mobile
REKLAMA

Legia pokonuje Twarde Pierniki

W meczu 7. kolejki Orlen Basket Ligi koszykarze Legii pokonali Arrivę Twarde Pierniki 91:84. Do wyłonienia zwycięzcy w meczu rozgrywanym na Bemowie potrzebna była dogrywka.

Marcin Kalicki
Legia pokonuje Twarde Pierniki

Pierwsza kwarta toczyła się pod wyraźne dyktando Legii. Gospodarze rozpoczęli mecz od dwóch celnych rzutów za trzy w wykonaniu Michała Kolendy i Christiana Vitala. Wystarczyło niecałe 3,5 minuty, by legioniści prowadzili 9:2, a trener gości Srdjan Subotić poprosił o czas. W ekipie Wojciecha Kamińskiego prym w ataku wiedli Vital oraz Shawn Pipes, którzy pierwszą kwartę skończyli z dorobkiem 8 punktów. Na niecałe 2 minuty przed końcem tej części gry przewaga Legii wynosiła 15 punktów, a zawodnicy Twardych Pierników nie mieli sposobu na przełamanie defensywy gospodarzy.

Druga kwarta rozpoczęła się jednak od lepszej gry torunian. Przez cztery minuty legioniści nie zdołali zdobyć punktu, a ich przewaga stopniała do 7 „oczek”. Złą serię przerwał fantastyczną trójką Vital, który chwilę wcześniej wrócił na parkiet. Od tego momentu gra Legii znów nabrała tempa. Efektowne wejścia pod kosz zaliczyli Marcel Ponitka i Kolenda, a na nieco ponad 4 minuty przed końcem pierwszej połowy szkoleniowiec gości znów poprosił o przerwę, tym razem przy stanie 34:22 dla Zielonych Kanonierów. Chwilę później Vital wykorzystał rzut osobisty za faul techniczny Arona Cela, a następnie dwa kapitalne podania od Ponitki wykończył kapitan Legii Dariusz Wyka. Jeszcze bardziej efektowna akcja miała miejsce chwilę później, gdy Ponitka zdobył dwa punkty po efektownym zagraniu Arica Holmana zza linii własnego kosza. Twardym Piernikom udało się co prawda zmniejszyć straty do 10 punktów, ale chwilę później faul techniczny popełnił Cel, który po przewinieniu na Rayu Cowelsie musiał opuścić parkiet. Pierwsza połowa zakończyła się 12-punktową przewagą zespołu trenera Kamińskiego.
Na trzecią kwartę lepiej usposobieni wyszli zawodnicy z Torunia, którzy w 2,5 minuty zmniejszyli straty do 5 punktów, ale celną „trójką” odpowiedział Vital. Legionistom brakowało jednak cierpliwości w obronie, co poskutkowało szybko złapanymi czterema przewinieniami. Po raz kolejny niesamowicie usposobiony był jednak Vital, który w trudniejszych momentach brał na siebie ciężar gry, przeprowadzając m.in. skuteczną akcję 2+1. Grę gości napędzał za to Goran Filipović, dzięki któremu Twarde Pierniki pozostawały w grze. Gra Zielonych Kanonierów w tej części zupełnie się nie kleiła. Na nieco ponad 4 minuty na tablicy wyników był remis po 49, a chwilę później mimo efektownej akcji Holmana w ataku to Twarde Pierniki wyszły na pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie. Do końca kwarty trwała wymiana ciosów, w której lepsi byli zawodnicy Twardych Pierników, prowadzeni przez znakomicie usposobionego Filipovicia. Przed ostatnią kwartą to goście mieli przewagę dwóch punktów.

Chorwacki rozgrywający rozpoczął decydujące 10 minut od celnego rzutu za dwa. Odpowiedzią był jednak fantastyczny wsad Holmana, który był w dodatku faulowany i zakończył akcję celnym rzutem osobistym. Torunianie grali jednak bardzo efektywnie i na 5 minut przed końcową syreną ich przewaga wynosiła 5 punktów. Legia grała zbyt indywidualnie, a loty obniżył Vital, choć to dzięki jego przechwytowi i kontrze przewagę gości na 3,5 minuty przed końcem udało się zmniejszyć do 3. punktów. Do remisu doprowadził celną „trójką” Holman, a po chwili za piąty faul boisko opuścił Aljaz Kunc. Na prowadzenie Legia wyszła dzięki dwóm celnym osobistym Ponitki, ale trójką odpowiedział niezwykle skuteczny Filipović. W odpowiedzi jeden rzut wolny wykorzystał Holman i na 1,04 minuty przed końcem na tablicy wyników byłremis 72:72. Na 7 sekund przed końcem prowadzenie torunianom dał Bartosz Diduszko, a po „czasie” wyrównał Holman. Ostatnia akcja należała do gości, którzy na jej przeprowadzenie mieli 3,4 sekundy. Rzutu z ok. 8 metrów przy dobrej obronie nie wykorzystał Filipović i jasne było, że końcowy wynik rozstrzygnie się w dogrywce.
Dodatkowe pięć minut rozpoczął od efektownego „wjazdu” pod kosz i dwóch punktów Vital. Następnie goście wykorzystali jeden z dwóch rzutów osobistych, a po „trójce” Arika Smitha wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Do remisu doprowadził Vital, który brał na siebie odpowiedzialność w decydujących momentach. To on szalonym rzutem za 3 dał Legii prowadzenie, które podwyższył do trzech punktów Cowels, wykorzystując dwa rzuty wolne. Po dwóch celnych osobistych Filipovicia, przewaga zmalała do punktu, ale kolejne dwie znakomite akcje przeprowadził Vital, który drugi mecz z rzędu zakończył spotkanie z dorobkiem przynajmniej 30 punktów. Goście nie byli w stanie podnieść się po tych ciosach, a prowadzenie gospodarzy podwyższył skutecznymi rzutami osobistymi Holman.

Legia Warszawa – Arriva Twarde Pierniki Toruń 91:84 (27:13, 16:18, 16:30, 15:13, 17:10)

Najwięcej punktów: Christian Vital (31), Aric Holman (16), Shawn Pipes Jr (10) – Goran Filipović (30), Arik Smith (14), Trey Diggs (12)

Składy:

Legia: Christian Vital, Marcel Ponitka, Aric Holman, Shawn Pipes Jr, Raymond Cowels III, Grzegorz Kulka, Michał Kolenda, Dariusz Wyka, Josip Sobin, Marcin Wieluński -, Adam Linowski -.

Twarde Pierniki: Goran Filipović, Aaron  Cel, Arik Smith, Trey Diggs, Aljaz Kunc, Mate Vucić, Wojciech Tomaszewski, Hubert Lipiński, Bartosz Diduszko, Wit Szymański -.

Kolejny mecz „Zieloni Kanonierzy” rozegrają w najbliższą środę. O godz. 17:30 zmierzą się w fińskim Joensuu z Katają Basket w ramach rozgrywek FIBA Europe Cup.

Fot. Marcin Bodziachowski/legiakosz.com

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda