Co każdy warszawiak (i nie tylko) o gwarze wiedzieć powinien?
Folklor jest dla Warszawy rzeczą niezbędną. Potrafi wzbudzić u mieszkańców przywiązanie i poczucie tożsamości z miejscem w którym prowadzą codzienne życie. Stolica na przestrzeni lat wykreowała swój unikatowy styl bycia. To właśnie on odróżniał ją od innych części Polski. Czy warszawiacy pamiętają jeszcze o dorobku swojego miasta? Październik był dobrą okazją do przekonania się o tym i odkrycia Warszawy na nowo. W Domu Kultury Śródmieście aż trzy organizacje wspólnymi siłami prowadziły cykl warsztatów promujących i przypominających kulturę Warszawy.
Dzisiaj warszawska ulica na tle innych miast Polski zasadniczo nie odróżnia się za wiele. Wszędzie spotkamy ludzi o podobnym ubiorze i obyczajach. Najsmutniejszym aspektem tego krajowego ujednolicenia jest stosunkowy zanik miejskiego sposobu wysławiania się, czyli gwary. To co dawniej było symbolem , co sprawiało, że mieszkańcy z dumą przyznawali się do swojego miasta - dzisiaj jest już na wymarciu. W Warszawie ten kryzys daje się we znaki wyjątkowo mocno. Z pomocą przybyły trzy dzielne organizacje. Dzięki wysiłkom ANAWAWY – Folklor warszawski dawniej i dziś, Stowarzyszenia Gwary Warszawskiej i Klubu Jagiellońskiego październik minął pod znakiem gwary warszawskiej. Przez cały miesiąc w progach Domu Kultury Śródmieście prowadzone były warsztaty z gwary, folkloru, historii i szeroko pojętej kultury miejskiej. Przybyli mogli w ciekawy sposób zapoznać się z obyczajami stolicy i przy pomocy znawców tematu pogłębić swoją wiedzę na temat istniejącego jeszcze kolorytu miasta.
O przebieg i wygląd spotkań zapytaliśmy organizatorów cyklu. Joanna Krok z projektu ANAWAWA z pełnym zapałem tłumaczyła ideę spotkań – Celem zajęć było przypomnienie tego, czego na co dzień już często w Warszawie nie widać, czyli odrębnej kultury. Chcieliśmy pokazać, że w niektórych częściach miasta jest ona jeszcze żywa i cały czas jest czymś pięknym, fascynującym i ciekawym. Zdaliśmy sobie sprawę, że Warszawa to stolica nie tylko tych, którzy się tutaj urodzili i wychowali, ale jest stolicą wszystkich. W Warszawie jest tylu przyjezdnych, że czasem trudno poczuć ten specyficzny, miejski charakter. W tym roku postawiliśmy na współpracę z domami kultury i to przyniosło ciekawy efekt. Osób przychodziło co prawda mniej niż na spotkania organizowane na Pradze, ale były to osoby zupełnie nowe, które często dopiero zaczynały przygodę z gwarą. Zajęcia pokazywały wtedy najprostszy wstęp do gwary, czyli końcówki, historia i zmiany. I oto nam właśnie chodziło, żeby przyjezdnym i nieznającym tradycji mieszańcom pokazać tę gwarę. – przyznaje organizatorka.
Joanna Krok podzieliła się z nami także oceną stanu dzisiejszej gwary. W jej ocenie o czystej gwarze w Warszawie już nie możemy mówić. Należy jednak zdać sobie sprawę, że cały czas w użyciu funkcjonują gwarowe słowa. Są one wykorzystywane także przez przyjezdnych. Takie mechanizmy działają w całej Polsce. W Warszawie używa się tych słów często nieświadomie - Mówimy na przykład, że coś jest za winklem . Nie mamy już tego, co było przed wojną czyli, odrębności gwarowej poszczególnych dzielnic, ale słowa i zwroty pozostały. Warto o tym wiedzieć. – tłumaczy.
O szczegółach na temat warsztatów mówi także Martyna Goździuk ze Stowarzyszenia Gwara Warszawska. – To już druga edycja projektu. Na zajęcia przybywały osoby, które chciały zgłębić swoją wiedzę na temat gwary. Nie było tam ludzi z przypadku. Budujące jest, że jeśli padały pytania to były one naprawdę konkretne. To pokazuje, że baza wiedzy na temat gwary już jest, ktoś na przykład czytał Stefana Wiecheckiego, albo obejrzał jakiś film. To jest bardzo dobre w tych warsztatach. Trafiają tutaj osoby, które chcą się czegoś nauczyć i jest to konstruktywne. Frekwencja była kameralna i dopasowana do systemów warsztatowych. To pomaga w zachowaniu jakości przy przekazywaniu treści. Wywiązywały się bardzo ciekawe dialogi. Grupy na tegorocznych warsztatach dawały od siebie wiele. My jako Stowarzyszenie jesteśmy wykonawcą warsztatów i mamy nadzieję, że na następnych organizowanych w tym cyklu, zobaczymy się już za rok. Oczywiście spotkania na temat gwary organizujemy przez cały rok. Wszyscy chętni mają więc dużo okazji do poznania i zgłębienia gwary warszawskiej. – tłumaczy.
Gwara warszawska nawet dzisiaj potrafi zaskoczyć swoim wyrafinowaniem, dowcipem i pomysłowością. Folklor stolicy godny jest pielęgnowania, a poznawanie go na nowo to zajęcie godne pochwały. Czy można żyć w zgodzie z miejscem, którego nie zna się zwyczajów i historii? Szkoda tylko, że ratusz nie włączył się w organizację tego wydarzenia. To właśnie miastu powinno zależeć najbardziej na zachowywaniu swojej tożsamości.