mobile

Legia odpadła z europejskich pucharów

Legioniści zakończyli przygodę w europejskich pucharach. W meczu rewanżowym z rumuńskim CSO Voluntari ponownie musieli uznać wyższość rywali i zakończyli swój udział European North Basketball League na ćwierćfinale.

MrK
Legia odpadła z europejskich pucharów

Legia przegrała w pierwszym meczu w Warszawie 81:95. Zadanie odrobienia strat tym samym nie zapowiadało się na łatwe. Ekipa z Rumunii również w tym pojedynku okazała się silniejsza i awansowała do półfinału rozgrywek.

Pierwsza kwarta spotkania rozpoczęła się od prowadzenia gospodarzy 3:0. Pierwsze fragmenty tej potyczki pełne były dynamicznej gry, a Rumuni aktywnie atakowali. Mimo początkowej przewagi gospodarzy legioniści po jakimś czasie doprowadzili do remisu 5:5. Po celnej trójce Ojarsa Silinsa, Legia po raz pierwszy w tym meczu wyszła na prowadzenie. Koszykarze Voluntari jednak nie odpuszczali i na cztery minuty przed końcową syreną to oni prowadzili 13:10. Prowadzenie swojej drużyny podwyższył Edler Davis efektownym wsadem. Po udanej akcji podkoszowej w wykonaniu E.J. Onu i pierwszych punktach Amerykanina legioniści przegrywali trzema punktami. Później kilka udanych akcji zanotował Kodi Justice występujący w zespole z Rumunii. Najpierw trafił spod kosza, by później zaprezentować dwie z rzędu celnej trójki. Minutę przed końcem tej odsłony Legia przegrywała 23:14. W końcówce warszawiacy odpowiedzieli udaną próbą z dystansu, ale to Rumuni wygrali pierwszą kwartę 25:17.

Druga odsłona tego pojedynku rozpoczęła się od ostrej gry z obu stron. Po minucie pierwsze punkty w tej kwarcie zdobył Justice, ponownie trafiając za trzy. To sprawiło, że Voluntari osiągnęło najwyższą w meczu jedenastopunktową przewagę. Tę po chwili podwyższył Sullivan, trafiając za dwa, a o czas dla swojej drużyny poprosił szkoleniowiec warszawskiej Legii. Niedługo potem gracze z Rumunii zanotowali kolejną celną trójkę. Legioniści odpowiedzieli na to pięcioma zdobytymi punktami z rzędu. Swoje pierwsze punkty w meczu dzięki udanej akcji pod koszem zdobył Vucić, Chorwat zanotował także efektowną asystę. Po czterech minutach drugiej kwarty Voluntari prowadziło dziewięcioma punktami. W połowie kwarty ta przewaga urosła do trzynastu oczek. Później kolejny celny rzut za trzy dla gospodarzy zanotował Caffey. Sullivan mimo faulu na nim, trafił za dwa po tym, jak piłka kilkukrotnie odbiła się od obręczy. Po celnym wolnym i akcji 2+1 ekipa z Rumunii wygrywała 43:28. W ostatnich minutach Voluntari wykorzystało limit fauli, co pozwoliło Zielonym Kanonierom na odrobienie części strat. W końcówce Onu zaprezentował udany wsad, a po jego zagraniu Legia przegrywała sześcioma punktami. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 47:40.

W trzeciej kwarcie obraz gry nie zmienił się diametralnie. Voluntari kontrolowało sytuację. Chociaż gra w pierwszej połowie kwarty była wyrównana, Legia Warszawa nie zmniejszała strat. Wśród graczy gospodarzy wyróżniał się Sullivan, który trafiał spod kosza i z linii rzutów wolnych. To właśnie po dwóch takich udanych próbach Amerykanina Voluntari osiągnęło czternaście punktów przewagi. Później gospodarze zanotowali celną trójkę, a po udanej kontrze i trafieniu Edlera Davisa przewaga wzrosła do szesnastu oczek. W tym momencie o czas poprosił trener Legii, Heiko Rannula. Po przerwie spod kosza trafił Onu, a po stronie rywali warszawskiej ekipy odpowiedział Skinner celnym rzutem za trzy. Przy stanie 72:56 dla Rumunów Rannula ponownie poprosił o czas dla swoich graczy. Po kolejnej przerwie Voluntari zaprezentowało następną celną trójkę, a jej autorem był Tohatan. Po chwili Ohal podwyższył prowadzenie swojego zespołu do osiemnastu punktów. W ostatniej akcji padła kolejna celna trójka dla Voluntari, które przed ostatnią odsłoną wygrywało 80:61.

Na początku czwartej kwarty za trzy punkty trafił Caffey. Była to jego szósta taka udana próba w tym spotkaniu. Po punktach tego gracza Voluntari prowadziło 88:64. Przy wysokim prowadzeniu rywali o przerwę poprosił trener Rannula. Po niej Rumuni zdobyli kolejne punkty spod kosza. Legioniści odpowiedzieli trafieniem Vucicia, który zdobył punkty po niecelnym rzucie Radanova i przejęciu piłki. Potem swoje kolejne punkty zdobył Justice. Po udanej kontrze trafienie dla Legii zaliczył Sykes. Kolejnym celnym rzutem za trzy popisał się Tohatan. Tym samym odpowiedzieli legioniści, a trzy i pół minuty przed końcową syreną na tablicy widniał wynik 97:76. Końcowe fragmenty pojedynku nie przyniosły już zmiany sytuacji. Minutę przed końcem udaną próbę za trzy zanotował Michał Kolenda, a chwilę po nim kolejny raz za trzy trafił Tohatan. Po jego próbie Rumunii przekroczyli granicę stu punktów, prowadząc 102:85. Później warszawiacy zaliczyli jeszcze jedno trafienie za dwa, a mecz skończył się pewną wygraną gospodarzy.

CSO Voluntari – Legia Warszawa 102:87 (25:17, 23:25, 32:19, 22:26)

Voluntari: Michael Caffey, Kodi Justice, Lucas Tohatan, Lewis Sullivan, Justin Davis, Alexandru Olah, Lee Skinner, Donovan Ivory, Titus Nicoara, Laszlo Polyak, Matei Visan, Daniel Voicu.

Legia: Sykes Keifer, Aleksa Radanov, E. J. Onu, Michał Kolenda, Kameron McGusty, Maksymilian Wilczek, Dominik Grudziński, Mate Vucić, Ojars Silins, Rafael Kolawole.

Fot./Źródło: Paulina Szewczuk/Legiakosz

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda