O depresji dzieci i młodzieży – na Bielanach i nie tylko
Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją przypomina z jak wielkim i trudnym problemem mamy do czynienia. Coraz częściej mówi się o depresji wśród osób znanych, podziwianych, wydawałoby się że szczęśliwych i spełnionych.
Działania na rzecz zdjęcia tabu z tej choroby są konieczne, aby wiedza dotycząca form leczenia, wspomagania osoby chorej, jak i jej najbliższych były jak najbardziej skuteczne. 23 lutego, czyli w dniu Walki z Depresją, w wielu miejscach Stolicy odbyły się spotkania, wykłady, konsultacje dla osób zainteresowanych – zarówno ze względów zawodowych, jak i prywatnych.
W urzędzie dzielnicy Bielany od godziny 10-ej psychiatrzy, psychoterapeuci, a także asystenci zdrowienia, mówili o szczególnym aspekcie zjawiska, tzn. o depresji dzieci i młodzieży. Warto wspomnieć, że na Bielanach, dzięki obecnemu na sali burmistrzowi Grzegorzowi Pietruczukowi, rozwija się model Środowiskowych Centrów Zdrowia Psychicznego, którego ideą jest działanie lokalne, skoncentrowane na mieszkańcach dzielnicy.
Podczas paneli mogliśmy usłyszeć o skali zjawiska wśród najmłodszych - około 5 proc. dzieci i nastolatków ma depresję. Podkreślono, że częstą pułapką jest negowanie istnienia choroby w tak młodym wieku. Ekspertki mówiły o sygnałach, które mają charakter alarmujący – istotna zmiana zachowania, unikanie kontaktów, ciągłe zamartwianie się, zmiana wagi; niekiedy samookaleczanie.
W przypadku adolescentów warto mieć na uwadze, że czas dojrzewania jest szczególny, a wahania nastroju niekoniecznie oznaczają, że dzieje się coś złego. Mówimy wtedy o „tożsamości rozproszonej”, gdzie apatyczność, nikłe zainteresowanie przyszłością, czy nadmierne skupienie na sobie wpisują się w normę. Niepokoić powinno unikanie sytuacji społecznych (jest to czas ogromniej potrzeby kontaktów rówieśniczych), trwanie w poczuciu nieuniknionej, nadciągającej katastrofy (konflikt zbrojny, śmiertelna choroba rodziców, oceny – gdy nie ma podstaw do niepokoju), porzucenie pasji i zajęć, które dotychczas były wyczekiwane. Tym, co powinno wzbudzić czujność opiekunów jest brak buntu, brak poszukiwania alternatywnych norm i wartości kolidujących z zastanymi. Niestety, rodzice często odbierają tę postawę z ulgą.
U dzieci objawy depresji zauważalne są na obszarach zabawy, nauki i kontaktów. Zdrowe dziecko jest wiecznie zajęte zabawą. Niechęć do aktywności, pasywność – to sygnał, aby lepiej mu się przyjrzeć.
Próbując odpowiedzieć na pytanie: co leży u podstaw depresji, można wskazać trzy zazębiające się obszary: społeczny, biologiczny i psychologiczny. Choroby somatyczne, stres, trauma, deprywacja potrzeb, czy trauma złego traktowania mają ogromny wpływ na jednostkę – w każdym wieku.
Ważne, aby opiekunowie byli świadomi istniejących zagrożeń i mechanizmów pozwalających na rozpoznanie i nazwanie problemu, a następnie na stawienie mu czoła. Łatwiej walczyć z czymś, co nie jest „bezimienne”.