Strażnicy miejscy ratowali kobietę, która leżała w hallu Dworca Wileńskiego. Miała we krwi 5 promili alkoholu, a w ręku trzymała dwa zawiniątka z tajemniczym proszkiem

W nocy z 23 na 24 listopada około północy strażnicy miejscy dostali pilne wezwanie z Dworca Wileńskiego. Jak relacjonuje Straż Miejska na miejscu funkcjonariusze zastali kobietę, która leżała obok automatu z kawą. Kontakt z nią był bardzo utrudniony – kobieta ledwo wydobywała z siebie głos i nie była w stanie podać swoich danych, co prawdopodobnie było spowodowane nadmiarem spożytego alkoholu. W trakcie interwencji funkcjonariusze zwrócili uwagę, że kobieta trzyma w ręku dwa srebrne zawiniątka, które zawierały brązowy i biały proszek, mogące być narkotykami.

Na miejsce zdarzenia wezwano patrol policji. Po przybyciu na miejsce, policjantom przekazano znalezione zawiniątka. Dopiero po dalszych próbach ustalono dane osobowe kobiety. Badanie alkomatem wykazało, że we krwi ma 5 promili alkoholu.

Z racji na stan kobiety i podejrzenia, że zmieszała alkohol ze środkami psychoaktywnymi, na miejsce wezwano zespół ratownictwa medycznego. Karetka, w asyście radiowozu, zabrała półprzytomną pacjentkę do Szpitala Praskiego.

 

fot. UMW