Marsz przeciw migracji w Warszawie. „Tu jest Polska” i petycja do premiera
Transparenty „Stop imigracji” i „Tu jest Polska”, przemówienia polityków PiS i petycja skierowana do premiera – w Warszawie odbył się marsz zorganizowany przez Ruch Obrony Granic. Uczestnicy sprzeciwiali się unijnemu paktowi migracyjnemu i relokacji migrantów do Polski

W samo południe na rondzie Dmowskiego w Warszawie rozpoczął się marsz przeciw migracji. Wydarzenie zorganizował „Ruch Obrony Granic” Roberta Bąkiewicza. Na scenie przed rozpoczęciem przemarszu przemawiali m.in. Janusz Kowalski, Przemysław Czarnek oraz Dariusz Matecki. Politycy Prawa i Sprawiedliwości wzięli także udział w samym marszu.
Ruch Obrony Granic domaga się przywrócenia kontroli na granicy z Niemcami, wypowiedzenia unijnego paktu migracyjnego, wstrzymania budowy infrastruktury dla migrantów oraz odrzucenia polityki multikulturalizmu.
Marsz przeszedł z ronda Dmowskiego Alejami Ujazdowskimi pod Kancelarię Premiera, gdzie złożono petycję. Uczestnicy skandowali hasła takie jak: „Tu jest Polska”, „Nie bać Tuska” i „Bóg, honor i ojczyzna”. Widać było także transparenty z hasłami: „Stop imigracji” i „Nie chcemy imigrantów ekonomicznych z Niemiec i Unii Europejskiej”.
Podczas wydarzenia uczestnicy mogli podpisać petycję sprzeciwiającą się masowej migracji. – Tusk uroczyście unieważnił referendum, i niestety wiele ludzi się dało oszukać i nie zagłosowało, choć 40 procent wzięło udział w referendum – mówił nam Adam Borowski, działacz Ruchu Obrony Granic. – Muzułmanie z Afryki i z Azji zmieniają strukturę społeczną. Oni mają inną kulturę. Nie mówię, że gorszą czy lepszą, po prostu inną. Oni się nie asymilują. Dziesiątki lat doświadczeń z zachodu mówią wprost; polityka multikulti jest nieskuteczna – dodał.
Przypomnijmy: 15 października, równolegle z wyborami parlamentarnymi, odbyło się referendum. Jedno z pytań brzmiało: „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?”. 7 grudnia Sąd Najwyższy orzekł, że jego wyniki nie są wiążące.
Pakt migracyjny UE i stanowisko Polski
Unijny pakt migracyjny, przyjęty w maju 2024 roku, zakłada podział odpowiedzialności za migrację między wszystkie państwa członkowskie. Przewiduje m.in. obowiązkowy mechanizm solidarności – co roku rozlokowanych ma być co najmniej 30 tys. migrantów. Kraje, które nie będą chciały rozpatrywać ich wniosków o azyl, będą zobowiązane zapłacić 20 tys. euro za każdy przypadek lub zapewnić tzw. alternatywne formy pomocy, np. poprzez oddelegowanie personelu.
Regulacje uwzględniają również sytuację państw najbardziej obciążonych migracyjnie – pomoc mają zapewniać te kraje, które nie znajdują się pod presją migracyjną.
Przepisy paktu mają obowiązywać od 2026 roku. Premier Donald Tusk zadeklarował, że Polska nie wdroży paktu w sposób, który prowadziłby do obowiązkowego przyjmowania migrantów. Podkreślił, że ze względu na zaangażowanie Polski w pomoc uchodźcom z Ukrainy, relokacja nie będzie jej dotyczyć.
link wideo: https://youtu.be/l_ahmMfn-cw
Fot.: Maja Jaubin