Policja, instytucje finansowe i media wiele razy ostrzegają przed cyberprzestępcami, a wciąż wiele osób traci niejednokrotnie oszczędności życia. W ostatnim czasie jak się okazuje, nasiliły się działania oszustów metodą „na BLIKA” za pośrednictwem Facebooka.

Cyberoszuści to już plaga. Jedną z metod oszustwa, przed którą ostrzegają policjanci jest metoda na BLIKA. Ta sytuacja dotknęła mnie dziś osobiście, dlatego drodzy czytelnicy, pomimo że pisaliśmy o tym nie raz na naszym portalu, ostrzegamy dziś jeszcze raz.

Dzień jak co dzień, czyli piszę teksty, sprawdzam maile, wykonuje rozmowy telefoniczne i układam w głowie plan dotyczący kolejnych zadań. Chce wstawić post na Facebooku i nagle okazuje się, że jestem wylogowana ze swojego profilu. Próby zalogowania są nieudane, bo kilkanaście minut temu zostało zmienione hasło. Jeden wielki znak zapytania w głowie, ale jak przecież nic nie zmieniałam.

I w tej chwili rozdzwania się telefon, który ignoruję, bo muszę rozwiązać problem z Facebookiem, to moje narzędzie pracy.

Jednak telefon nie daje mi spokoju, dzwoni kolejna bliska mi osoba. I wtedy widzę w głowie pomarańczową syrenę alarmową. Jestem pewna, ktoś włamał się na mój profil, a osoby dzwoniące dostały dziwne wiadomości ode mnie.

Oddzwoniłam i alarmującym tonem dostałam informację, że ktoś musiał mi się włamać na konto, bo rozsyłane są prośby z mojego profilu o szybką pożyczkę.

„Panie X...Tak głupio pytać, ale muszę zapłacić 820 zł, a mam przerwę w banku do 13. Dałby Pan radę pożyczyć kod blik, a oddam o 13”?

Tak w większości brzmiała początkowa wiadomość. Jak ktoś nie odpisywał, było natarczywe dopytywanie, czy ktoś jest. Później wymyślanie, żeby pieniądze przesłać na konto mojej koleżanki.

W trakcie, gdy ja walczyłam, aby dostać się na swoje konto, przyjaciółka wstawiła na mojej tablicy informację, że ktoś włamał mi się na konto. Niestety dość szybko została usunięta.

Zmiana hasła tym razem przeze mnie chwilę trwała i zgłoszenie o włamaniu do Facebooka. Od razu zrobiłam coś, co powinnam zrobić, zakładając konto, czyli podwójną weryfikację. Jak to mówią mądry Polak po szkodzie. Dlatego uczulam wszystkich, gdzie tylko jest taka możliwość, od razu zakładajcie podwójną weryfikację. Wtedy np. na telefon otrzymujemy zapytanie czy chcemy wprowadzić zmiany.

Mój telefon się rozdzwonił z pytaniami, czy potrzebuję przelewu, co mnie ucieszyło, że nikt nie wysyła ot, tak, tylko chce potwierdzić najpierw.

Tylko po zalogowaniu się na swój profil zobaczyłam, że była część osób, która jeszcze chwilę a wysłałaby pieniądze na wskazany nr telefonu. W ostatniej chwili udało mi się poinformować o całej sytuacji i sprawić, że nikt nie stracił środków.

Dlatego warto posłuchać rad m.in. policji, która ostrzega i wskazuje, że zawsze należy zweryfikować rozmówcę. Warto zadzwonić do danej osoby upewnić się, czy na pewno to ona wysyła taką wiadomość.

Gdy uda się potwierdzić, że ktoś podszywa się pod naszego znajomego, powiadom innych o tej sytuacji zamieść wpis na swojej tablicy, napisz do znajomych.

fot. pixbay