Legia rozpoczyna rywalizację w fazie grupowej FIBA Europe Cup
Jutro o godzinie 18:00 polskiego czasu koszykarze zainaugurują zmagania w fazie grupowej grupy B FIBA Europe Cup. Stołeczna drużyna zmierzy się na wyjeździe z rumuńskim CSM CSU Oradea. Spotkanie to będzie można obejrzeć na kanale YouTube FIBA Europe.
CSM CSU Oradea to klub z osiemnastoletnią historią. Już po dwóch latach od momentu założenia, Oradea świętowała awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, a w 2013 cieszono się ze zdobycia brązowego medalu Mistrzostw Rumunii. Pierwszy tytuł mistrzowski CSM CSU zdobył w roku 2016. Jako mistrz kraju, w sezonie 2016/17 po raz pierwszy Oradea przystąpiła do rywalizacji w Basketball Champions League. Obecnie rywal Legii może pochwalić się sześcioma medalami na krajowym podwórku - do wcześniej wymienionych dołożyli jeszcze srebro (2017) oraz dwa złote medale (2018 i 2019), jak również Superpuchar Rumunii (2020).
W zespole z Oradei są zawodnicy, którzy jeszcze niedawno występowali w rozgrywkach Energa Basket Ligi – Nikola Marković, Garlon Green, Martynas Paliukenas, Kris Richard i Stephen Holt. Zespół prowadzi rumuński szkoleniowiec Cristian Achim, któremu pomaga Serb, Radovan Marković.
Rozgrywki ligi rumuńskiej ruszyły wraz z początkiem października – CSM CSU Oradea ma na swoim koncie bilans dwóch zwycięstw i jednej porażki, którą poniosła w minioną niedzielę. W wyjazdowym meczu w Cluj, najbliższy rywal Legii przegrał aż 55:82. Przez całe spotkanie wyraźną przewagę mieli gospodarze - ta w pewnym momencie osiągnęła nawet 35 punktów. Spory wpływ na tak dotkliwą przegraną miała bardzo słaba skuteczność podopiecznych Cristiana Achima - trafili zaledwie 39 procent rzutów za 2, 6/21 za 3 (29%), co przełożyło się na skuteczność z gry na poziomie 36 procent.
Dla Legii będzie to pierwsze spotkanie europejskich pucharów od dwóch lat. W sezonie 2019/20 legioniści prowadzeni przez Tanego Spaseva najpierw nie zakwalifikowali się do fazy grupowej Ligi Mistrzów FIBA (pokonując Prisztinę i odpadając z Niżnym Nowogrodem), a następnie w grupie FIBA Europe Cup wygrali jedno spotkanie (z Katają Joensuu na Torwarze).
W Rumunii legioniści na pewno będą musieli sobie radzić na pozycji numer jeden z Łukaszem Koszarkiem, którego wspierać w rozgrywaniu akcji będzie Muhammad-Ali Abrud-Rahkman. Amerykanin w ostatnim meczu pokazał, że radzi sobie w tym nieźle, choć na pewno najlepiej czuje się samemu kończąc akcje. Muhammad-Ali jest zdecydowanie najlepszym strzelcem stołecznej drużyny i od jego dyspozycji w środowym meczu może wiele zależeć. Drugim strzelcem Legii na tym etapie rozgrywek jest Raymond Cowels, który trafia 44,7 procent rzutów za 3 punkty. Pod tym względem lepszy jest tylko Grzegorz Kulka, który mocno poprawił swoje statystyki z poprzednich rozgrywek i trafił w dotychczasowych sześciu meczach 47,1% rzutów z dystansu.
- Oradea to jeden z lepszych przeciwników w naszej grupie. Mocny, doświadczony zespół, który ma w swoich szeregach zawodników, którzy grali w przeszłości w polskiej lidze, m.in. Holt, Richard, Marković – to bardzo dobrzy zawodnicy świetnie radzący sobie w rumuńskiej lidze - mówi Maciej Jamrozik, asystent trenera Wojciecha Kamińskiego.
- Skupiamy się na naszej grze, będziemy egzekwować to co zostało nakreślone. Mam nadzieję, że zagramy przede wszystkim zespołowo. Zmierzymy się z rywalem, który posiada w swoim składzie wysokich graczy, drużyna jest doświadczona. Myślę, że Oradeę można porównać do Stali Ostrów Wlkp., to bardzo podobne zespoły - ocenił Grzegorz Kamiński.
Spotkanie rozegrane zostanie w Arena Antonio Alexe - mogącej pomieścić 2500 kibiców hali, która nosi imię czołowego rumuńskiego koszykarza. Mecz rozpocznie się o godzinie 19:00 czasu lokalnego (18:00 w Polsce) i będzie transmitowany na kanale YouTube FIBA Europe. Zieloni Kanonierzy do Rumunii wyruszyli we wtorek o poranku. Warszawianie odbyli lot do Budapesztu, skąd czeka ich jeszcze kilkugodzinna podróż autokarem. We wtorek wieczorem podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego odbędą pierwszy trening w obiekcie, w którym 24 godziny później przyjdzie im rywalizować na inaugurację fazy grupowej FIBA Europe Cup.
Fot. Paweł Kołakowski/legiakosz.com