Kolejne „NIE” dla kasyna w podziemnym pasażu Centrum LIM
Kasyno gry w podziemnym pasażu handlowym w podziemiach Centrum LIM na poziomie -1 nadal budzi kontrowersje. Jak już informowaliśmy, odnośnie tego kasyna miejscy radni wyrazili swoją negatywną opinię na początku stycznia br. Teraz do grona przeciwników kasyna dołączyli radni dzielnicy Śródmieście, którzy na sesji w dniu 17 września 2024 roku zagłosowali przeciw kontynuacji działalności kasyna w podziemiach budynku niegdysiejszego hotelu Marriott (obecnie funkcjonuje pod nazwą hotel „Prezydencki”).
Przebieg sesji rady dzielnicy miał nieoczekiwany obrót, ponieważ oprócz przedstawicieli miasta oraz wnioskodawców (spółek aktualnego właściciela kasyna) na sesji głos zabrał przedstawiciel strony społecznej, zajmując jednoznaczne stanowisko przeciw powstaniu kasyna. W swoim wystąpieniu podkreślił, że kasyno miałoby się znajdować w usługowej części pasażu ogólnodostępnej dla mieszkańców, w tym dla dzieci i młodzieży. Wskazał również, że negatywne stanowisko w stosunku do tej lokalizacji zajmują niezmiennie Biuro Rozwoju Gospodarczego Urzędu m.st. Warszawy oraz specjalny Zespół Koordynacyjny przy Prezydencie miasta, który wydaje wytyczne dla lokalizacji kasyn w Warszawie.
Z kolei reprezentant właściciela kasyna argumentował, że istnieje spór pomiędzy właścicielem a miastem, odnośnie tego czy kasyno jest położone poza częścią hotelową. Przyznał również, że wejście do kasyna jest wyłącznie z terenu pasażu. W jego wypowiedzi wybrzmiało również, że obecny właściciel kasyna również był przeciw tej lokalizacji w 2010 roku, gdy uchwała miała dotyczyć wniosku konkurencyjnego podmiotu, co skutkowało wydaniem negatywnej rekomendacji przez władze miasta i takie stanowisko miasto niezmiennie prezentuje do dziś.
Przedstawicielka urzędu miasta dodała natomiast, że Galeria LIM stanowi odrębną cześć od hotelu i to powoduje negatywne stanowisko władz miasta.
Los kasyna leży teraz w rękach Ministra Finansów, który rozstrzygnie trwający przetarg na koncesję kasynową. O sprawie więcej pisaliśmy tu