mobile
REKLAMA

Legia walcząca do końca. Wygrana z Lechią w ostatniej chwili

Świąteczne granie dla Legii. Stołeczny zespół w meczu 29. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy wygrał z walczącą o utrzymanie Lechią Gdańsk po golu w doliczonym czasie gry.

Marcin Kalicki
Legia walcząca do końca. Wygrana z Lechią w ostatniej chwili

Rozpoczęcie spotkania na stadionie przy ul. Łazienkowskiej poprzedziła minuta ciszy. Tak uczczono pamięć papieża Franciszka, który zmarł dziś rano. Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, choć optyczna przewaga nie przełożyła się na wynik. W raz z upływem kolejnych minut coraz częściej próbowali dojść do głosu goście z Gdańska. W trzydziestej minucie sędzia Patryk Gryckiewicz podyktował rzut wolny tuż przed polem karnym, który na gola zamienił Rifet Kapić. Stojący w bramce Legii Kacper Tobiasz nie miał szans na obronę mocnego, precyzyjnego strzału rywala. Warszawianie wyrównali wynik spotkania w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Po dośrodkowaniu Patryka Kuna co prawda strzał Ilyi Shkurina trafił tylko w poprzeczkę, ale przy dobitce Luquinhasa golkiper pomorzan nie miał już szans.

Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy faulowany w polu karnym był Ilya Shkurin. Choć początkowo arbiter spotkania nakazał grać dalej, to po analizie VAR zmienił decyzję i podyktował rzut karny dla Legii. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany, ale strzelił źle, a jego intencję wyczuł stojący w bramce Lechii Szymon Weirauch. W pięćdziesiątej siódmej minucie świetnego zagrania Maximilliana Oyedele tuż przed pole karne nie wykorzystał Ruben Vinagre, którego strzał minął bramkę gości. W osiemdziesiątej czwartej minucie legioniści byli bliscy wyjścia na prowadzenie. Dośrodkowanie Rubena Vinagre w kierunku Tomasa Pekharta przeciął obrońca Lechii, ale tak niefortunnie, że piłka po jego zagraniu zatańczyła na poprzeczce i na szczęście dla przyjezdnych wyleciała za boisko. W ostatniej akcji meczu Wahan Biczachczjan znakomicie dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Jana Ziółkowskiego, a młodzieżowiec Legii nie miał problemów ze skierowaniem piłki do bramki Weiraucha.

Legia Warszawa – Lechia Gdańsk 2:1 (1:1)

Bramki: Luquinhas (45+2), Jan Ziółkowski (90+6) – Refit Kapić (30)

Niestrzelony karny: Ilya Shkurin (54)

Żółte kartki: Maximillian Oyedele – Elias Olsson, Maksym Chłań

Składy:

Legia: Kacper Tobiasz, Patryk Kun, Jan Ziółkowski, Steve Kapuadi, Ruben Vinagre, Claude Goncalves (82 – Mateusz Szczepaniak), Maximillian Oyedele, Ryoya Morishita, Kacper Chodyna (82 – Wahan Biczachczjan), Ilya Shkurin (70 – Tomas Pekhart), Luquinhas (70 – Wojciech Urbański).

Lechia: Szymon Weirauch, Dominik Piła, Bujar Pllana, Elias Olsson, Miłosz Kałahur, Camilo Mena, Rifet Kapić, Iwan Żelizko, Maksym Chłań (56 – Anton Carenko), Tomas Bobcek (93 – Tomasz Neugebauer), Bohdan Wjunnyk.

Kolejny ligowy mecz legioniści rozegrają w sobotę, 26 kwietnia. Rywalem stołecznego klubu w Katowicach będzie miejscowy GKS. Początek spotkania o godz. 20:15.

/Marcin Kalicki/

Fot. Mateusz Kostrzewa/Legia.com

 

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda