mobile
REKLAMA

Julia Keane: Więcej osób, ostrzejszy przekaz – taki jest plan naszej kampanii

Ostatnie Pokolenie to organizacja, która została powołana, jak podkreślają jej członkowie ku rozpowszechnieniu kwestii zapaści klimatycznej. Osoby zrzeszone w tej organizacji domagają się reakcji władz na zachodzące zmiany klimatyczne. W ostatnim czasie w Warszawie członkowie Ostatniego Pokolenia dość mocno zwracają na siebie uwagę organizując liczne akcje. Dlatego postanowiliśmy porozmawiać z ich przedstawicielką Julią Keane

Karolina Witko
Julia Keane: Więcej osób, ostrzejszy przekaz – taki jest plan naszej kampanii

W ostatnim czasie, działania Ostatniego Pokolenia wzbudzają wiele emocji wśród społeczeństwa. Jest bardzo głośno o Was w mediach – oblaliście farbą pomnik Warszawskiej Syrenki, przerwaliście koncert w Filharmonii czy przyklejacie się do ulic. Skąd pomysł na budzące wiele kontrowersji działania?

Ostatnie Pokolenie posługuje się obywatelskim nieposłuszeństwem, aby zwrócić uwagę rządzących na zmiany klimatyczne. Podjęliśmy taką decyzję dlatego, że żadne inne metody nie działają – petycje, marsze, negocjacje międzynarodowe, składanie listów, małe grupy nieformalne skupiające się na edukacji i zorganizowanie społeczności wokół tego tematu. Nic z wymienionych działań nie ma siły przebicia. Nic nie jest w stanie zmusić rządu do działania w kwestii klimatu. Czasy w których żyjemy naprawdę tego wymagają. Zapaść klimatyczna jest realna i dotknie wszystkich. Chcemy być ruchem, który będzie na tyle skuteczny w swojej walce by faktycznie coś zmienić.

Niektórzy z uczestników protestów są aresztowani, mają rozprawy sądowe ze względu na łamanie prawa podczas protestów czy są obarczani mandatami. Skąd w was, uczestnikach kampanii, taka motywacja do działania?

Nasze działania – nieposłuszeństwo obywatelskie - polegają na łamaniu prawa w imię wyższej konieczności. Legalne metody nie działają. Dlatego jesteśmy gotowi przyjąć na siebie konsekwencje naszego postępowania by w końcu przyniosło to zamierzony skutek.

Mówicie o obywatelskim nieposłuszeństwie – blokujcie drogi, przerywacie wydarzenia. Macie jeszcze inne plany na działanie, którymi będziecie chcieli przymusić rządzących do zwrócenia uwagi na Wasze postulaty? Czy usłyszymy jeszcze o Was w najbliższych dniach?

Tak, jest to bardzo możliwe. Jednak nie mogę zdradzić naszych planów. W ostatnim czasie nasi członkowie przerwali koncert filharmonii, oblaliśmy także syrenkę warszawską farbą, opóźniliśmy start wyścigów konnych na Służewcu. Podjęte przez nas działania w sferze publicznej odbijają się szerokim echem w prasie, mediach i wśród ludzi. Chcemy zwrócić uwagę społeczeństwa na kryzys klimatyczny. Na początku marca zanieśliśmy list z postulatami do premiera i daliśmy mu czas na odpowiedź do 7 kwietnia, do wyborów samorządowych. Chcieliśmy, aby odniósł się do tych postulatów publicznie i zapewnił o podjęciu działań w tym temacie. Nie stało się to. Nasze akcje z ostatnich dni są odpowiedzią na brak odpowiedzi rządzących. Będziemy zwiększać ich skalę aby zmusić ich do odpowiedzi. Więcej osób, ostrzejszy przekaz – taki jest plan naszej kampanii.

W Waszych kampaniach biorą udział głównie młodzi ludzie. Czy istnieje jakieś grono starszych osób, których nie widzimy?

W Ostatnim Pokoleniu rzeczywiście jest więcej jest osób młodych, ale członkami są także osoby będące rodzicami, dziadkami. Nasz najstarszy członek ma 69 lat. Jednak chcemy aktywnie powiększać grono osób zaangażowanych w protesty. Zależy nam na ludziach w każdym wieku – w końcu kryzys klimatyczny stanowi zagrożenie dla wszystkich.

Czy ze strony rządzących jest jakiś odzew? Macie powody do tego, aby mieć nadzieję na zmiany?

Wierzymy, że jeżeli będziemy na tyle głośno i powtarzalnie protestować to naszych postulatów po prostu nie będzie można ignorować. Póki co, rządzący nie odnoszą się do tego, co robimy. Ostatnio Marszałek Sejmu Szymon Hołownia odpowiedział na pytanie dotyczące naszych działań. Stwierdził on, że działamy w słusznej sprawie, lecz naszych metod nie popiera. Odnosząc się do tej wypowiedzi dodam od siebie, że ja również nie popieram działań Marszałka Sejmu. Nie prowadzi on żadnych działań, które doprowadziły by sejm do zajęcia się sprawa zapaści klimatu – chociaż kampania Szymona Hołowni opierała się głównie na tej sprawie.

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda