Łączy nas koszykówka
O wspólnych pasjach, meczu rozegranym przeciwko sobie i planach na przyszłość z utytułowaną zawodniczką i trenerką SKK Polonii Warszawa Kasią Dulnik i jej córką Hanią, zawodniczką SKS 12 Warszawa rozmawiał Andrzej Sitko
W środę, 2 lutego, po raz pierwszy zagrałyście w meczu przeciwko sobie. Podzielicie się wrażeniami. Jakie to uczucie stanąć twarzą w twarz na boisku?
Kasia Dulnik: Dla mnie super przeżycie. I równocześnie niezwykle trudne. Hania była zawodniczką przeciwnego zespołu a równocześnie wciąż była moją córką i nie umiałam jej nie kibicować (usmiech)
Hania Dulnik: Śmiesznie, bo zawsze patrzyłam z ławki jak mama gra, obserwowałam ją. Tym razem było inaczej, podobało mi się ,że mogłyśmy rywalizować dajac z siebie wszystko.
Każda z drużyn chciała wygrać mecz. Obowiązkiem zawodnika jest dać z siebie wszystko, żeby zespół wygrał. Pamiętałyście o łączących was więziach, czy odstawiłyście to na bok?
Kasia : Jak powiedziałam było to bardzo trudne. Gdy Hania oddawała rzuty wolne biłam jej brawo.
Hania :Liczyłam na małe fory, ale nic z tego (śmiech). Nie było taryfy ulgowej.
Łatwo było ?
Kasia : To był bardzo trudny mecz. Przez większość meczu przegrywałysmy a jednak udało nam się zwyciężyć :)
Hania : Cały czas czułam ,że to moja mama, ale potrafiłam jednak grać przeciwko niej jak przeciwko każdej innej zawodniczce
Nie wolałybyście grać w tej samej drużynie i rzucać do jednego kosza?
Kasia : Byłoby dużo prościej, ale nie tak ciekawie.
Hania :Chciałabym kiedyś zagrać z mamą, ale na tą chwile muszą wystarczyć mi rodzinne domowe rozgrywki (uśmiech).
Obie gracie w koszykówkę. Czy macie inne wspólne zainteresowania?
Kasia : Uwielbiamy puzzle, wakacje w ciepłych krajach i spacery z naszym psem Fado (uśmiech)
Hania : kto lubi spacery z Fado ten lubi...
A co was dzieli?
Kasia :32 lata …
Hania : Myślę, że oprócz wieku to nic. Mama jest tak młoda w duchu, że to ja czuję czasami się jak bym była mamą.
Dokończcie zdanie „gdy patrzę na córkę/ mamę widzę ….”
Kasia : Piękną i utalentowaną młodą kobietę, która ma dobrze poukładane w głowie. Jestem z Hani niezwykle dumna (usmiech).
Hania : bohaterkę i wzór do naśladowania.
Zapytam o marzenia. Polonia walczy o awans do pierwszej ligi. I domyślam się Kasiu, że jest to jedno z twoich marzeń. Czy się mylę? Jakie masz inne? Jeśli mogę zapytać? Pytanie o marzenia, mam też do Hani.
Kasia : Sportowo chciałabym abyśmy wróciły do 1 Ligi, marzę również o tym, aby założona przeze mnie Fundacja rozwijała się i pomogła jak największej liczbie ludzi. No i oczywiście, nie mogę się doczekać wspólnie spędzonych świąt z moimi dziećmi. Bo rodzina zawsze była dla mnie najważniejsza.
Hania : Moim marzeniem jest się rozwijać, robić postęp i zajść przynajmniej tak daleko jak mama (uśmiech).
Tego wam życzę. Dziękuję za rozmowę.