mobile
REKLAMA

Miasto porozumiało się z twórczynią Prochowni

Jest przełom w rozmowach dotyczących żoliborskiej Prochowni. Miasto porozumiało się z jego twórczynią. W ramach rozmów ratusz zaproponował dzierżawę miejsca w trybie bez konkursu, na okres nawet do trzech lat. Ostateczne druga storna zdecydowała się na dzierżawą na 3 lata

Informacja prasowa
Miasto porozumiało się z twórczynią Prochowni

Na początku marca Prezydent Rafał Trzaskowski wydał zarządzenie, zgodnie z którym opiekę nad lokalem w Parku Żeromskiego przejął Zarząd Mienia m.st. Warszawy. Wcześniej nieruchomość pozostawała w zasobie Zarządu Zieleni m.st. Warszawy. Intencją Prezydenta Rafała Trzaskowskiego była chęć przywrócenia temu miejscu „starego” charakteru, tak aby znów było nie tylko punktem gastronomicznym, ale także ośrodkiem kulturalnym dzielnicy. Do nadzoru nad całą procedurą Prezydent Warszawy wyznaczył swojego zastępcę - Tomasza Bratka. 

Jedyna zmiana, jaką wprowadził ratusz to nowe warunki finansowe. Dotychczasowe były bowiem rażąco niskie. Nowe, przedstawione drugiej stronie zasady dzierżawy wciąż były preferencyjne, ale nie odbiegały już tak drastycznie od stawek w innych, podobnych lokalach. Oferta przedstawiona twórczyni Prochowni zakłada możliwość dzierżawy nie tylko Prochowni Północnej, ale także Prochowni Południowej. Obu stronom zależy na tym, żeby miejsce zostało uruchomione jak najszybciej w tym sezonie.

Bardzo się cieszę, że na mapę kulturalną Warszawy wróci „stara” Prochownia. Tym samym kończymy – zdecydowanie za długi – etap zawirowań związanych z tym miejscem. Prochownia wraca do życia i to w formie, na jaką czekają mieszkanki oraz mieszkańcy – mówi prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Okres trzech lat to maksymalny okres, jaki ratusz mógł zaproponować w trybie bez konkursu. Twórczyni lokalu zdecydowała skorzystać z tej propozycji miasta. Co potem? Porozumienie przewiduje powołanie zespołu roboczego, który wypracuje docelowe rozwiązanie. Jedną z rozważanych przez miasto opcji jest zastosowanie w przypadku Prochowni formuły koncesji. Jej zaletą jest możliwość włączenia strony społecznej w proces wyboru przyszłego dzierżawcy – koncesjonariusza. W ramach tego postępowania miasto mogłoby powołać specjalny zespół, mający charakter ciała doradczego. Mieszkanki i mieszkańcy będą mieli możliwość opiniowania spływających ofert, a ich stanowisko będzie miało znaczny wpływ na finalne decyzje.

– Zawirowania dotyczące Prochowni mają też swoje dobre strony. Prowadząc rozmowy ze stroną społeczną, słuchając ich uwag i oczekiwań, szukaliśmy najlepszego docelowego formatu dla Prochowni - takiego, który z jednej strony uwzględni oczekiwania żoliborzan co do tego miejsca, a z drugiej dopełni wymogów stawianych przez przepisy i procedury. To skłoniło nas do tego, żeby po wygaśnięciu uzgodnionego właśnie okresu dzierżawy bez konkursu, sięgnąć po rozwiązanie oparte na formule koncesji, która wydaje się idealnym rozwiązaniem – wyjaśnia wiceprezydent Tomasz Bratek.

Innym, równie istotnym, argumentem przemawiającym za wyborem formuły koncesji jest to, że – w odróżnieniu od procedury dzierżawy ­­– pozwala ona położyć główny nacisk na kryterium oferty kulturalnej podczas wyboru przyszłego operatora miejsca. Dzięki temu miasto mogłoby powierzyć prowadzenie Prochowni nie temu, kto zaoferuje najwyższy czynsz, a temu, kto najlepiej zatroszczy się o to, by była ona nie tylko punktem gastronomicznym, ale przede wszystkim miejscem skupiające życie kulturalne dzielnicy.

Koncesja pozwoliłaby też w skuteczniej rozwiązywać problemy zgłaszane przez mieszkańców sąsiadujących z lokalem.  Niezależnie bowiem od wyjątkowości kultowego dla Żoliborza miejsca, jak każda tego typu przestrzeń wiązała się ona z pewnymi niedogodnościami. Chodzi przede wszystkim o kwestie dotyczące hałasu, spożywania alkoholu czy zanieczyszczenia parku i jego najbliższej okolicy.

- Oprócz możliwość położenia głównego nacisku na kryterium oferty kulturalnej, formuła koncesji może nam pomóc pogodzić różne, niekiedy przeciwstawne oczekiwania grup mieszkańców odnośnie zasad funkcjonowania Prochowni. Pozwoliłaby nam ona lepiej - niż w przypadku zwykłej dzierżawy - egzekwować przestrzeganie tych kwestii. Co nie zmienia faktu, że ma to być przede wszystkim miejsce tętniące życiem – dodaje wiceprezydent nadzorujący sprawę.

To również dzięki koncesji przyszły operator Prochowni miałby szansę na uzyskanie zwrotu nakładów ponoszonych w jej rozwój – koncesja przewidywałaby udostępnienie obiektu na minimalnie 7, a maksymalnie 10 lat, czego domagała się od dawna strona społeczna.

Ten proces wymaga jednak czasu. Do czasu jego przygotowania miejsce będzie prowadzone na bazie umowy dzierżawy przez twórczynię miejsca. Kolejny operator wyłoniony zostanie w konkursie, w którym główny kryterium będzie jakość oferty kulturalnej.

fot.UMW

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda