Sesja Rady Warszawy w dn.24.05.2025, biorąc pod uwagę kampanię prezydencką w rozkwicie, tym razem przebiegła stosunkowo spokojnie. Może to było efektem zadumy po śmierci papieża Franciszka (Rada Warszawy na mój wniosek uczciła go minutą ciszy), a może pewnym wyczerpaniem po ciekawych debatach prezydenckich, czego efektem jest istotny spadek notowań sondażowych Prezydenta Trzaskowskiego.

Jak zwykle pierwsza burza na sesji pojawiła się już przy ustalaniu porządku obard. Tu, jak to ostatnio bywa, tylko Klub PiS miał swoje pomysły na rozszerzenie porządku obrad. Ponownie (po pół roku - bo tyle czasu miastu zajęło zebranie rozmaitych danych i opinii) chcieliśmy dyskutować o smartfonach w szkołach podstawowych. Wnioskowaliśmy też o informację Prezydenta nt. sytuacji pracowników w strategicznej miejskiej spółce MPWIK (wodociągi miejskie + oczyszczalnia „Czajka”), którzy nie mogą się doprosić jakiegokolwiek dialogu w sprawie wynagrodzeń w tej mocno upolitycznionej przez Koalicję Obywatelską spółce. W Radzie Nadzorczej MPWiK jest m.in. jeden z wiceprezydentów i Przewodniczący Sejmiku, a Prezes tej spółki zarobiła ponad 2,5 mln zł za kadencji Trzaskowskiego i jeszcze „musi” sobie dorabiać w Radzie Nadzorczej innej spółki miejskiej ... Chcieliśmy też uzyskać informacje nt. planów rozbudowy i modernizacji szkoły podstawowej nr 110 na warszawskiej Białołęce (na sesję przyszli przedstawiciele rodziców), czego mieszkańcy nie mogą się doczekać od dwóch lat po podniesieniu tematu (mimo bardzo dobrej sytuacji finansowej miasta). Ale wiadomo, że w kampanii o żadnych trudnych (zdaniem KO) tematach nie można dyskutować i wszystkie nasze wnioski zostały odrzucone.

Następnym punktem, który wzbudził większe dyskusje były uchwały w sprawie dofinansowania (podwyższenia kapitału) szpitali miejskich. To były kolejne z serii wielu podobnych uchwał w ostatnich latach. Jak się okazuje „jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki” (cytat z minister Leszczyny) problemy służby zdrowia nie zniknęły po objęciu władzy przez Koalicję13 grudnia, ale się pogłębiają. Między innymi Szpital Czerniakowski zanotował rekordową (ponad 60 mln zł !) stratę ze sprzedaży za rok 2024. Nadal nie są też zapłacone przez NFZ tzw. „nadwykonania” w miejskich placówkach, a to dziesiątki milionów złotych. Ale samopoczucie rządzących jest nieustannie doskonałe i widzą same sukcesy...

Następna kulminacja sporów dotyczyła tematu mieszkań komunalnych. Procedowana na sesji uchwała dotyczyła formalnie bonifikat przy sprzedaży na wolnym rynku dużych (pow. 100m2) komunalnych mieszkań w kamienicy przy ul. Marszałkowskiej, ale okazało się to pretekstem do dyskusji o całej polityce mieszkaniowej ratusza. I tu nietypowo widać było, że każdy z Klubów ma inne podejście do tego tematu. W skrócie - Lewica-MJN: nigdy nic (grunty na budownictwo, jakiekolwiek lokale komunalne) nie sprzedawać. Koalicja liberalna: w dzielnicach centralnych sprzedawać, co się tylko da na wolnym rynku. W tym duże niezasiedlone lokale i to bez względu na (bardzo dobrą) sytuację finansową miasta, ale z kolei nie sprzedawać (z istotną bonifikatą) na rzecz obecnych lokatorów jakichkolwiek lokali komunalnych. No i nasze podejście racjonalne – długoletni lokatorzy mieszkań wybudowanych przez 1990 rokiem powinni mieć możliwość zakupu lokalu z istotną bonifikatą, reszty raczej nie należy sprzedawać (ale analiza każdego przypadku z osobna), a dla takich dużych mieszkań aktywne szukanie (czego miasto nie chce lub nie potrafi robić) „dużych” najemców np. rodzin wielodzietnych czy rodzin zastępczych.

Gdy wydawało się, że sesja już za chwilę będzie skończona, w ramach wolnych wniosków, rozgorzała debata o protestach przeciw „przychodni” aborcyjnej przy ul. Wiejskiej. Mieszkańcy, przy współpracy radnych Lewicy, protestowali przeciw głośnym pikietom, obrońcy życia zwracali uwagę na oczywisty fakt prowokacyjnego umieszczenia tego typu placówki przy ul. Wiejskiej. To oczywiście nie jest temat do rozwiązana przez Radę miasta, ale po „sprawie Oleśnicy” widać, że cywilizacja śmierci jest w ataku i będzie używała wszelkich chwytów i środków by osiągnąć swe cele. Wydaje się, że najlepiej chyba podsumował kandydat na prezydenta Krzysztof Stanowski w ramach swego prześmiewczego postulatu „aborcja do 14 roku życia”.

Nie muszę chyba dodawać, że na sesji nie było Prezydenta - jak widać po jego odmowach debaty czy wywiadów w jakichkolwiek mniej komfortowych dla niego warunkach, konsekwentnie unika sytuacji, które mogłyby zakłócić jego, wątłą, równowagę psychiczną. No zaiste to zawodnik wagi ciężkiej gotowy na starcia z największymi drapieżnikami świata polityki międzynarodowej.

Dariusz Figura – przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Warszawy