Nowe fakty ws. ataku nożownika w parku Bródnowskim
Wczoraj w parku Bródnowskim 25-letni obywatel Uzbekistanu ranił nożem dwóch nastolatków. Mężczyzna już wczoraj został zatrzymany przez policję. W ręce policji trafiły, jak się okazuje również osoby, które brały udział w zdarzeniu, czyli dwóch 15-latków, 16- i 13-latek. Jak podała policja nastolatkowie mieli dopuścić się przestępstwa wobec 25-latka
Do dramatycznych scen doszło wczoraj popołudniu w parku Bródnowskim. Wg pierwszych informacji 25-latek miał ugodzić nożem dwóch nastolatków, którzy w wyniku obrażeń trafili do szpitala. Wraz z dwoma ranionymi nastolatkami na miejscu znajdowali się ich koledzy, którzy nie doznali obrażeń.
Dziś na jaw wyszły kolejne szokujące fakty ws. zdarzenia.
Jak przekazała w swoim komunikacie Komenda Stołeczna Policji nastolatkowie prawdopodobnie nie pozostają bez winy w tej sprawie.
- W związku z wczorajszym zdarzeniem w lesie przy ulicy Głębockiej 15, poza 25-letnim mężczyzną policjanci zatrzymali także inne 4 osoby obecne na miejscu w chwili zdarzenia. Zebrany w tej sprawie materiał dowodowy wskazuje na to, że dopuściły się one przestępstwa na 25-latku" - przekazała policja.
Wszystko wskazuje na to, że między nastolatkami a 25-latkiem doszło do przepychanki. Jak ustalił nieoficjalnieTVN24 25-latek miał zostać zwabiony do Lasu Bródnowskiego przez 13-latkę. Koledzy dziewczyny mieli odebrać mu telefon i kluczyki do auta, którym przyjechał. To spowodowało, że mężczyzna użył wobec nastolatków noża. Wczoraj pojawiły się informację, e telefon i kluczyki 25-latek miał zgubić w trakcie ucieczki.
Jutro w prokuraturze odbędą się przesłuchania w sprawie.
fot. pixabay