Marihuanę schował pod kołem zapasowym
22-letni Maksym K. został zatrzymany za posiadanie znacznej ilości marihuany. Prokuratora zastosowała wobec niego dozór policyjny. Grozi mu 10 lat więzienia
22-letni Maksym K. został zatrzymany za posiadanie znacznej ilości marihuany. Mężczyzna, jadący swoim mercedesem z dwoma kolegami, początkowo nie przyznawał się do posiadania narkotyków, chociaż wywiadowcy kontrolujący pojazd, czuli wyraźny zapach suszu. Pierwsze 16 działek policjanci znaleźli na tylnej kanapie auta. Pozostałą ilość przy pomocy psa tropiącego wyjęli z bagażnika i spod koła zapasowego. Łącznie prawie 400 gramów. Nikt z podróżujących nie przyznawał się do własności znalezionych zawiniątek, dlatego cała trójka trafiła do policyjnego aresztu. Następnego dnia Maksym K. stwierdził, że narkotyki są jego własnością. Prokuratora zastosowała wobec niego dozór policyjny. Grozi mu 10 lat więzienia.
Kwadrans przed 16:00 mokotowscy wywiadowcy patrolowali okolicę ulicy Orzyckiej. Tam zauważyli mercedesa, w którym siedziało trzech młodych mężczyzn. Ich nerwowe zachowanie przykuło uwagę policjantów. Szybko okazało się, czym jest ono spowodowane. Kiedy policjanci zapukali do auta prosząc o okazanie dokumentów, poczuli charakterystyczną woń marihuany wydobywającą się z wnętrza.
Zarówno kierowca, jak i pasażerowie zarzekali się, że nie mają narkotyków. Policjanci postanowili to sprawdzić. Na tylnej kanapie znaleźli pierwsze 16 zawiniątek z marihuaną. Do dalszego przeszukania sprowadzili policyjnego psa tropiącego, który kolejne paczki znalazł w bagażniku i pod kołem zapasowym. Łącznie około 400 gramów brunatnego suszu zrolowanego w tzw. „szyszki”. 22-letni właściciel pojazdu nie przyznawał się do posiadania narkotyków. Jego koledzy również. W związku z powyższym policjanci zatrzymali całą trójkę. Następnego dnia Maksym K. przyznał, że narkotyki należą do niego. Twierdził, że jego koledzy o niczym nie wiedzieli, a narkotyki dał mu kolega na przechowanie, w zamian za zapłatę. Nie używał ich sam, tylko je woził w aucie.
Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków, za co może spędzić w więzieniu nawet 10 lat. Póki co, w związku z dozorem policyjnym, będzie musiał meldować się kilka razy w tygodniu w komendzie.
Źródło: Komenda Stołeczna Policji, http://www.policja.waw.pl