w języku angielskim, co u niektórych nie było dobre, bo zwyczajnie nie rozumieli. Jednak i tak większość słuchała z ogromnym zaangażowaniem o jedzeniu ajurwedyjskim i jak dobrze ono wpływa na samopoczucie, zdrowie i sylwetkę. Jedzenie to sprawia, że po nim nie jesteśmy ani pobudzeni, ani statyczni i można znaleźć je żywiąc się świeżymi owocami, nieprzetworzonymi, szczególnie w nabiale.

Podczas Wege Festiwalu można też było smacznie zjeść, swoje jedzenie zaprezentowały takie miejsca jak Mango Vegan Street Food czy Żarcie Mamuśki, które zaprezentowało znakomite oryginalne pierożki, mające przeróżne nadzienia, oczywiście wegańskie.

Gości festiwalu było bardzo dużo. Tak dużo, że ledwo mieścili się na terenie Pałacu Kultury. Być może na przyszłość dobrze byłoby znaleźć jeszcze większe miejsce na takie wydarzenie, bo osób interesujących się tą tematyką okazuje się być coraz więcej.