mobile
REKLAMA

„Myślę, że zasługiwaliśmy na więcej”

W pierwszym meczu fazy ligowej Ligi Konferencji piłkarze Legii Warszawa przegrali na własnym stadionie z tureckim Samsunsporem. Co po meczu powiedział trener Edward Iordanescu i obrońca Marco Burch?

Marcin Kalicki
„Myślę, że zasługiwaliśmy na więcej”

Edward Iordanescu: 

- Uważam, że zasłużyliśmy dziś na znacznie więcej, patrząc na to, jak graliśmy. Dokonaliśmy dziesięciu zmian, ale zespół kontrolował grę przez 90 minut, z wyjątkiem jednego nieporozumienia w pierwszej połowie, po którym straciliśmy gola oraz jednej dodatkowej szansy w drugiej połowie. Graliśmy przeciwko bardzo dobrej drużynie, która w zeszłym roku zajęła trzecie miejsce, a teraz jest szósta. Samsunspor użył typowej wyjściowej jedenastki z rozgrywek ligowych, ale mimo tak wielu zmian drużyna pokazała wiele dobrych rzeczy. Kontrolowaliśmy mecz, mieliśmy 64% posiadania piłki. Mieliśmy pełną kontrolę. Stworzyliśmy szanse, trafiliśmy w słupek. Strzeliliśmy jednego gola, który został nieuznany. Muszę być jednak szczery - moi piłkarze wyszli na boisko właściwą mentalnością, dali z siebie wszystko, walczyli, biegali, kreowali sytuacje. I chociaż dokonaliśmy wiele zmian – a wiedziałem, że kiedy dokonuję zmian, podejmuję ryzyko – styl zespołu się nie zmienił. Chcieliśmy kontrolować mecz, mieliśmy osobowość. Muszę ustalac priorytety. Biorę 100% odpowiedzialności za decyzje. Musimy jednak myśleć nie tylko o chwili obecnej, ale także o przyszłości. Moim zdaniem Legia zasłużyła dziś na znacznie więcej. Potrzebujemy większego szczęścia i odrobinę większej precyzji pod bramką. Kiedy tworzysz tyle szans, musisz je wykorzystywać. 

 - Po pierwsze - od meczu z Rakowem, kończąc na spotkaniu z Górnikiem, rozegramy pięć meczów w piętnaście dni. W ostatnich ośmiu dniach rozegraliśmy trzy mecze. Mamy wielu nowych zawodników, którzy nie byli z nami w okresie przygotowawczym. Mówiono mi, że dla wielu graczy zagranie w tym meczu będzie dużym ryzykiem. Pamiętacie sytuacje z Kamilem Piątkowskim. Rozegraliśmy 18 meczów, Samsunspor. Nikt mnie nie przekona, że grając tym samym zespołem cały czas, mielibyśmy tę samą energię i tyle dobrych momentów. Gdybyśmy tak zrobili, ryzykowalibyśmy zdrowie zawodników. W ciągu ostatniej przerwy na kadrę dzisięsciu naszych graczy zostało powołanych. Nie mieli oni chwili na odpoczynek. Razem z moim sztabem pracujemy całe dnie. Jesteśmy w codziennym kontakcie ze sztabem medycznym. Codziennie widzimy się z zawodnikami, rozmawiami z nimi, widzimy się na treningach. Mamy statystyki z każdegoi treningu, a w meczach gramy intensywnie, z wysokim pressingiem, szybkimi kontrami, wieloma pojedynkami. Wystawiamy naszych graczy na ryzyko. Ostatecznie tylko ja biorę pełną odpowiedzialność za decyzje. Wszyscy moi gracze musza być gotowi. Jestem zadowolony z tego, że mimo dokonania tylu zmian, zachowaliśmy nasz styl gry - podania, kreowanie szans, typologia. Wierzę w to, że zasłużyliśmy przynajmniej na remis, jak nie więcej. Wierzę, że wygramy z Górnikiem. Wszyscy zawodnicy są dla mnie ważni, ale musieliśmy doonać zmian. Naszym priorytetem było wejście do Europy. To było ważne dla nas, dla klubu, dla kibiców, ale też ze względów finansowych. To był najbliższy cel, który nam się udał. Zaangażowaniem, walką, pokazaliśmy, że dzisiaj też chcieliśmy wygrać ten mecz. 

 - Po ostatniej przerwie na kadrę, musicie się zgodzić, że nasza gra wyglądała inaczej. Była bardziej intensywna, z większym zaangażowaniem, kontrolą. W ostatnich meczach graliśmy z klubami, które biją się o tytuł. Mieliśmy w nich kontrolę, swoje szanse. Rywale mieli po dwie sytuacje, tak jak dzisiejszy przeciwnik. Legia do meczów przystępuje z osobowością. Zaczynamy budować konkretną typologię. Tak było też dzisiaj na przeciwko naprawdę dobrej drużyny. Teraz w walce o mistrzostwo będziemy mieli kilku świeżych piłkarzy, którzy wejdą w meczu z Górnikiem. Potem czeka nas przerwa na kadrę. Musimy sodpowiednio się przygotować na kolejny okres z drużyną, a także poprawić kilka rzeczy. Razem z moim sztabem cały czas pracujemy. Ostatnio dziesięciu zawodników pojechało na kadrę. Nie wiem, ilu pojedzie teraz, ale to kolejny argument, aby chronić ich zdrowie. Po przerwie na kadrę liczę na to, że będziemy mieli tak dobry okres, jak mieliśmy od ostatniej przerwy.

Wypowiedź Marco Burcha:

- Jestem bardzo rozczarowany wynikiem. Myślę, że zasługiwaliśmy na więcej, daliśmy z siebie wszystko, włożyliśmy w to wiele wysiłku. Uważam, że powinniśmy być bardziej dokładni i precyzyjni w trzeciej części boiska, przy ostatnich podaniach, dośrodkowaniach, a nawet obecności w polu karnym. Miałem pecha, że nie strzeliliśmy gola, że ten gol był spalony. Jestem bardzo smutny - powiedział Marco Burch po przegranym meczu z Samsunsporem. 

- Moim zdaniem wszyscy piłkarze w Lidze mają ogromne umiejętności i uważam, że każdy zasługuje na grę. Każdy ma swoje zalety, które może wnieść do drużyny. Myślę więc, że trener podjął decyzję i miał w tym swój cel. Ja w pełni ufam każdemu piłkarzowi, który gra. 

- Przeprowadziliśmy bardzo dobrą analizę przeciwnika. Przy akcji z bramką otworzyliśmy przestrzeń, ponieważ wiedzieliśmy, że mają bardzo szybkiego skrzydłowego i czekają na kontrataki. Ta sytuacja była bardzo pechowa, ale myślę, że poza tą akcją poradziliśmy sobie naprawdę dobrze. Myślę, że w meczach międzynarodowych nie można oferować tylko jednej opcji. 

- Trener decyduje i rola, którą mi przydziela, pokazuje, co mogę wnieść do drużyny, a ja również wiem, jakie są moje zalety. Staram się wnieść to do drużyny, staram się pomagać, staram się biegać i dawać z siebie wszystko. Dzisiaj mieliśmy pecha, że nie udało nam się zdobyć bramki, więc następnym razem musimy grać lepiej.​

Legia Warszawa – Samsunspor Kulübü 0:1 (0:1)

Bramka: Anthony Musamba (10)

Żółte kartki: Artur Jędrzejczyk, Radovan Pankov, Rafał Augustyniak - Rick van Drongelen, Celil Yüksel, Toni Borevković, Yunus Emre Çift

Składy:

Legia: Kacper Tobiasz, Marco Burch, Artur Jędrzejczyk, Radovan Pankov, Ruben Vinagre, Wojciech Urbański (76 – Wahan Biczachczjan), Kacper Urbański (64 – Juergen Elitim), Rafał Augustyniak, Kacper Chodyna (82 – Jakub Żewłakow), Pater Stojanović (64 – Noah Weisshaupt), Antonio Čolak (64 – Mileta Rajović).

Samsunspor: Okan Kocuk, Zeki Yavru (92 – Soner Gönül), Lubomir Satka, Rick van Drongelen, Logi Tómasson, Celil Yüksel (63 – Antoine Makoumbou), Tanguy Coulibaly (63 – Yunus Emre Çift), Olivier Ntcham (84 – Toni Borevković), Carlo Holse, Anthony Musaba (84 – Josafat Mendes), Marius Mouandilmadji.

/Marcin Kalicki/

Fot. Mateusz Kostrzewa/legia.com

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda