Czysta rzeka, czyste brzegi
Miasto zwraca się ku rzece. Coraz częściej spędzamy wolny czas nad Wisłą. Efekt owego powrotu warszawiaków jest widoczny na pierwszy rzut oka i praktycznie na każdym kroku. To śmieci pozostawione przez amatorów wypoczynku na świeżym powietrzu. Są też tacy, dla których brzeg Wisły jest miejsce do wyrzucania wszelkiego rodzaju odpadów. Do heroicznej walki ze śmieciami stanęła Służba Wisła.
Potłuczone butelki po piwie, niedopałki papierosów, kartonowe opakowania po napojach, plastikowe butelki nad brzegiem rzeki i falujące w rytm Wisły nie należą do rzadkości. To jest niestety codzienność Wisły w Warszawie. Z takim stanem rzeczy nie zgadza się Służba Wisła i wolontariusze skupieni wokół idei czystości rzeki. Od poniedziałku 16 listopada do piątku 20 listopada, pomimo niesprzyjającej pogody, padających deszczy i wiatru Służba Wisła wypływała w patrol po rzecze. Celem wiślanego patrolu było nie tylko zbieranie śmieci, ale przede wszystkim oznaczanie miejsc dzikich wysypisk. Raport z tygodniowej akcji ma być przekazany stołecznemu Ratuszowi. Mam nadzieję, że działania Służby będą kamieniem, który poruszy ekologiczną lawinę. Ważnym elementem działania na rzecz czystości Wisły powinna być edukacja, że o czystość zarówno rzeki jak i jej brzegów powinna być wspólną sprawą wszystkich ludzi wypoczywających nad Wisłą.
Andrzej Sitko