Nieuczciwy hydraulik w rękach policjantów
Trzy dni temu w ręce policjantów operacyjnych z wydziału mienia wpadł nieuczciwy hydraulik. Zamiast naprawiać pralki dwukrotnie przywłaszczył pieniądze pokrzywdzonych. Chociaż od czynów popełnionych przez 37-latka minął ponad rok mężczyzna usłyszał właśnie 2 zarzuty za dokonane przestępstwa. Żeby jednak do tego doszło policjanci operacyjni musieli dokonać ustaleń, pozyskać informacje, między innymi na temat miejsca, gdzie może przebywać podejrzany, który usilnie unikał wszelkich kontaktów ze stróżami prawa. Prokurator wydał więc nakaz doprowadzenia, a zrealizowali go operacyjni „mieniowcy”.
W wydziale mienia prowadzone były postępowania dotyczące przywłaszczenia pieniędzy. Mężczyzna podejmował się naprawy pralek, usługi jednak nie wykonywał, a zapłatę za pracę lub zakup części zamiennych przyjmował, po czym znikał.
Sprawca został ustalony i na podstawie zgromadzonych materiałów dowodowych miał usłyszeć dwa zarzuty przywłaszczenia łącznie prawie 800 złotych. Niestety 37-latek nie stawiał się w komendzie ani prokuraturze, unikał wszelkich kontaktów z policjantami i prokuratorem. W efekcie został wydany nakaz doprowadzenia mężczyzny.
Sprawą zajęli się policjanci operacyjni z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Najpierw pozyskali operacyjnie informacje, potem bardzo szybko je zweryfikowali i dokonali niezbędnych sprawdzeń. Kiedy mieli już pełną wiedzę przystąpili do zatrzymania. Trzy dni temu z samego rana 37-latek był już w ich rękach. Nie krył zdziwienia i zaskoczenia.
I tak, pomimo upływu ponad roku od zdarzeń zatrzymany usłyszał dwa zarzuty przywłaszczenia pieniędzy.
nadkom. Joanna Węgrzyniak/is
Źródło: Komenda Stołeczna Policji