63 osoby z nakazem opuszczenia Polski po koncercie białoruskiego rapera
Jak przekazał dziś premier Donald Tusk w związku z zajściami podczas sobotniego koncertu białoruskiego rapera Maxa Korzha na PGE Narodowym, wobec 63 osób wydano decyzje o opuszczeniu Polski

Max Korzh, artysta znany z krytyki reżimu Aleksandra Łukaszenki, wystąpił w Warszawie 9 sierpnia — w symboliczną rocznicę protestów po sfałszowanych wyborach prezydenckich na Białorusi w 2020 roku. Choć sam koncert miał pokojowy charakter, jego przebieg został zakłócony przez agresywne zachowania części uczestników.
Dzień wcześniej, podczas nieformalnego występu na warszawskiej Woli, doszło do zakłóceń porządku, pozostawienia śmieci i interwencji policji. W sobotę natomiast, tuż przed rozpoczęciem koncertu na Stadionie Narodowym, część osób z trybun próbowała przedostać się na płytę boiska, wdając się w bójki z ochroną.
Interwencja służb i działania zapobiegawcze
Jak pisaliśmy wczoraj stołeczna policja wydała specjalny komunikat po zajściach, w którym poinformowała, że funkcjonariusze zareagowali natychmiastowo, wzywając organizatorów do poinformowania uczestników o możliwym przerwaniu imprezy. Dzięki apelowi ze sceny oraz współpracy z artystą, udało się uspokoić sytuację. Bramy stadionu zostały czasowo zamknięte, a służby porządkowe rozpoczęły weryfikację biletów osób przebywających na płycie.
Po zakończeniu koncertu zamieszki przeniosły się na bulwary wiślane, gdzie doszło do kolejnych incydentów. Policja zatrzymała kilkadziesiąt osób, a materiał dowodowy w sprawie zostanie przekazany do prokuratury.
Nakazy opuszczenia kraju
Wobec 63 osób — w tym 57 obywateli Ukrainy i 6 Białorusinów — wszczęto postępowania administracyjne. Informację w tej sprawie przekazał dziś za pośrednictwem mediów społecznościowych premier Donald Tusk - Właśnie otrzymałem informacje, że w związku z niedawnymi zajściami podczas koncertu na Stadionie Narodowym, zostały wydane nakazy opuszczenia kraju wobec 63 osób, które brały w nich udział. Dziękuję służbom za szybką i profesjonalną reakcję.
Osoby te będą musiały opuścić Polskę dobrowolnie lub pod przymusem. Służby podkreślają, że działania mają charakter porządkowy i nie są wymierzone w żadną konkretną narodowość.