„Obiecujemy jedno: #BlueArmy będzie walczyć do upadłego”
Cóż to było za widowisko. Choć siatkarze MOS Wola Tramwaje Warszawskie przegrywali z Camperem Wyszków już 1:2, to zdołali wyrównać, a następnie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
– Dla nas każdy mecz jest teraz jak mały finał. Naszym celem nieustannie jest wejście do czwórki i gra w fazie play-off. Niestety przydarzyło nam się już kilka porażek i w tym momencie musimy wygrywać wszystko, aby mieć nadal sytuacje we własnych rękach. Camper to dobra, ograna drużyna, ale my także mamy swoje argumenty. Według mnie zapowiada się arcyciekawe spotkanie – mówił przed meczem Grzegorz Pacholczak, kapitan wolskiego klubu.
I faktycznie kibice, którzy pojawili się wczoraj w Hali Sportowej WOSiR Wyszków nie zawiedli się oglądając piękny, pięciosetowy pojedynek. Zawodnicy Campera walczyli niemal do końca o wygraną, ale tym razem to podopieczni trenera Szymona Szlendaka mogą cieszyć się z triumfu.
– Mecze z Camperem, szczególnie u nich na hali, nigdy nie należały do łatwych, więc tym bardziej cieszy wygrana. Zagraliśmy cierpliwie i czekaliśmy na swoją okazję, a jak już złapaliśmy rytm to nie odpuszczaliśmy. W sobotnim meczu z Metrem musimy popełnić mniej błędów. Gramy na „Rogalu”, więc będzie to dla nas na plus. Mecze pomiędzy MOS-em a Matrem zawsze budziły ciekawość u kibiców. Tym razem na pewno nie będzie inaczej i pewnie sporo ludzi przyjdzie oglądać derby Warszawy. Zapowiada się bardzo interesujący mecz – powiedział Szymon Świniarski, libero MOS Wola.
– Wygrywamy pierwszy tie-break w tym sezonie, co nas bardzo cieszy. Niestety set pierwszy i trzeci przegraliśmy na własne życzenie. Dziesięć błędów własnych w secie to zdecydowanie za dużo. Patrząc na liczby wygląda to zadowalająco, cieszą wysokie procenty w przyjęciu. Spodziewaliśmy się, że ekipa z Wyszkowa postawi nam twarde warunki, zwłaszcza patrząc na ich poprzedni wygrany tie-break z Metrem. Na szczęście bardzo wspierali nas wierni kibice z trybun, za co bardzo im dziękujemy. Mam nadzieję, że chłopaki zdążą odpocząć po tej batalii, bo przed nami kolejna, jeszcze ważniejsza – derby Warszawy, na które już dziś chciałbym serdecznie zaprosić wszystkich kibiców. Obiecujemy jedno: #BlueArmy będzie walczyć do upadłego – zapewnia Franciszek Melaniuk, statystyk wolskiego klubu.
KS Camper Wyszków – MOS Wola Tramwaje Warszawskie 2:3 (25:23, 18:25, 25:20, 25:27, 7:15)
Składy:
Camper: Nikodem Obrębski, Karol Wojtkowski, Jakub Linkiewicz, Tobiasz Wojtkowski, Jakub Michalski, Daniel Rosa, Kamil Bodzon, Sebastian Olszewski, Alek Szewczyk, Piotr Szostek, Michał Wolak, Kacper Wojtkowski. Nie zagrali: Kacper Pakieła, Antoni Ciskowski.
MOS Wola: Grzegorz Pacholczak, Piotr Skałbania, Jaromir Orlicz, Ignacy Skrzydło, Maksymilian Werpachowski, Szymon Świniarski, Adam Rajchelt, Szymon Ślązak, Dawid Bulira, Jakub Koc. Nie zagrali: Aleksander Maciejewski, Mikołaj Kobyliński, Paweł Kuliński.
A już w najbliższą sobotę w hali sportowej przy ul. Rogalińskiej 2 na Woli rozegrane zostaną derby Warszawy. MOS Wola Tramwaje Warszawskie podejmie KS Metro Family Warszawa. Początek spotkania o godz. 16:30.
Fot. Marcin Szymczyk/MOS Wola Tramwaje Warszawskie