mobile

„Dla mnie najmilszą niespodzianką był złoty medal młodzików”

O sukcesach i rozczarowaniach, seniorach i zespołach młodzieżowych, przygotowaniach do sezonu 2023/2024 oraz celach na najbliższe miesiące ze Stanisławem Lizińczykiem, prezesem UMKS MOS Wola Warszawa rozmawia redaktor Marcin Kalicki.

Marcin Kalicki
„Dla mnie najmilszą niespodzianką był złoty medal młodzików”

Marcin Kalicki: Turniejem minisiatkówki w Gliwicach zakończył się sezon 2022/2023. Jakby Pan Prezes miał podsumować ten okres to jaki on był dla MOS Wola Warszawa?

Stanisław Lizińczyk: Był to okres bardzo intensywnej pracy szkoleniowej i wielu rozegranych spotkań przez nasze drużyny, zarówno tych objętych kalendarzem rozgrywek, jak i w ramach turniejów towarzyskich. Dotyczy to wszystkich kategorii wiekowych, zarówno dziewcząt jak i chłopców. W siatkówce halowej klub UMKS MOS Wola zdobył cztery medale na Mazowszu (złoto kadetki, młodzicy i kadeci, srebro juniorzy). Dwie ekipy – juniorzy i kadeci uczestniczyły w Finałach Mistrzostw Polski, zajmując w nich odpowiednio IV i VI lokatę. Miejsca bardzo dobre, jednak medali, do których prawie co roku przyzwyczaiły swoich sympatyków drużyny z Woli, tym razem zabrakło…

W drużynie seniorów nastąpiły zmiany zarówno w sztabie szkoleniowym, jak i wśród zawodników. Do tego doszła plaga kontuzji. Szóste miejsce na koniec sezonu to satysfakcjonujący wynik?

Nigdy nie próbowałem tłumaczyć niepowodzeń na boisku pechem, kontuzjami, nieobiektywnym sędziowaniem czy świecącym w oczy słońcem. Tu jednak zgodzę się z Panem, że kontuzje mocno pokrzyżowały szyki nie tylko drużynie seniorów, ale uważam, że w jeszcze większym stopniu naszym juniorom i kadetom. Czwarte miejsce, które po pierwszej rundzie było dla mnie odzwierciedleniem reprezentowanego poziomu przez naszych II-ligowców, przy braku kontuzji w II rundzie, było do utrzymania do końca rozgrywek. Zmiany w sztabie szkoleniowym według mnie nie miały negatywnego wpływu na grę drużyny. Zmiany wśród zawodników, no cóż – każdej drużynie jest tak, że jeden zawodnik odchodzi, drugi przychodzi.

MOS Wola wywalczył kolejne medale Mistrzostwa Mazowsza. Która drużyna Pana najbardziej zaskoczyła, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu?

Dla mnie najmilszą niespodzianką był złoty medal młodzików, zdobyty w bardzo dobrym stylu. Kadetki, kadeci i juniorki zrobili to co „do nich należało”! Bardzo dobrze zaprezentował się nasz drugi zespół kadetek, który rozgrywał kapitalne mecze, a zajął „tylko” IV miejsce, nie potrafiąc postawić w paru setach przysłowiowej „kropki nad i”.

Najlepiej ze wszystkich roczników w tym roku zaprezentowali się juniorzy, którzy zostali czwartą drużyną w Polsce. Szóstą drużyną w Polsce byli juniorzy młodsi. W przyszłym roku będzie medal?

Juniorzy przysłowiowo „otarli się o medal”. Czemu to „ocieranie się” nie było skuteczne? No cóż, tak to w sporcie bywa. Natomiast jestem przekonany, że nasi kadeci w najbliższym sezonie będą bardziej skuteczni niż w tegorocznym finale i medal stanie się faktem.

Ciekawie prezentuje się także sekcja żeńska, w której występują młodzieżowe reprezentantki Mazowsza i Polski…

Sekcja żeńska ma też w nadchodzącym sezonie coś do udowodnienia swoim wiernym kibicom. Nazywając rzecz po imieniu, odpadnięcie tej drużyny na etapie 1/4 Mistrzostw Polski to największe rozczarowanie zakończonego sezonu. Potencjał jest ogromny, wnioski z porażki wyciągnięte, a pozytywnej złości sportowej na pewno nie zabraknie przy realizacji najwyższego celu w nowym sezonie.

Dobrze przedstawiciele wolskiego klubu zaprezentowali się także podczas Plażowych Mistrzostw Mazowsza i Mistrzostw Warszawy. Na Ursynowie medale wywalczyli zarówno przedstawiciele sekcji męskiej i żeńskiej. To było zaskoczenie?

Kiedyś w gronie trenerów żartowaliśmy, że największe sukcesy w popularnej „plażówce” odnoszą przedstawiciele tych klubów, które najwcześniej odpadają z rywalizacji w siatkówce halowej i mają dużo czasu na zgłębienie specyfiki gry na piasku. Dobra postawa naszych zawodników w rozgrywkach plażowych nie jest dla mnie zaskoczeniem, gdyż co roku „widać” nas w tej rywalizacji. Uważam również, że dobry, myślący zawodnik czy zawodniczka, poradzi sobie w każdych warunkach.

Lipiec i sierpień to czas na obozy i przygotowania do kolejnego sezonu. Gdzie w wakacje trenowały i będą trenować poszczególne sekcje?

Bazą letnią sekcji męskiej jest tradycyjnie Olecko, gdzie zorganizowaliśmy trzy turnusy – od 20 lipca do 26 sierpnia, natomiast sekcja dziewcząt po raz pierwszy do nowego sezonu będzie przygotowywać się na obozach sportowych w Złotowie na dwóch turnusach. Pierwszy miał miejsce od 20 do 31 lipca, a drugi właśnie się rozpoczyna i potrwa do 30 sierpnia.

Jakie cele stawia Pan przed poszczególnymi sekcjami w przyszłym sezonie?

Rozumiem, że rozmawiamy o celach sportowych? Te przede wszystkich stawiają sobie trenerzy, zawodniczki i zawodnicy. Ja uważam, że bardzo ambitny, a zarazem realny cel to sześć medali na Mistrzostwach Mazowsza i trzy medale Mistrzostw Polski.

Dziękuję za rozmowę.

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda