Nabrałem dystansu do siebie
Z Damianem Robakiem, warszawiakiem, autorem tekstów wychowanym na hip-hopie, miłośnikiem reggae i jazzu uzależnionym od książek włóczykijem w trakcie nagrywania nowej płyty rozmawiał Andrzej Sitko.
Nagrywasz piosenki do nowej płyty. Możesz coś o niej powiedzieć?
Na płycie znajdzie się dwanaście utworów napisanych przeze mnie.Tytuł płyty "Człowiek drzewo". Korzystam z instrumentali autorstwa LionRiddims. Mam nadzieję skończyć ją w Laboratorium studio na warszawskiej Woli. Tyle mogę powiedzieć, na tą chwilę.
Wiem, że nie jest to twoja pierwsza produkcja
Tak popełniłem wcześniej kilka... w zamierzchłych czasach. Jedną z nich można było nabyć w Empiku. Osobiście uważam, że ta, której w Empiku nie nabędziesz jest lepsza. Chociaż Flamaster zrobił mistrzowską robotę i zebrał świetnych muzyków na tą „empikową” płytę. Sobie mam sporo do zarzucenia. Staram się nie powtarzać błędów.
Teraz zdecydowałeś się na rap. Jest lepszy do opowiadania rzeczywistości?
Myślę, że to czy rap jest lepszy do opowiadania rzeczywistości jest kwestią względną. Przede wszystkim nie mam się za rapera. Lubię opowiadać, pisać. Jeśli uda mi się skończyć książkę, nad którą pracuję ze słomianym zapałem i spodoba się ona ludziom, poczuję tą samą satysfakcję, jak z tekstów, które znajdą się na krążku. Wracając do rapu, wychowałem się na hip-hopie. W disco śpiewaniu się nie widzę.
Nie używasz wulgaryzmów. Nie należą do twojej estetyki?
Można tak powiedzieć. Nie chcę oceniać estetyki innych. Zwyczajnie nie czuję potrzeby używania wulgaryzmów opowiadając o swoich poglądach, wrażeniach, wadach. Nie dodaje im to wartości, raczej odejmuje. Natomiast przyznaję, że na co dzień zdarza mi się przeklinać jak większości, staram się nad tym panować.
Piszesz teksty piosenek. Co powstaje pierwsze? Słowa czy muzyka?
W moim przypadku słowa. Kiedy zaczynam pisać, nie planuję płyty. Jeśli tekstów przybywa, wtedy decyduję czy warto to komuś pokazać czy nie. Nie wykluczam, że ta kolejność się zmieni. Póki co przede mną wiele pracy.
W jednym utworze rapujesz „Związany z plecakiem; Nigdzie go nie zostawię; Bo na pewno coś wysadzę; Pewnie siebie pod pałacem; Nic innego nie potrafię”. To wygląda jak strach przed tym, co się dzieje. Czego się boisz?
Nie chodzi o strach. Bać się może Syryjczyk czy Koreańczyk z Północy. Mówię o stereotypach, które sami sobie tworzymy swoimi przekonaniami. Spróbuj zapuścić dready i brodę...
W piosence jest też „Kto nie biało-czerwony ten wróg”. Brakuje w nas tolerancji?
W 2015 roku poszedłem na marsz niepodległości. Szczekali na mnie. Znam Marokańczyka, którego wyprosili z jednego z warszawskich lokali, dlatego, że barman muzułmanów nie obsługuje. Na Tarchominie nad Wisłą odtwarzają naturalne łąki zalewowe. Postawili tablicę, wytłumaczyli na niej co wycinają, w jakim celu, i skąd wzięli pieniądze. Ktoś napisał na niej „j...ć Allaha!!!”, tablicę niedawno zdjęli. Szubienice na tiszertach, śmierć wrogom ojczyzny, temat rzeka.
Damian Robak jest antyklerykałem? Napisałeś: „Dzisiaj droga do serca przez tacę; Nie z kazań czerpię wiarę; Datę chrztu sam sobie mogę wybrać”. Ale jednocześnie wspominasz Jah – Jahwe, czczonego przez rastafarian.
Jest jeden bóg, tak powiem... Wiesz, zdarzało mi się chodzić do kościoła, słuchać mądrych słów... co nie zmienia faktu, że katolicyzm jest moim zdaniem mocno przesadzony. Za dużo, nakazów, tajemnic, to nie dla mnie. Wszystko co chciałem powiedzieć, powiedziałem w „Gdzie jest napisane”. Jeśli spytasz dlaczego tak?, musielibyśmy się umówić na oddzielny wywiad.
Twoje teksty to człowiek, ale człowiek obserwowany, ten obok ciebie czy człowiek wewnętrzny – Ty?
Człowiek wewnętrzny – ja. Moje wady, moje refleksje, przekonania. Większość tekstów na poprzednią płytę napisałem z punktu widzenia obserwatora. Pisząc w ten sposób trudno jest zachować umiar. Chodzi o to, że słuchając jej po latach sam doszedłem do wniosku, że wygląda to tak jakbym pozjadał wszystkie rozumy. Nabrałem dystansu do siebie, do świata. Ten dystans daje komfort szczerego pisania. Wydaje mi się, że taka jest moja nowa płyta, nieudawana. Wiem o sobie znacznie więcej niż w 2009 roku.
Wracając do pierwszego pytania. Kiedy płyta będzie gotowa? Jak można ją dostać?
Trudno mi określić kiedy płyta będzie gotowa. Mam nadzieję, że do sierpnia uda się skończyć. Chcę ją wyprodukować własnym sumptem. To nie jest tylko kwestia nagrania wokali, chociaż studio też kosztuje. Na pewno znajdą się ludzie, którzy pomogą, za co już teraz dzięki. Ale żeby to wszystko poskładać w całość potrzeba czasu. Będzie można ją dostać ode mnie. Serio, nie zastanawiałem się jeszcze nad szerzej pojętą dostępnością... coś wymyślę.
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia!